Skocz do zawartości
Forum

stazyz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Uciechowice

Osiągnięcia stazyz

0

Reputacja

  1. Piękne włosy mam, bo zawsze o nie dbam. Ani zima, ani jesień, wiosna czy lato nie ma ma wpływu na to. Są króciutkie i błyszczące na mej główce lekko stojące, zapewne z radości, bo blask i delikatność zawsze na nich gości:) Myję je codziennie, delikatnie masuję,letnią wodą spłukuję. Nie suszę suszarką i nie targam grzebieniem, lekko tylko ręką ich kosmki przedzielę. Raz w tygodniu maseczkę im funduję, ale witamin i mikroelementów w diecie codziennej im nie żałuję. Na świeżym powietrzu codziennie sporty uprawiam, więc w zależności od pogody czapeczkę lub kapelusz im zakładam.I to wszystko, to tyle, kto nie wierzy, tego obsiądą wiosenne biedronki i motyle hihihihi
  2. Moja propozycja deseru to; Leśna Panna Cotta w wersji ekskluzywnej, bo można w znacznie prościej co nie znaczy mniej smacznej:) 500 g jogurtu naturalnego 2 łyżeczki cukru brzozowego lub miodu 2 łyżki żelatyny Serek miksujemy z miodem lub cukrem brzozowym dodajemy rozpuszczoną żelatynę mieszamy.Wylewamy do małych filiżanek. Schładzamy. Przed podaniem filiżanki delikatnie wkładamy do ciepłej wody aby łatwiej można wyciągnąć piękną puszystą masę. Babeczkę serową polewamy przygotowanym sosem. Dekorujemy niteczkami rozpuszczonej gorzkiej czekolady:) Sos; 250g owoców leśnych mogą być mrożone 100 ml wytrawnego czerwonego wina 1/2 łyżeczki cynamonu 1 łyżka miodu Owoce z miodem zagotowujemy miksujemy. Dodajemy wino i cynamon. Mieszając odparowujemy nieco winny sos. Schładzamy. Polewamy sosem przed podaniem. Do dekoracji; zygzaki z czekolady gorzkiej Niebo w ustach:):)
  3. Kobieta może wpływać na mężczyznę, ale jedynie ta którą mężczyzna kocha, pożąda, podziwia albo z którą rywalizuje. Kobieta prawdziwie kochająca swego mężczyznę, kocha go miłością bezwarunkową, przyjmuje go takim jaki jest, bez ciągłego poprawiania, ustawiania i ingerowania w jego życie. Kobieta taka jest cierpliwa, wytrwała, spędzająca z nim dużo czasu na rozmowach, mająca wspólne z nim zainteresowania i potrafi je wspaniale realizować. Jest z nim wtedy kiedy tego On od Niej oczekuje i potrzebuje. Uczestniczy w jego życiu, ale nie układa jego życia. Ważne żeby uczestniczyć mądrze w życiu swojego mężczyzny, wtedy jest się stale blisko niego, ale nie przeszkadza się jemu rozwijać i najnormalniej w świecie Żyć i Być:) Pozdrawiam:)
  4. Ja również uważam, że powinieneś skorzystać z pomocy psychologa czy terapeuty, tak jak to robią inne osoby molestowane.Będzie ci łatwiej, bo już o tym mówisz, a niektórzy męczą się z problemem przez długie lata. Nie czekaj, im szybciej umówisz się na wizytę tym szybciej pozbędziesz się problemu.
