Skocz do zawartości
Forum

Wharton

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Cold Mountain

Osiągnięcia Wharton

0

Reputacja

  1. Dzięki appendix za odpowiedź. Za niedługo wybiorę się do lekarza. Dzięki za odpowiedź Javiolla. Wiesz jak to jest Javiolla, czuję w głowię przeszkodę by przełamać się i iść do psychiatry jednocześnie wiedząc, że jak ktoś mnie profesjonalnie nie zdiagnozuje to będzie tak samo albo gorzej... nie byłem (tak mi się wydaje) "na dnie" jeszcze, próbowałem brać witaminki, uprawiać sport w postaci rowerka, pracy fizycznej na działce i takie tam... Na początku bałem się tych ataków, że coś mi się stanie, zemdleje itd. Teraz już przeciwdziałam tak jak umiem i wiąże to z sobą po prostu, jako część dnia codziennego. To nie tak, że się poddałem temu. Niedługo pójdę do lekarza albo psychologa. Swoją drogą... jak siegam pamięcią, jak byłem młody w szkole jeden chłopak źle się poczuł i zemdlał. Może to po prostu od tego momentu mam jakąś nerwice lękową na zasadzie zachowania kontroli nad sobą (nie chcę stracić kontroli na swoją świadomością). Nigdy nie zemdlałem w każdym razie i szczerze mówiąc bardzo obawiam się tego.
  2. Przepraszam za błędy, piszę na laptopie. Dwa tematy niżej to moje tematy - system odrzucił je, więć uznałem że się nie dodały. Do tematu: Mój ojciec mam wrażenie, że posiada podobne objawy, obawiam się i prawie jestem pewnien, że to coś dziedzicznego.
  3. Dzień dobry, mam 22lata, mężczyzna. Od około 8 lat doświadczam dziwnych odczuć. Regularnie co rok (czasami nawet co pół) robię badania krwi, ekg itd. Wyniki z krwi są prawidłowe (oprócz witaminy D której miałem mało), wyniki ekg - mimo rozluźnienia i spokoju miałem wysoki puls (tachykardia). Moje odczucia to - spadek koncentracji, nagły spadek ciepła (czuje zimno głównie w nogach i dłoniach), wysoki puls kiedy o tym myśle, się nakręcam, wysokie ciśnienie żylne i tętnicze (raz zmierzone w szkole dało 174/107)(a tak podczas "ataku" w miarę lekko przyśpieszony) - stan utrzymuje się około 10-20minut po czym robi mi się cieplej i wszystkie problemy typu spadku koncetracji znikają. Zauważyłem też, że chce mi się wyjść na numerek 2 do toalety. Po skończeniiu stan utrzymuje się z parę minut i mija... dzisiaj miałem podobny atak, który trwał z 10minut po czym odszedł, ale za 4godziny znowu był podobny. Zazwyczaj chodząc do szkoły miewałem go raz dziennie, a po skończeniu edukacji (szkoła srednia) miewałem rzadko (z raz na tydzień, dwa siedzać w domu, pracując w domu). Nie uprawiam sportu poza jazda na rowerze w wiosne/lato oraz co jakiś czas ćwiczę hantlami i na szttandze. Masturbuje się kilka razy w tygodniu. Zauważyłem, że jak coś zjem i napije się wody, usiądę w spokoju sam na 5-10minut pomaga. Osobiście zastanawiałem się czy to nie cukrzyca lub zaburzenia lękowe, a może po prostu silnee przemęczenie. Pozdrawiam.
  4. Dzień dobry-wieczór. Najlogiczniej byłoby się nie udzielać tam gdzie nie trzeba (nie kłócić. Raczej staraj się przyjmować na klatę krytykę jaka by zaistniała, ale nie brać jej do serca o ile nie jest istotna. Pozdrawiam, Wharton.
  5. Dzień dobry-wieczór. Aktywność fizyczna, leki, rozmowa z osobami bliskimi. Z tych których ja stosuje to tak jak stoisz, połóż się na ziemi i leż z minutę dwie. :) (oczy zamknięte i cisza w okolicy) Pozdrawiam, Wharton.
  6. Dzień dobry-wieczór. Bierz dalej leki, odstawiając pogarszasz swój stan. Od leków Twój organizm się uzależnia, więc wyobraź sobie odstawienie heroiny. Udaj się do psychiatry na możliwy inny zestaw leków, jeżeli tamte nie pomagają. Samobójstwo to nasz wróg, pamiętaj o tym. Staraj się myśleć optymistycznie i zbuduj swój świat na nowo. To Ty jesteś Bogiem swojego ciała i umysłu. Pozdrawiam, Wharton.
  7. Dzień dobry-wieczór. Czy w Twoim życiu wydarzyło się coś szczególnie złego, strasznego. Zastanów się dobrze czy coś jest dla Ciebie toksyczne, w jakiś sposób Cię mocno przeraziło. Odpisz mi. Pozdrawiam, Wharton.
  8. Wharton

