Skocz do zawartości
Forum

Sylwia7741

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia Sylwia7741

0

Reputacja

  1. ~Ghhcbmj Ja miałam testy robione przez psychologa. Opinia była : inteligencja poniżej przeciętnej. Nienawidzę siebie za to kim jestem, bo chciałabym coś osiągnąć, potrafic zapamiętywać różne informacje żeby imponować innym, niestety jedyne co robię to sprzątam, bo do niczego innego się nie nadaje, nawet nie próbuje innej pracy, bo to wstyd byłoby mówić do mnie co mam robić dwa razy. Nie mam żadnych znajomych, jedynie osoba która sie mną interesuje jest starsza ode mnie o 32 lata. Nie wiem co robić w życiu, boję się samotności, ale też boję się mieć dziecko, bo może mieć też obniżoną sprawność intelektualna. Jestem zawiedziona swoją niskością, brakiem wykształcenia. Nie znam się na niczym i boję się wszystkiego, myślenie o jakiś sprawach do załatwienia sprawia we mnie smutek i powoduje, że płaczę, bo jestem słaba. ja chcesz i masz skype to zapraszam live:sylwia7741
  2. czuje ze w tej pracy jestem na sile . z jednej strony nie chce w niej być, z z drugiej strony boje sie długiego bezrobocia, ze nic nie znajdę .dziś miałam bardzo cieżki dzien mój brygadzista dał mi popalić . dostałam obieprz można powiedzieć bez podstawnie było to związane z moja praca. nawet koleżanka z nim sie kłociła ale nie dał sobie powiedziec. to co sie stało nie było zalezne ode mnie tylko od innego pracownika . . potem siedzielismy juz pod fajrant było z 5 minut skonczylismy prace. wziełam telefon i tam cos patrzałąm zaczał na mnie skakać ze mam telefonu nie używac ze złozy na mnie skarge i mi premie zabiorą ! potem byliśmy w szatni koleżanka coś wypytywała mnie ja mowie do niej by dała mi spokój byłam zła i nie miałam ochote z nikim rozmawiać . a ta co sie stało mowie ze nie wazne ona zaczeła manipulowac jaka ze mnie koleżanka ona mi wszystko mowi a ja nie chce !. nie zmuszam jej do niczego przecież sama mi opowiada o sobie. jest strasznie nachalna swoja osoba. mam z nia rozwawiać i tyle. a ja nie mam po dzisiejszym chyba ochoty na rozmowe tylko tylko służbowo . musze sie komus wyżalić ;(
  3. tez jestem upośledzona i jest to potwierdzone przez psychologa. miałam robione testy w wieku 16 lat. od 1 klasy podstawowej miałam obniżony poziom nauczania , bo nie dawałam sobie rady, chodziłam do poradni psychologicznej co jakiś czas . byłam w normalnej szkole . jak kończyłam gimnazjum wychowawczyni poleciła zawodówka z nauczaniem specjalnym bo w normalnej szkole bym sobie nie dała rady . potem skoczyłam zaocznie szkołę średnia nie mam matury . wychowywałam się w rodzinie alkoholowej zaznałam przemocy: fizycznej i psychiczną . jak chodzi o naukę to nie miałam z ich strony żądnej pomocy . większości życia pracowałam w zakładach chronionych i było spoko nie miałam problemów jakiś większych, byłam akceptowana . w tej pracy co teraz pracuje jestem wyśmiewana i dokuczają mi.przez to jaka jestem. jestem łatwą ofiarą przecież jak ktoś ułomny to można dokuczać. moja samoocena spadła do zera . mam problem z pamięcią , z samodzielnym myśleniem , ostatnio to trzeba mówić do mnie 2 razy bo do mnie nie dociera jest coraz gorzej. widzę po sobie , ze ze mną jest coś nie tak w czasie rozmów z ludźmi . nie umie rozmawiać . jestem bardzo ograniczona najbardziej w rozmowach !!!! męczę się sama ze sobą coraz bardziej !!! psycholog też mi za dużo nie pomorze !!!!jak chodzi o samą pracę to radzę sobie dość dobrze . chyba nie odbiegam od innych pracowników pracuje tak samo jako oni. wolniej się tylko uczyłam !
  4. najgorsze są takie 2 dziewczyny te ulubienice . jedna to nawet potrafi mnie od dziwaczek wyzwać. naśladować to co powiedziałam lub: co ona powiedziała współpracownik powtarza co mówiłam a ta mnie potem wyśmiewa . kiedyś taki Sebastian do mnie pani Sylwio proszę wyłączyć klimę a ta jaka ona pani , 2 to tylko wyciągać informacje lubi potem dowalać pod to lub podsłuchiwać rozmowy z kimś . np jednej powiedziałam ze mam z cukrem problemy znaczy trochę podwyższony był ta podsłuchała. potem mi dowalała i na głos przy pracownikach wyśmiewała moja rzekomą chorobę . nie mam ochoty z nią rozmawiać . jak zagaduje to odpowiadam zdawkowo lub odwracam głowę i nic nie mówię. jak ją najlepiej zbywać by się odczepiła ? jeden starszy pan lat 64 do mnie ze mi pani nie będzie mówił bo ja nie mam męża i dzieci. wiadomo, ze po imieniu ma mi mówić nigdy mu nie kazałam na pani mówić to tak złośliwie ze jestem gorsza bo nie mam rodziny
