Skocz do zawartości
Forum

TakaJedna80

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez TakaJedna80

  1. http://www.playtube.pl/48878-zamiana-cial-the-change-up-2011-dvd-lektor-pl.html z czystym sumienie polecam powyższą pozycje. Mało ktore komedie mnie smieszą ale ta spełniła w 1000 procentach me oczekiwania. Ciągle do niej wracam gdy potrzebuje dużej dozy humoru
  2. Dziekuję za wypowiedź. Na 100% to min kwestia nerwow ale teraz nie muszę się zdenerwować by te skurcze się pojawiły. Mam je codziennie i nie jestem w stanie nad nimi zapanować, dodatkowo mam nerwicę więc to jest bardzo trudne. lekkie spięcie , niepokój a szczególnie zimno powoduje u mnie ciągi takich skurczy
  3. Musze jedn ak przyznać troszkę racji Pani Piotrowi Mariuszowi.... mało kto rozumie człowieka z depresją . Mi ciągle gadają , że jestem leniem, że mam się zabrać do roboty a wszystko minie. Nawet wspominam , że poszłabym do psychiatry to na to mi mówią "a po co?". Nikt mnie nie rozumie, nie chce pomoc nie wspiera i tak w tym tkwię o paru ładnych lat. Sama nie mogę się zabrać w sobie, nie mam motywacji, tylko ciągły strach lęk i wielkie kompleksy odnośnie własnej osoby czy to fizyczne czy też intelektualne. Może doszukuję się depresji a może po prostu jestem głupia i czuję to dlatego też boję się iść do pracy.......ech life is brutal, gdyby nie dziecko nie byłoby mnie tu. Czasem myślę, że byłoby jej lepiej w innej rodzinie bo ja nie potrafię jej niczego dać, ani wakacji , ani głupiego basenu
  4. myslę, że to samolub, który nie liczy sie z twoim zdaniem, Jesteś bo jesteś ale pewnie gdyby Cie nie było , nie zauważyłby tego. Znajdź kogoś kto na Ci9ebie zasługuje i poświęci Ci czas i będzie Cię szanował
  5. nikt nie jest w stanie mi pomoc>?
  6. mam identycznie, niestety i sama nie wiem jak sobie ze sobą dać radę. Powoli umieram, nie daję w ogóle nikomu szansy sie do mnie zbliżyć, odrzucam zaloty, siedzę w domu i czasem z dzieckiem wyjdę bo przecież musi meic kontakt z dziecmi:( Ile masz lat autorko?
  7. Witam , mam ogromny problem dotyczący serca. otóż od kilkunastu lat gnębia mnie skurcze, szarpania, kopniaki bolesne dźgania jakby nożem w klate. Bylam badana ostatnio holterem jakies 8 lat temu, ukg i ekg tez ok z tym ze w trakcie badan nie czulam zadnych skurczy i tego czego sie najbardziej bałam czyli kilkuminutowych szarpań, migotań...? Ostatnio to sie nasililo, miewam to codziennie kilka razy. Psychicznie nie wyrabiam, boje sie gdziekolwiek wyjsc. Ostatno miałam ekg ktore wyszlo dobrze (nie mialam sensacji podczas badania) więc lekarka nie dała skierowania do kardiologa a dała hydroxyzyne i propranolol (nie biorę tego bo mam zazwyczaj niższy puls jak i cisnienie i nie weim jak mocno może mi je zbić). Pytanie moje brzmi czy mogly zajsc w tym czasie jakies zmiany w sercu ktore teraz bylyby widoczne w ukg? WYSIADAM I ODECHCIEWA MI SIĘ ŻYC DO TEGO STOPNIA , ŻE MYSLĘ O SMIERCI
  8. ja chciałabym się pewnego dnia po prostu obudzić szczęśliwa, pełna werwy, energii, móc po prostu iść do pracy! Poszukam jeszcze bliżej siebie psychoterapii bo słyszałam ze ta poznawczo behawioralna jest bardzo dobra .....
  9. Nie patrz na innych, miej w poważaniu ich zdanie , ważne że jesteś szczęśliwa a dziecko będzie kochane przez wspaniałą mamusie:)
  10. dziekuję za pomoc, zdecyduję się chyba na tego psychiatre ponownie ale po prostu go zmienię. Nie zrobił ze mna porządnego wywiadu, w gabinecie byłam chyba z 5 minut i dostałam recepte. AA zapomniałam spytac ile czasu trwała u Ciebie farmakoterapia i czy później po odstawieniu było ok? Pozdrawiam serdecznie
  11. niektorzy podobno biorą antydepresanty całe zycie.....ciekawe czy to coś daje