  5. Hmmm...:) Ja jestem piękna przez cały rok - to ja skromnisia hihihi. Kiedyś ktoś powiedział, że każdy dzień jest wyjątkowy... i ja się do tego stosuję:) Przez cały rok prowadzę zdrowy styl życia czyli... Ruch; nordic walking, wspinaczki górskie, rower, spacery. Zdrowe odżywianie; dużo wody mineralnej, warzywka i owoce, chlebek własnego wypieku - wieloziarnisty, nabiał, odrobina mięska i lampka winka. Posiłki zawsze niewielkie, zawsze spożywane w spokoju i w gronie najbliższych- czas na ich celebrowanie:) Pozytywne nastawienie, nigdy nie narzekam, cieszę się wszystkim jak dziecko i zawsze jestem uśmiechnięta. Mam cudowną kochającą się Rodzinkę, spędzamy razem każdą chwilkę... po co mi więcej? Raz w roku wykonuję kontrolne badania profilaktyczne. A na święta i sylwestra dodatkowo by podkreślić moje atuty urody hihihi oprócz tych zwyczajowych całorocznych kąpieli, peelingów i mazideł całe ciało opalam chusteczkami brązującymi, ale delikatnie, tak by ledwie musnąć je słońcem... robię nieład na moich króciutkich włoskach, wciągam sukienkę z dekoltem, bo takie lubię, pomimo że nie mam co pokazywać:) na nóżki szpileczki, na powieki dwie kreseczki, pogrubię i wydłużę rzęsy, na usta błyszczyk, ciało otulę zapachem iii radośnie ruszam do tańca, do białego rana:)
  6. Ten przepis jest u nas w domu przekazywany z Babć na Matki, z Matek na Córki i tak dalej i dalej...każda gospodyni to ciasto nazywa po swojemu i każda wprowadza jakieś innowacje, co nie znaczy, że ciasto zupełnie się zmienia, o nie nie, podstawowe produkty są zawsze takie same ...no... może zmieniają się ich proporcje:) Ale do rzeczy. Moje ciasto to "Zimowa symfonia smaku":) Ładnie...prawda:) A jest mega łatwym ciastem i niezwykle zdrowym, bo ma w sobie ogrom witamin i mikroelementów, istna ich bomba! I jeszcze jedna zaleta zawsze się udaje:) Oto składniki: 5-6 jabłek pokrojonych w kosteczkę 1 szkl. cukru 3 szkl. mąki 5 jaj 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżeczka sody 1/2 szkl. posiekanych orzechów 1 1/2 szkl. bakalii (pokrojone śliwki, figi,daktyle i morele, rodzynki, migdały - płatki. Dajemy wszystkie lub według uznania) 3/4 szkl. oleju Składniki na polewę: 3/4 szkl. cukru 1/3 szkl. mleka 1/2 kostki masła lub margaryny 2 szkl. grubo siekanych orzechów Przygotowanie: Ubijamy jajka z cukrem i pod koniec ubijania wlewamy porcjami olej. Do ubitej masy dodajemy zmieszane pozostałe produkty. Mieszamy wszystko łyżką i wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w temp. 180°C przez 25-30 min. Najlepiej sprawdzić patyczkiem:) W czasie pieczenia przygotowujemy polewę orzechową. Gotujemy masło, mleko i cukier, gdy składniki się połączą, dokładamy orzechy. Gotujemy mieszając, aż polewa ładnie zgęstnieje i przejdzie aromatem orzechów. Gorącą masę/polewę wykładamy na ciepłe ciasto. I gotowe. Pozostawiamy do wystygnięcia. Przyznaję, że ciasto ma jeden mankament, nigdy nie wytrzymuje dłużej niż pierwszy dzień świąt:) bo w magiczny sposób znika z talerzyków:) Życzę Zdrowego Smacznego :)
  7. I do mnie przed chwileczką dotarł śliczniutki, mięciutki po prostu rozkoszny nosorożec:) Dziękuję:) Ma takie śliczne łapeczki:) Różki też oczywiście, jak to nosorożec:) Jest naprawdę śliczny :):)
  8. To, że Aspecton jest cudownym specyfikiem już pisałam na podstawie własnych doświadczeń zarówno podczas objawów alergicznych jak i prawdziwej inwazji wirusów:) Jest po prostu idealny! Dzięki temu, że aplikator można czyścić podarowałam go koleżance podczas infekcji jej pociech. Nie było końca jej słów radości:) Po zastosowaniu jej dzieciątka mogły normalnie oddychać, przespały całą nockę a i ona sama nie była zmęczona, mogła normalnie funkcjonować. Znacznie skrócił się okres jej absencji w pracy, czym oczywiście uszczęśliwiła szefa. Taki wydawałoby się mały sprey, a jaki WIELKI i ile daje spokoju i radości:) Polecam z całego serca!
