Skocz do zawartości
Forum

Goszka666

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    B-stok

Osiągnięcia Goszka666

0

Reputacja

  1. Goszka666

    Niski poziom PLT

    Może przesadzam, ostatnio po prostu szybko się denerwuję - odebrałam wyniki krwi które zlecił psychiatra (biorę Setaloft 250mg Trittico 200mg obecnie schodzę z dawek, biorę jakieś 1,5l). Byłam u rodzinnego i przy okazji pokazałam co wyszło. Babka miała dziwną minę i czułam że coś ukrywa, nie chciała albo nie wiedziała co jest, kazała iść do psychiatry koniecznie skonsultować. Rozmaz (tylko nieprawidłowe wyniki) PLT 118 <150-400> PCT 0,103 <0,200-0,500> I dodatkowo Fibrynogen 405,1 <200-400> PROSZĘ eksperta o pomoc, jestem przerażona, boję się że leki zniszczyły mi organizm...
  2. witam, to mój temat Nie wiem czy dobrze zrozumiałam... Czyli to że mnie denerwuje i niedopowiada na temat różnych spraw w jakiś sposób przywiązuje mnie do niej? Raczej nie mam jak spytać innych pacjentów. Proszę mi powiedzieć czy to normalne zachowanie? Ja to czuje w taki sposób że ona nie chce mnie prowadzić... (trudny pacjent, coś w tym stylu) Jak powinna wyglądać normalna terapia? Praca miedzy mną a nią powinna tak wyglądać? Czy to pacjent ma decydować co będzie poruszane? Wydaje mi się że to dobry psycholog i terapeuta (certyfikat PTTPB) więc dlaczego czuję że tutaj jest coś nie halo? Może i kiedyś było mi obojętne co będzie poruszane na terapii (depresja) ale teraz myślę i chcę iść do przodu; w takim tempie terapia potrwa 5lat. Dlaczego ONA oczekuje ode mnie że to ja będę wiedziała od czego zacząć i co poruszać? Może powinnam? Nie wiem... Proszę bardzo o odpowiedz. PS. Terapia co 3tyg ma sens? Na początku (gdy trafiłam z depresją) byłam u niej co tydzień.
  3. Witam.. Od jakiegoś czasu mam problemy gastryczne, wybaczcie ale wypiszę od myślnika co mi przychodzi do głowy jak się czułam bo padam na twarz taka zmęczona jestem... a więc: - biorę ogólnie setaloft i trittico wg zaleceń lekarza - o 50mg powyżej max dawki -wzdęcia mam od niepamiętnych czasów -problem typowo jelitowy - do kilku razy w miesiącu mam jakby "jednorazowe biegunki" - kał jest..papkowaty (?) z dużą ilością śluzu, jasny, w czasie oddawania tego czegoś towarzyszą mega wiatry (:P) -schudłam do 5kg w miesiącu, ale może to być zmiana nawyków żywieniowych (jem częściej ale mało, miałam lekką nadwagę) -pseudobiegunka jest niezależnie od spożytych wcześniej posiłków -nabawiłam się (chyba) refluksu -przed biegunką jelita tak burczą.....grrr -oczywiście zero zaparć pytam tutaj bo do rodzinnego u mnie kolejki jak do specjalisty, a dzisiaj znowu mnie kibel przytrzymał.... może akurat ktoś miał coś takiego... żadnych badań jeszcze nie robiłam, psychotropy biorę ponad rok i wcześniej nie było takich objawów
  4. hej, to ja pisałam masz rację... cóż może mi się uda to jakoś ustabilizować
