Moja dewiza życiowa :
OPUSZCZAJĄC SWÓJ KRAJ, NA OBCZYŹNIE NIE UFAJ SWOIM RODAKOM, BO ONI BĘDĄ PRÓBOWALI CIĘ ZNISZCZYĆ.
Dlaczego przyświeca mi właśnie ta dewiza? Ponieważ przekonałam się na własnej skórze, że wyjeżdżając ze swojego kraju do innego do pracy, moi rodacy zamiast trzymać się razem, to jeden drugiemu za 1 euro "wydłubałby oczy". Taka prawda, za granicą - zwłaszcza będąc w pracy nie ma co liczyć na pomoc swoich rodaków. Moim zdaniem my rodacy nawet jadąc na obczyznę powinniśmy trzymać się razem. Niestety tak nie jest i pewnie długo długo nie będzie. Dlaczego Polak do Polaka za granicą czuje taką nienawiść? A może to zwyczajna zazdrość?
Osobiście będąc w pracy za granicą, nie otrzymałam pomocy od Polaków choć jej potrzebowałam. Natomiast życzliwi okazali mi się obcokrajowcy, którzy nie mieli żadnego problemu, żeby nam pomóc. Przykre to, że nasi własni rodacy wolą się do nas nie przyznawać na obczyźnie, że sprzedaliby nas za 5 euro. Przykre, ale prawdziwe.