  9. Koniec testowania...szkoda:( ale ja się tym nie martwię, bo już mam zmagazynowane zapasy na dłuuugggooo... długo:) Tak więc pasta Advance White zostaje ze mną na zawsze hihihi:) i to nie tylko z tego powodu, że cudownie i szybko, ale i bardzo delikatnie, wybiela zęby, ale dlatego, że moje samopoczucie oraz komfort psychiczny znacznie się poprawił. Tak, tak właśnie za sprawą pasty, nie możliwe? A jednak tak jest:) Pasta ma cudowną, jak dla mnie, konsystencję przypominającą apetyczną piankę no... może mus, a zapach przywołuje wspomnienia z dzieciństwa.Czyszczenie to sama przyjemność!. Mikrodrobinki zawarte w paście wykonują swoje zadanie w 100%. Wszelkie przebarwienia, osady z przestrzeni międzyzębowych zniknęły bezpowrotnie pomimo tego, że nie zmieniłam diety i nie unikam potraw, które mogą powodować przebarwienia i zmianę ph w ustach. Moje ząbki lśnią jak perełki, policzki są czyściutkie i takie gładkie...Uczucie czystości i świeżości w jamie ustnej pozostaje na bardzo długo. Teraz mogę uśmiechać się bez ograniczeń... szeroko rozchylając usta, a niech wszyscy mi zazdroszczą:) Dodatkowym atutem jest cena, którą byłam zaskoczona podczas zakupów, myślałam, że taka rewelacyjna pasta będzie znacznie droższa, a tu miła niespodzianka:) Poza tym, nie stosuję już płynów do płukania aby dokładniej oczyścić trudno dostępne miejsca, bo tym zajęły się mikrodrobinki:) Tak więc same superlatywy! Jedno co można byłoby zmienić to nakrętka ( o tym już pisałam) mogłaby być większa, aby można było na niej stawiać pastę, ale jak jej nie będzie to też nie problem, może stać w kubeczku:) Jest to produkt, który polecam z całego serca i z czystym sumieniem ( dowód zawsze mam przy sobie hihihihi). W moim otoczeniu liczba członków Towarzystwa Miłośników pasty ADVANCE WHITE firmy ARM& HAMMER wzrasta:) I dobrze, tak powinno być:) Dobrymi doświadczeniami należy się dzielić:) Strasznie się cieszę, że dzięki abcZdrowie.pl mogłam odnaleźć pastę, jakiej poszukiwałam i której stosowanie daje mi wiele radości. Dziękuję:)
  10. Aspecton naprawdę zasługuje na te wszystkie pochlebstwa jakimi go codziennie zasypujemy... wiem co mówię... a raczej piszę. Otóż jak wcześniej pisałam ten wyjątkowy spray wyciągnął do mnie po raz pierwszy swoją pomocną dłoń podczas remontu jaki prowadziłam w mieszkaniu. Kurz i pył praktycznie był wszędzie, no i w moich nozdrzach również:) Nos jak balon, czerwony, zapchany, z którego wylewały się hektolitry bardzo nieprzyjemnej wydzieliny...Chusteczki pastwiły się nad moim noskiem z wielką satysfakcją i... i nagle wszystko znika jak za pomocą magicznej różdżki. Aspecton psik, psik i katar znikł:) Hurra!! Oczywiście dawkowanie trwało przez cały czas remontu po trzy razy dziennie ( najpierw leczniczo potem już jedynie profilaktycznie). Czując praktycznie brak jakichkolwiek objawów alergii przeszła przez mą główkę myśl... ciekawe jak by zadziałały podczas normalnej infekcji i... infekcja jak na zamówienie - jest! I tu Aspecton znowu stał się niezawodny i niezastąpiony! Zawsze w takiej grypopodobnej infekcji towarzyszył mi okropny, męczący katar, łzawienie z oczu i w ogóle za każdym razem przez te 6-7 dni po prostu umieram ze zmęczenia tą chorobą. A tym razem jest inaczej, katarek zaledwie dwa dni i to z przerwami, nosek normalny a nie czerwony, ogromny, pozdzierany chusteczkami nochal. W nosku miło, orzeźwiająco i przyjemnie, a nie palący ogień i lawa lejąca się bez przerwy. Oczka sprawne, leżąc w łóżeczku popijam ziółka, nadrabiam co nieco z literatury... obok mnie jak na straży Aspecton, mój przyjaciel z... Natury, pilnuje by nie dokuczały mi w nosku niepotrzebne, szkodliwe, dokuczliwe i męczące stwory.Tak to można chorować...:) Psyt, nie zdradźcie mnie szefowi:)