  5. w sumie i tak rozglądam za inna pracą bo to nie nie na dłuższą mete. problem mam taki ze od 2 tyg jest nowy brygadzista pan Jacek . w sumie wcześniej był taki Ł a jemu pomagał Jacek . Łukasz odszedł i Jacek jest prygadzista tak zdecydowała kierowniczka. wcześniej nie miałam z nim jakiś wielkich problemów . zauważyłam ostatnio ze on ma chyba jakiś do mnie problem . wchodzi na linkę i sie mnie tylko czepia ze słucham muzyki na słuchawkach . 2 takim to nie zwraca w ogóle uwagi bo to jego ulubienice . mamy zabronione telefony ale muzyki możemy słuchać . pytam się jego czemu nie mogę słuchać jak inni mogą a on nic nie odpowiedział tylko się głupio uśmiechnął tak szyderczo . dał mnie na dwór do pracy myśle zostawie te słuchawki nikt mi chyba ich nie zabierze . . byłam no pół dniówki na tym dworze . przychodzę na linkę a 2 pary słuchawek nie było jak by ktoś je wyrzucił albo co .pytam się gdzie są moje słuchawki nikt nic nie wie oczywiście . nie mamy szafek przy stanowiskach ale zawsze ktoś jest . potem zamykamy budynek . jakim prawem ktoś rusza moje rzeczy z mojego stanowiska ? wiadomo, ze to były moje i pracownicy o tym wiedzieli ??? słuchawki nie kosztowały parę groszy tylko 100 zł 2 były więcej warte . podejrzewam ze brygadzista złośliwie wyrzucił bo jemu to przeszkadza . nie rozumie one mogą słuchać a mi już nie bo co ja gorsza jestem??? . nie mam sie do kogo za bardzo odezwać w tej pracy ....aby tylko mi dowalić .
  6. chyba nie ma sensu nic z tym robic on nie jest zainteresowany ta znajomoscia byc moze go tylko znajomosc interesowala jak sie dowiedzial ze sie w nim zabujalas to sie zaczal wycofywać . zadaj sobie pytanie czy chcesz byc z kims kto na ciebie plotkuje do innych? w ogole co to za przyjaciolka ktora taki sekret rozgaduje?
  7. bardziej mi chodzi o spotkanie w realu . bo byc moze bedziemy razem pracowaly. nie chce za bardzo ze wzgledu na nia . ale chyba bede musial isc do tej pracy z nia nie mam wyjscia . nie mma innej pracy a w tej co jestem psychicznie mnie wykoncza !!!
  8. meczy mnie tez jedno bo moze byc czas ze bedzie sie pytala o co chodzi . w sumie nie ma sensu to wyjazniac bo ona zawsze zwali na mnie wine. obróci kota ogonem . lepiej nie wdawac sie w dyskusje tzn powiedziec ze nie chce juz o tym rozmawiac? czy krótko znow powiedziec ze nie chce kontunulowac tej znajomosci i by dala mi juz spokoj?nie wiem czy sens sie tlumaczyc. kolegujemy sie okolo roku , ale tez z przerwami bo byl taki czas ze sie nie kontaktowalismy bo ona nie miala czasu. dopiero jak sie problem pojawil to i ona. to mielismy okolo pol roku przery w tej znajomosci
  9. ~Wilczka Moim zdaniem za bardzo się wkrecilas Analizujesz sytuację jakby twoje zycie miało od tej koleżanki zalezec Ona wzbudza w Tobie ogromne poczucie winy To ona ma problem ale tak się podziało, że masz go Ty Powiedz jej, że bardzo dziękujesz za rady ale decyzje podejmujesz sama i nie chcesz żadnej presji Jeśli będzie nadal się tak wtrącac to cóż, może lepiej zostać dobrymi znajomymi i tyle?... Kolezenstwo nie zawiera w swojej definicji żadnych elementów dyktatury To relacja oparta na zrozumieniu, zaufaniu i uczciwosci bardzo mi sie ciezko ostanio z nia dogadac w ogole sie nie mozemy dogadac .chyba jest toksyczna . napisalam jej ze chce rozluzlic relacje bo ta znajomosc mnie juz meczy . ona odpisala nie wiem o co ci chodzi znow masz do mnie pretensje . ktos cie buntuje przeciwko mnie i namawia o co ci chodzi bo nie rozumie. to znow napisalam nie mam do ciebie zadnych pretensji chce tylko relacij kolezenskich i nic wiecej . przepraszam ze tak zawracam glowe ale nie mam nawet z kim porozmiawiac o tym ;(