  12. Proszę mi nie paniować bo czuję się staro;).u mnie problem jest troszkę bardziej złożony, myślę, ba jestem pewna,ze mam fobie społeczną. psychoterapie na NFZ moge miec ale to spory kawalek ode mnie i to jest niemożliwe czasowo i logistycznie;) boje się jezdzic srodkami komunikacji. Poza tym mam dziecko i nie moge dziennie tyle czasu tam spędzać, na prywatna mnie nie stać bo nie pracuje.....Pozostaje mi chyba zyc w tym marazmie z dnia na dzień.
  13. u lekarza juz nie bylam z 3 lata. Wpadlam przez to w taki stan, ze balam sie z domu wychodzic i sama w nim zostac. teraz jest troche lepiej ale strach przed psychiatra i lekami zostal. Z drugiej strony tak bardzo pragne zyc , mam dla kogo ale to jest silniejsze - ta niemoc, brak radosci, staagnacja.....
  14. byłabym wdzieczna gdyby ktos podzielił się ze mna swym doswiadczeniem w tej kwestii. Nie moge tak przesiedzieć zycie, muszę iść do pracy..MUSZĘ a w tej chwili jest to po prostu niemozliwe:(
  15. kochanie masz całe zycie przed sobą!! Porozmawiaj szczerze z rodzicami, musisz coś z tym zrobić...udać się do psychologa czy psychiatry ale tu musialabyś chyba być z rodzicem. Zycie jest piękne, wiem to chociaż sama mam depresję i nierzadko także nie chce mi się żyć...ale dziewczyno wszystko przed ttobą, całe piekne i długie zycie!!!
  16. Czy ktos leczy farmakologicznie depresje?? Ja keidys mialam podejscie z citalem. Po 3 dniach rzucilam to bo dostałam potwornego ataku paniki i od tamtej pory moje życie dopiero stało się horrorem:( teraz jest trochę lepiej ale ogólnie czuje totalną niemoc, nic mnie nie cieszy, dodatkowo skurcze serca mnie męczą, boje się cokolwiek robić by temu sercu się nie "narażać". tak bardzo chciałabym na nowo cieszyć się życiem ale boję się farmakoterapii......
  17. a czy jest w ogóle mozliwe by lekarz wyciął bez badań zdrowe jelito?? jakos tak dziwnie.....
  18. chruściel ja uwielbiam spacery , przeszłabym się z Tobą:)
  19. Madzia ja czasem biore roslinne na uspokojenie ale to nic nie daje, dziś było okropnie. te skurcze mnie dobiją do końca, nie chce mi się przez nie żyć. Róża jeśli w nicku jest twój wiek to jesteś jeszcze młoda i dasz radę. Ja już stara, bez szans na pracę....przyzwyczajona do tego wiecznego złego samopoczucia. Nie pamiętam już chwil szczęścia bo od kilku lat takowych nie było...
  20. Madziarko dziękuje za odpowiedź i na pewno sie odezwę, pewnie wieczorkiem gdy będę miała więcej czasu. Leczysz się farmakologicznie?
  21. Witam właściwie nie wiem dlaczego pisze, może potrzebuje pomocy......juz raz zwracałam się o nia do psychiatry lecz lekami rzuciłam bo przez nie zaczęłam miewać kilka razy dziennie ataki paniki, do tego stopnia, że bałam się nawet sama w domu zostać. Z tego bagna wyszłam sama , jest lepiej ale nie tak jak kiedyś, kiedy byłam zdrowa....Do tego moje dni rujnuje arytmia, serce skacze jak chce i kiedy chce. Przypuszczam, że gdyby nie to serce to wyszłabym z nerwicy. Doszła depresja (tak mi sie wydaje) , totalny brak energii, radości, braku zadowolenia. Brak pracy dodatkowo mnie dobija. Nie wiem jak znaleźc pracę, boję się pracować , boję się ludzi. W ostatniej pracy byłam gnębiona, dlatego też czuję się okropnie głupia, boję się, że nie podołam niczemu. A może rzeczywiście jestem taka głupia, że prostych rzeczy nie umiem zrobić..stres mnie strasznie zżera co widać gołym okiem. W pracy i ciśnienie się dźwigało, serce waliło, pociłam się i trzęsłam...echh. Moje życie to po prostu klapa. Chciałabym je zacząć od nowa w nowym miejscu bo to w którym się znajduję zabija mnie powoli no ale nie ma jak , nie am funduszy, strach , lęki. Pragnę umrzeć ale nie mogę bo mam dziecko co dodatkowo mnie dobija bo nie mogę jej zapewnić niczego (sama wychowuję)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...