Skocz do zawartości
Forum

marnośćnadmarnościami

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia marnośćnadmarnościami

0

Reputacja

  1. a może na tzw. "śpiocha"? Ty jeszcze lekko przysypiasz, On zrobi swoje i tym sposobem obie strony zadowolone - i wilk syty i owca cała :D
  2. A ja powiem (napiszę) co innego. Kurczak 1999, ładnego masz. :) Całkiem zacny ;) Plus ładne dłonie z zadbanymi paznokciami :) A to, co robisz w swojej sypialni ze swoją partnerką, to tylko Wasza sprawa i olać moralizatorskie komentarze. Ja z przyjemnością od początku czytam Twoje posty widząc jaką przyjemność sprawiają Tobie "te" sprawy. Tak trzymaj! :)
  3. dokładnie. mamy XXI wiek i wszystko można "załatwić". ja co prawda traktuję swoje strefy intymne depilatorem, ale to ze względu na brak zadowolenia z usług kosmetyczki plus mam wysoki próg bólu - na początek myślę, że lepiej jak "załatwi" Cię ktoś obcy. nie bój się i nie krępuj - to normalne i na pewno nie jest powodem do wstydu.
  4. Brawurka A wizyta u seksuologa? To w końcu nie do końca taki lekarz to może da się przekonać? Ale jesli nie to tak jak Hakownica mówi, widocznie pod tym względem jesteście do siebie kompletnie niedopasowani.... Na jedną dał się namówić jakiś czas temu - była pierwsza i zarazem ostatnia. Pan doktor kazał biegać, jeść cytrusy, a większość czasu przeznaczonego na wizytę spędził przechwalając się jakie to znane osobistości i osoby z pierwszych stron gazet leczą się u niego. Mój Pan zraził się i na tym się skończyło. Na początku czerwca ma (lub mamy razem) wizytę u innego lekarza, zobaczymy, czy to coś da. Najgorsze, że przez tę całą sytuację moje libido też zaczyna powolutku szwankować, bo z góry wolę się nie "napalać" wiedząc, że i tak nic z tego, niż narobić sobie nadziei, a potem obejść się smakiem... :( Zawsze miałam udane życie erotyczne, nie myślałam nigdy, że takie nieszczęście mnie spotka... Najgorsze, że z boku wyglądamy na idealną parę i tak postrzegają nas wszyscy, a ja już nie wiem, co mam robić... :(
  5. Hakownica Takiej żony tylko można pozazdrościć i pogratulować :) Marnośćnadmarnościami współczuje sytuacji i trzymam kciuki za poprawę. Nie łam się będzie dobrze :) Hakownica, dziękuję za dobre słowo. Mam nadzieję, że będzie tak, jak piszesz, bo powoli zaczynam się załamywać i przestaję wierzyć, że jeszcze kiedyś będę - w pełni - szczęśliwa... :(
  6. widzę, że tu sami "poszkodowani" panowie, mężowie. a co powiecie na sytuację odwrotną? gdy to mąż nie ma "ochoty" na swoją młodszą, atrakcyjną, zadbaną, a na dodatek "chętną" żonę zaledwie kilka lat po ślubie? żonę, która nie marudzi, nie sarka, nie chodzi wokół ze skwaszoną miną, z uśmiechem na ustach podaje obiadek i jeszcze piwko do tego, podkreśla, że mąż jest dla niej atrakcyjny, że jest otwarta na nowości i eksperymenty, a która wzamian dostaje seks średnio raz na 2 m-ce? nie mają dzieci (przy takiej częstotliwości trudno się dziwić...), większych problemów z pracą ani z finansami, są dla siebie najbliższymi osobami i najlepszymi przyjaciółmi, ona z nieco większym "bagażem" doświadczeń erotycznych, dla niego pierwsza i jedyna partnerka. jak już się kochają - oboje osiągają satysfakcję, on na 100% nikogo nie ma "na boku", ale i tak nie ma ochoty lub siły (ciężko stwierdzić) na seks. na wizytę u lekarza nie daje się namówić, a na jej prośby/groźby/błagania/łzy reaguje zacięciem i stwierdzeniem, że jak