Skocz do zawartości
Forum

matylda33

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez matylda33

  1. ZawszeUśmiechnięta smutno mi się zrobiło jak przeczytałam to co napisałaś.Chciałabym Ci pomóc ale nie potrafię.
  2. nie mam nr tel do lekarza chodze do przychodni na NFZ lekarz tam przyjmuje tylko raz w tyg.
  3. do lekarza nie dotarłam, przy tej technice można nawet z wanny pisać, nastepna terapia jak poczuje sie lepiej i lekarz zdecyduje co dalej, kawe lubie ale planuje zjesc sniadanie najpierw,
  4. dotarłam na terapie, ale to było strasznie trudne by sie spionizować i wyjść, cała sesja pod hasłem - leczenia stacjonarnego,nie mam sił na szpital,na normalne funkcjonowanie też nie, dziś obiecałam ze skontaktuje się z lekarzem prowadzącym ale jeszcze nie wstałam z łóżka. pewnie znów zawale
  5. to tak długo już trwa że nie wierzę że może być inaczej niż teraz, a jestem tym zmęczona. nie czuję by mój stan był poważny, nie dostałabym wypisu gdyby tak było.
  6. izoluję się, nie czuję potrzeby mówienia, czuję się na tyle beznadziejnie ostatnio, że już mam wrażenie że zawsze będę smutna i nieobecna, że już nigdy nie będę mogła być tak jak kiedyś kimś wesołym i spontanicznym. a co do szpitala , terapeutka nie może pracować ze mną ambulatoryjnie bo ponoć się na ten moment nie da, zaleca oddział.
  7. ja po hydroksyzynie spałam 25 godz po 10 mg , ponoć taką mam osobniczą reakcję na ten lek. Asia Ty jesteś ratownikiem?
  8. źle się czuję, z jednej strony rozsądek mi podpowiada, że powinnam coś zrobić bo już sama nie dam rady , a z drugiej strony mam opór by prosić o pomoc bo skończy się to znów szpitalem, a tego nie chcę.
  9. nie potrafię napisać nic więcej przepraszam
  10. nieudana p.s - szpital- zwolnienie lekarskie, nie wiem jak długo jeszcze to potrwa, nic szczególnego w tym nie ma. terapia: wróciłam do swojej" starej" terapeutki bo w szpitalu trudno to nazwać terapią, ponoć obecnie nie nadaję się na pracę w terapii, to wiem, że jestem do niczego, a kolejne takie potwierdzenia nie poprawiają mi nastroju, lekarz twierdzi że dyssymuluję , i namawia na oddz bo nie jest ok jak mu powtarzam. a ja nie mam siły i zasobów by się pozbierać na ten moment.
  11. nie pracuję, jestem na zwolnieniu lekarskim, głównie leżę od kilku tyg , jestem w terapii, i to jedyny czas kiedy zmuszam się by wyjść, przepraszam Was ze zanudzam, mam dziś dzień pełen m.s. "pozbierasz się i dasz radę"- znowu w życiu mi sie wyszło- tylko takie mam skojarzenia.
  12. Asia na ten moment nie mogę odp na Twoje pytanie, nie potrafię tak publicznie, nie daję rady rozmawiać o tym z nikim. Wiem że świat może być kolorowy tylko ja go teraz nie widzę.Mam poczucie, że sprawiłam wielu osobom dużo cierpienia tym co zrobiłam. Jest mi przykro bo nie chcę nikogo ranić, ale nie żałuję tego co się stało, tylko że nie wyszło. żadna terapia mi nie pomoże.
  13. nie potrafię zaakceptować tego co się stało, nie potrafię ot tak wstać otrzepać się i iść.Wiem, że są bardziej nieszczęśliwi/pokrzywdzeni/ cierpiący i jest mi przykro. nie wolno sie poddawać? a jak się nie ma sił na więcej?
  14. od czego zacząć budowanie siebie? swojego świata? jak jeszcze gdzieś pojawiają się złe myśli? jak wciąż jest poczucie że ten świat nie jest tym czego pragniemy? jak ma sie wrażenie, że wszystko jest takie obce, odległe gdzieś zza szybą się dzieje, a człowiek jest taki obcy, nawet dla siebie samego.
  15. póki żyjemy możemy coś budować, naprawiać, nie jest to łatwe ale można stanąć na nogi. Na odebranie sobie życia zawsze jest czas, może warto poprosić realnie o pomoc? i spróbować pozbierać się?
  16. mam pytanie czy wiecie jak się pozbyć koszmarów sennych? nie zależnie od tego czy śpię na lekach czy bez jest tak samo.Pod koniec tyg jestem tak zmęczona że chodzę powłóczywszy nogami, bo od kilku tyg śpię ale nie odpoczywam przez koszmary , ciągle gdzieś biegnę, uciekam ,walczę ostatnio spadłam z łózka, nabiłam sobie siniaka o szafkę. Poszłam wczoraj na spacer nad Wisłę zawiesiłam się na 2 godz dopiero przypadkowy patrol policji mnie sprowadził na ziemię. nie daję rady tak dalej, a nie wiem jak się ich pozbyć.
  17. a czy mogła by pani polecieć jakąś stronę internetową z grupą wsparcia?
  18. byłam na kwalifikacji na oddział dzienny na terapię grupową, ponoć sie nie kwalifikuje na coś takiego a na oddział stacjonarny. Trafiłam na fantastyczną terapeutkę ale niestety wyjeżdża i do końca miesiąca mam tylko sesję.
  19. ja miałam taki lęk przed policją zaraz jak mnie wystraszyli jadąc za mną na sygnale :( wlepili mi mandat - akurat słusznie , i od tego czasu wyczuwam policję na odległość kilku km :) z czasem przestało mnie to tak paraliżować. Ale zaraz po tym wydarzeniu było strasznie, jak 2 samochody dalej włączyli sygnał za kimś ja nie byłam wstanie jechać dalej . Na szczęście już jest dużo lepiej.
  20. Czy ktoś wie , czy są takie grupy wsparcia dla osób chorujących na depresję czy na PTSD? czy tylko są AA dla uzależnionych od alkoholu ? interesuję mnie np Kraków?
  21. nie traktuj mojej odp jako wiążącej, takie objawy bardziej " pasują " na zaburzenie nerwicowe. Poszukaj pomocy realnej dla siebie a poprawi to jakość Twojego życia.
  22. odludek nie odp Ci na to pytanie, nie potrafię o tym mówić.
  23. Terapeutka rozpoznała u mnie zespół stresu pourazowego. mam pytanie jak się to leczy ?
  24. czy dysocjacja jest niebezpieczna? czy to już choroba?
  25. Mam pytanie jak odróżnić myśli samobójcze od tendencji samobójczych?jest jakaś bezpieczna granica ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...