    Ojciec alkoholik

    Dzień-dobry wieczór. Wybór należy do Ciebie, ale wiedz że życie z toksyczną osobą jest niszczące z chwili na chwilę. Istnieje różnica między wolną miłością, a syndromem sztokholmskim. Zgłoś się do psychologa, opowiedz mu co i jak. Ojca jak nie da się słowem, to trzeba siłą. Pozdrawiam, Wharton.
  9. Na Twoim miejscu bym uciął jakikolwiek kontakt. Jeżeli ktoś Cię rani, to jest toksyczny, a z takimi się kończy i nie bawi - chyba że sam chcesz sobie zaszkodzić. Sam nigdy bym nie pozbawił siebie życia dla jakiejś lali. Po co komuś tylko dobrze robić. Straciłaby potencjalnego wroga. Pozdrawiam i trzymaj się! Wharton.
  10. Jako inteligentny osobnik płci męskiej wole kobiety jak napisałem - dobre z charakteru i średnie z wyglądu. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej to tak, wole bardziej "płaskie i mniejsze" kobiety niż z dużymi cycami i tyłkiem. Pozdrawiam, Wharton. :)
  11. Najlepiej jest siebie polubić tym bardziej, że nie jest się w sytuacji "koszmarnej". Są mężczyźni inteligentni i nie 1 z 10 któremu byś się spodobała. Poza tym skąd ta statystyka :) To wszechobecna propaganda obecnie tego, że kobieta powinna być chuda, mieć piękną cerę i takie tam. Grunt to dobry charakter i średni wygląd (Przynajmniej dla mnie). Zmień nastawienie. Pozdrawiam, Wharton.
  12. Dzień dobry-wieczór! Jednym podobają się chudsze innym grubsze, jednym kobiety które mają duże piersi, a innym takie które mają mniejsze etc. Dąże do tego że powinno się pogodzić z własnym ciałem i o ile nie zagraża to zdrowiu lub życiu, nie trzeba go zmieniać... Chyba że masz taką ochotę to możesz przeprowadzić operację plastyczną. W razie chorych myśli na swój temat które Cię dręczą i nie możesz przez nie żyć w spokoju - skontaktuj się z lekarzem. Pozdrawiam, Wharton.
  13. Dzień dobry-wieczór ! Nie jestem profesjonalnym lekarzem. Za dużo informacji nie napisałaś ale, pierwsze co przyszło mi do głowicy to możliwa nerwica natręctw i zaburzenia lękowo-depresyjne. Natrętne myśli u Ciebie mogą powodować smutek, roztargnienie, melancholię, problem ze snem, brak chęci do życia, apatię. Wytworzony przez umysł lęk zaburza prawidłowe funkcjonowanie organizmu przez obsesyjno-kompulsywne zaburzenia. W obydwu przypadkach należy być pod ciągłą profesjonalną opieką psychologiczną/psychiatryczną. Pozdrawiam, Wharton.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...