ona ewentualnie znajdzie sobie kogoś "na boku", bo po prostu nie wytrzyma, to nie ma po co wracać do domu... jak widzicie, to tylko stereotyp, że panowie mają zawsze ochoty, a złe żony im "nie dają". są zony, które chętnie "dałyby", tylko nie ma komu "wziąć". sorry za przydługi wpis, ale jest w tym wszystkim dużo żalu, dużo niemocy, czasem pokusa, aby znaleźć sobie kochanka, a jeszcze częściej myśl, że lepiej byłoby skończyć ze sobą, bo wszystko to nie ma sensu... :( wokół jest mnóstwo kolegów, którzy codziennie dają jej wyraz, że jest atrakcyjna, fajna i miła, a ona tylko się uśmiecha i żartuje, choć wewnątrz krzyczy i chce jej się wyć z rozpaczy...
  7. cossi infekcje badz tez sperma innego kolesia.. Ty już przecież Ją oceniłeś i masz swoje zdanie, którego nie zmienisz. mam wrażenie, że wszystkie objawy i sytuacje podciągasz pod to, że na pewno doprawiła Ci rogi. to po co pytasz o opinię na forum? bo nie bardzo rozumiem...
  8. Wiesz co, Ty lepiej też Go olej. Wiem, że to tak łatwo powiedzieć, ale z tego, co piszesz, to -wybacz- chyba nie jest wart zawracania sobie głowy, a tym bardziej "poświęcania" się decydując się na coś, do czego nie jesteś w 100% przekonana.
  9. Miałam 17 lat, mój chłopak 19 i dla Niego również był to pierwszy raz. Było cudownie i gdybym mogła cofnąć czas, zrobiłabym to znów bez wahania. Dziś -po prawie 14 latach- nie jesteśmy razem, ale mamy ze sobą kontakt i nadal jest dla mnie bardzo ważną osobą.
  10. ~Tabakiera to tak jakby kazać mężyczznie stać nago przy drzwiach i robić za wieszak Tabakiera, strasznie poprawiła mi humor przedstawiona przez Ciebie wizja. :D W sumie taki ładny wieszaczek w przedpokoju lub łazience - czemu nie? Na dodatek wielofunkcyjny ;) A tak poważnie, dziewczyny, to myślę, że teksty o uwłaczaniu godności kobiety są tu jednak nieco... hmm... na wyrost. Osobiście nie chciałabym znaleźć się w takim sushi-barze, ani w roli "talerza", ani jedzącej z niego (niej), ale właściwie wszystko jest dla ludzi. Czy to, że niektóre kobiety chodzą na występy w stylu chippendales'ów oznacza od razu, że uwłacza to godności mężczyzn?
  11. piękna sprawa :) daj się ponieść, a zobaczysz - doznania własne oraz reakcja partnera - bezcenne ;)
  12. Sytuacja faktycznie trudna i niemiła, ale... interesuje mnie inny aspekt tej sytuacji. Piszesz, że to związek z 3-letnim stażem. Zastanawia mnie i dla pełnego obrazu (oczywiście - na tyle, na ile jest to możliwe na forum internetowym...) chciałabym się też dowiedzieć, czy przez cały ten czas nie miałaś ochoty na seks ze swoim chłopakiem oraz to w jakim jesteś wieku i czy miałaś już jakieś doświadczenia seksualne, czy byłby to Twój pierwszy raz.
  13. Ale nadal nie wiemy, czemu chcesz/masz potrzebę wykastrować się - zwłaszcza, że wiążą się z tym tak duże obawy z Twojej strony. Bez tego chyba ciężko się wypowiedzieć, a tym bardziej doradzić coś konstruktywnego...
  14. Zgadzam się z przedmówcami - nic Ci nie szkodzi spróbować. A nuż okaże się, że nadajecie na tych samych falach? A jeśli nie przypadnie Ci do gustu, to prostu nie będziesz kontynuować znajomości i tyle. Warto spróbować. Powodzenia! :)
  15. ja również myślę, że to nie kwestia płci, ale indywidualna. i często stereotyp, że to panowie mają większą ochotę na seks okazuje się zupełnie nieprawdziwy. np. w moim związku to ja mam zdecydowanie większy temperament od mojego pana
×
×
  • Dodaj nową pozycję...