Cześć.
Mój problem polega na tym, iż uważam, że jestem uzależniony od masturbacji. Przeszkadza mi to w współżyciu z partnerką w sposób, który jest żenujący..
Robie to od 1 do 2 razy dziennie, seks zawsze w weekend(wtedy tylko jest wolny czas) . A od weekendu do weekendu daleka droga, a więc masturbuje się codziennie..
Wcześniej gdy nie miałem partnerki, robiłem to dość długi czas, kilka lat. W zasadzie, około 3 lat, od 14 roku życia. Nasz pierwszy raz, mój i mojej dziewczyny wyglądał tak, że nie mogłem osiągnąć erekcji. A chciało mi się bardzo. Myśleliśmy, że to przez stres. Ale nie nie :). Za drugim próbą stało sie to samo. Za trzecią, czwartą, piątą było już normalnie. I nadszedł poniedziałek. Zacząłem to robić codziennie, jak opisałem wcześniej. W środę doszło nawet do 3 razy. Dziś jest sobota - a tu co? KICHA ! Zero erekcji. Kompletnie zero. Przy grze wstępnej pełna, gdy już się rozebraliśmy - zero.
Mam z tym ogromny problem i przede wszystkim chciałbym wiedzieć czy moja hipoteza jest słuszna - o uzależnieniu. Robiłem to w środku dnia i codziennie przed spaniem. I przede wszystkim chciałbym się dowiedzieć, jak sie z tego wyleczyć..