  10. ja mialam 26 lat i tez sie cielam. u mnie powodem byla bardzo silna depresja i nie umialm sobie poradzic z emocjami. mysle ze u kolezanki jest podobnie. kolezanka bardzo szybko potrzebuje pomocy psychologicznej i leczenia psychiatrycznego . jak juz sie tnie to nie jest za dobrze wiem po sobie w jakim wtedy bylam stanie psychicznym juz mialam mysli samobojcze
  11. moze troche za bardzo sie wkrecilam to fakt i widze sobie dalam jej na glowe wejsc i jestem za malo asertywna . jak reagowac asertywnie : ona mi zaproponowala wczoraj wspolny wynajem w innym mieście by tam zamieszkac i znalezc prace ja jeszcze nie wiem czy sie na to zdecyduje czy nie . jestem taka ze nie podejmuje od razu decyzji i nie umie powiedziec od razu tak czy nie w ogóle to jest bardzo powazna decyzja ( powiedzialm ze nie wiem jeszcze ze sie zastanowie musze to przemyslec no i widze tutaj moj blad byl ze tak powiedzialm) dobra przestala potem na przystanku znow mowi o tym wynajmu ja jej mowie znow przezciez mowilam ci ze sie zastanowie nie podjełam jeszcze decyzji a ty dalej drazysz . to trzeba mowic odrazu powiedziec NIE to by nie drazyla tematu . nie wiem jak reagowac w takich sytuacjach? ja sie czuje przez nia naciskana . i mam wrazenie ze z siebie chce zrobic taka pomocna i taka bez winny bo ona chce mi pomóc doradzic chce dla mnie jak najlepiej . a jak ja powiem ze cos mi nie pasuje to jest na mnie wzbudzane poczucie winny ze to ja moglam zrobic tak i tak to by ona tak nie robila
  12. nie wiadomo ile ona popracuje bo jej kierowniczka umowy nie chce dac pracuje od marca. z tego co ona mowila to inni pracownicy na nia narzeka ze ona mniej robi trzeba albo jej pomagać( bo to praca pokojowa) albo robic wiecej za nia pokoi . dziewczyna ktora przyszla z 3 miesiace temu dostala umowe ona zadnej . myslalm ze to chodzi o to ze ona jest zarejstrowana w urzedzie pracy i tak na nia zeruje i przez to nie chca jej dac . ale z tego co dzis sie dowiedzialam to ta dziewczyna co sie 3 miesiace temu przyjela tez z urzedu pracy i jej dali . byc moze wlascicielka nie jest do niej przekonana .
  13. potrzebuje rady o moja przyjaciółkę choć nie wiem czy ja tak można nazwać. zauważyłam, ze ona narzuca swoje zdanie . nie wiem czy nie dać sobie z ta relacja spokój po dzisiejszej rozmowie w cztery oczy mam metlik w glowie . poleciła mi ona prace tam gdzie ona pracuje dobra złożyłam cv i mnie zaproszono na rozmowę kwalifikacyjna na początku września. właścicielka powiedziała ze sie odezwie się październik , listopad , ale nie może mi tez obiecaj tej pracy bym się nie zawieszać u niej tylko tez gdzie indziej szukała , kogoś przyjęła nie dawno i musi wypróbować . fakt zachowała się bardzo uczciwie . potem ta niby przyjaciółka zadzwoniła i mowie jej to co wyżej ze nie może mi nic obiecaj itp a ona bym się zwolniła ja znów ze NIC mi nie obiecała a ona znów ze ona czuje ze mnie przyjmie bym się zwolniła odpoczęła ja mowie ze nie będę się zwalniać nie mogę sobie na to pozwolić by siedzieć w domu ! wkurzyło mnie ze jest nachalna . powiedziałam jej na 2 dzień ze wkurza mnie jej zachowanie ze czuje się taka naciskana przez nią by tak nie robiła bo mnie to wkurza bardzo wystarczy raz doradzić i wystarczy a nie namawiać . dobra przyjęła to niby to wiadomości . dziś pojechaliśmy na zakupy i zaczęła znów ten temat o tej jej nachalność ze ona chce dla mnie dobrze ze ona mnie do niczego nie nakłania . bo albo powiem tak albo nie ja mowie ale ja nie zawsze od razu podejmuje decyzje i mowie do ciecie ze to PRZEMYŚLE a ty dalej drążyć temat , a ta dalej swoje ze ona mnie do niczego nie nakłania etc . nie wiem może przesadzam ale byście z takim kimś chcieli się kolegować? ja mam cały czas wrażenie ze ona mi narzuca swoje zdanie i cały czas daje mi do zrozumienia ze ja przesadzam ? taki sytuacji jak ta było już parę i zawsze jest takie siebie usprawiedliwianie ze ona niby chce dobrze !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...