  11. Mój uśmiech jest wyjątkowy, od tygodnia gwiazdorzę:)... a wszyscy mi zazdroszczą :) Ale nie, nie jestem egoistką. W ubiegły piątek na targach stomatologicznych udało mi się zakupić karton owych cudownych past dla znajomych, którzy gdy rozpoczynałam testowanie, najpierw dowcipkowali, nie dowierzali, a potem naprawdę, z całego serca mi zazdrościli... Tak więc zostałam zaopatrzeniowcem sporej grupy osób. Więc liczba członków Towarzystwa Miłośników pasty ADVANCE WHITE firmy ARM& HAMMER znacznie wzrosła:) I dobrze, tak powinno być:)
  12. Bardzo mi się te wszystkie rymowanki o skuteczności pasty podobają:) zazdroszczę Wam tych pięknych artystycznych rymów:) Ja tak nie potrafię:( Ale ja podzielę się z Wami moim eksperymentem...Chciałam sprawdzić jak inne pasty zadziałają na moich bielutkich, ślicznych i gładziutkich ząbkach z efektem głośnego WOW ! I zapewne nie będziecie zaskoczeni, bo ja nie byłam i przyznam się, że bardzo się zawstydziłam. Jak mogłam wcześniej stosować takie pasty, po których zęby są jak nie umyte! Szorstkie, bez blasku, bez charakterystycznej gładkości. Policzki i dziąsła jakieś takie niewyraźne, szare i matowe. Dość! Jeden dzień starczył! Nigdy więcej! Tak jak wcześniej stwierdziłam zawsze o paście takiej jak Advance White marzyłam. I zostaję z mym marzeniem i nigdy, przenigdy Advance White na inną nie zamienię:)
  13. Aspecton stosuję i już czasu nie marnuję, na leki, kropelki tabletki, chusteczki... Aspecton to prawdziwy mocarz co z katarem alergicznym w mig sobie radzi, przy tym jest bezpieczny i przyjazny.Odświeża i nosek nasz pielęgnuje jednocześnie pięknie pchnie i świetnie się dozuje.Zapchany wielki nochal w mały nosek się zmienia, bo Aspekton go nawilża, oczyszcza, łagodzi jego podrażnienia. Olejki eteryczne sojusznikiem są wielkim, wspierają swobodny oddech i gwarantują długotrwałe poczucie świeżości, dwie dozy do noska i i i przenosimy się w świat natury, pełny rześkości, orzeźwienia i miętowej mikstury. Żegnaj katarze na dłuuuugo... bardzo dłuuugo. Dziękuję Ci Aspectonie:)
  14. Już gwiazdorzę!! :) Kolejne cudowne dni testowania za mną:) A efekty rewelacyjne:) Pożegnałam się zupełnie z przebarwieniami pomiędzy stłoczonymi zębami i moje ząbki jaśnieją z każdym dniem coraz bardziej:) Nie potrzebuję płynu do płukania jamy ustnej, bo swoje zadanie w 100% wykonują mikrogranulki, które wciskają się w każdy zakątek usuwając nieproszonych gości:) Dziąsła, policzki są zdrowo zaróżowione, gładziutkie i lśniące podobnie jak ząbki ( z tym że ząbki są białe:). Efekt wow! już jest widoczny!!
  15. Jak ten czas leci... już minął tydzień od rozpoczęcia testowania, i i i pomimo, że kawa to moja bliźniacza siostra:) to zauważam kolejne efekty działania pasty:) Znikają przebarwienia i osady z przestrzeni międzyzębowych, a mam z tym problem, bo mam za bardzo ściśnięte zęby:( Efekt jest bardziej spektakularny, niż po piaskowaniu (a piaskowanie do przyjemności nie należy)! Oj, jak tak dalej będzie to zacznę gwiazdorzyć :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...