  5. Witam, po raz kolejny idę na psychoterapię, mam 20 lat, depresję z lękami. W większości chorobę powoduje bardzo trudna sytuacja w rodzinie - i materialna i między innymi domownikami.. Przyjmuję antydepresanty i uspokajacze jednak czuję że choroba powraca.. Z powodu braku pieniędzy na dojazd do miasta(jestem ze wsi) i pracy na czarno, gdzie mało zarabiam nie mogę sobie pozwolić na codzienne dojazdy na oddział dzienny... Na całodobowy nie mogę iść.. Mam pytanie a nawet prośbę.. Nie wiem co powiedzieć psychoterapeutce gdy spyta mnie o cel terapii.. Zawsze pyta co chcę osiągnąć i jak chcę to zrobić.. problem polega na tym że nie wiem.. Nie mam celu w życiu, żyję z dnia na dzień.. Skończyłam technikum, oblałam maturę i egzamin zawodowy, prawdopodobnie stracę pracę i nie będę miała pieniędzy na dojazd do szkoły policealnej... Nie wiem jaki mam obrać cel by go realizować w czasie spotkań. Nie wiem jak żyć, po co żyć.. Nie widzę wyjścia z tej sytuacji.. Powróciły myśli samobójcze, kiedyś mało brakowało a bym trafiła do psychiatryka bo psycholożka powiedziała że nie wypuści mnie z gabinetu jeżeli nie umówię się do psychiatry po leki (wtedy nie chciałam ich brać). Wszystko jest mi koszmarnie obojętne... Proszę pomóżcie.. Co mogę jej powiedzieć jak mnie spyta o cel? Co byście jej powiedzieli? bez sensu mówić za każdym razem że chce się lepiej poczuć, bo wtedy pyta mnie co muszę zrobić by tak było..
  6. Witam, mam przypadkowo wykrytą torbiel przy nerce ok 3cm, nie dawała dolegliwości póki nie zmarzłam i zmęczyłam się którejś nocy... Czy coś mogło się stać? boli przy schylaniu, ucisk...
  7. Witam, będąc dzieckiem miałam robione testy alergologiczne, 2000r na pierze były ujemne, w 2002 pozytywne... Teraz chciałabym kupić papugi a boję się że nie będę mogła ich mieć.. Mieszkam na wsi, miałam kiedyś kury, spałam pod pierzyną i nie pamiętam bym miała jakieś objawy! Tylko często chorowałam - zapalenie gardła, często chore zatoki. Żadne łzawienie. Proszę o odpowiedź!
  8. Miałam wszystko napisane na kartce, nie dałam. Znowu czuję się lepiej i zapewne oleję swoje chore myśli póki nie wrócą
  9. Nie wgrywałam zdjęć, jakiś błąd był :) Miałam, wszystko w porządku. Z badań pod kątem cukrzycy to z hematologii miałam za mało leukocytów baso%, erytrocytów za dużo, płytki krwi pdw za dużo, OB podwyższone a z biochemii HbA1c niskie. Glukoza w porządku 91. Wyniki są okej, a nie wiem co jest przyczyną szybkiego przybierania na wadze.
  10. mam w poniedziałek do psychiatry, powiem mu wszystko.. że z jego silnych leków chciałam użytek zrobić. najwyżej mnie zamkną
  11. po prostu...boję się powiedzieć prawdę... ZAWSZE na wizycie wchodzę do gabinetu z myślą że wszystko powiem a kończy się na uśmiechu i "wszystko jest w porządku"...ech wybaczcie nie powinnam Wam zawracać głowy bezsensownymi wywodami. i tak to się skończy prędzej czy później
  12. współczuję Ci..nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... może masz w okolicy jakieś samotne matki? możesz poszukać w necie, nawet takie wsparcie jest dobre... rozumiem, że chciałabyś zaszaleć... straciłaś najpiękniejszy okres w swoim życiu... tylko uczulę Cie na przyszłość - nie zabieraj jej tego co Ty straciłaś (będziesz bała się że Zuzia też wpadnie, narzucisz jej ograniczenia co do wyjść itp itd..) bo to bardzo częste wśród młodych matek.. (matka mojego chłopaka niszczy mu w ten sposób życie...tak go ogranicza że ma wszystkiego dość).. co do tego chłopaka.. musisz poczekać.. poproś go o rozmowę, wyjaśnijcie sobie wszystko..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...