Skocz do zawartości
Forum

Anna2345

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Lublin

Osiągnięcia Anna2345

0

Reputacja

  1. Czy możliwe jest że przyczyną powstawania PCOS z insulinoopornością oraz niedoczynności tarczycy było wyczerpanie nadnerczy?
  2. ka-wa Faktycznie możesz się tylko wygadać. Skoro ojciec prowadzi małe gospodarstwo, to zawsze jakiś dochód ma, a to, że nie chce nic dokładać do budżetu, to inna sprawa, pracując też by pewnie się nie dokładał, więc szkopuł tkwi gdzie indziej. Ojciec nie liczy się z waszym zdaniem, mama się z tym widać pogodziła, bo nie ma siły przebicia, po prostu się go boi, skoro on taki niezrównoważony. Mama wiele lat temu powinna się z nim rozwieść, a tak pozostaje jej się męczyć, skoro przy nim jest. Też mogłabyś podać ojca do sądu o alimenty, ale znając ojca szybko by to ręcznie wybił Ci z głowy. Tak to jest jak się tkwi w takim związku. Takich sytuacji jest więcej, ale nikt nie jest w stanie Ci pomóc, bo każda sytuacja jest inna i co się sprawdzi w jednej sytuacji, nie musi w drugim. Zresztą tu nie ma żadnego dobrego rozwiązania, bo rozstania mama nie bierze pod uwagę. Piszesz, że chorujesz, a jak skończysz studia to też nie będziesz mogła pracować? Racja mama się go boi, jedynie ja jeszcze czasami coś w tej sprawie powiem. Ale teraz myślę że nie warto, szkoda zdrowia. Tak jak skończę studia podejmę pracę umysłową, żadnej innej pracy nie mogę wykonywać, niestety. Nad czym bardzo ubolewam, bo wiem że wtedy pomogłabym mamie szybciej.
  3. ka-wa Ojciec raczej się nie zmieni, może cierpi na jakąś chorobę, bo to normalne nie jest, żeby zdrowy człowiek w tym wieku, żył jak pasożyt na rencinie żony, pewnie bierze zasiłek socjalny. Powinien do psychologa się wybrać. Co on, w takim razie robi całe dnie? Nie wiem czego oczekujesz, nikt ojca do pracy nie zmusi, im dłużej jest bez pracy, tym gorzej dla niego i tak pewnie dotrwa do emerytury. Co on robi całe dnie? Śpi, ogląda telewizję, idzie do sąsiadów... Czyli nic. Znając mojego ojca napewno nie pójdzie do psychologa. Czego oczekuję?... Nie wiem liczyłam może że ktoś mi doradzi, ma jakiś sposób bo sam był w podobnej sytuacji... Samo to że mogę się wygadać, choćby tutaj na forum mi pomaga.
  4. ka-wa Ojciec raczej się nie zmieni, może cierpi na jakąś chorobę, bo to normalne nie jest, żeby zdrowy człowiek w tym wieku, żył jak pasożyt na rencinie żony, pewnie bierze zasiłek socjalny. Powinien do psychologa się wybrać. Co on, w takim razie robi całe dnie? Nie wiem czego oczekujesz, nikt ojca do pracy nie zmusi, im dłużej jest bez pracy, tym gorzej dla niego i tak pewnie dotrwa do emerytury. Ojciec prowadzi małe gospodarstwo, które nie przynosi zysku. Nie pobiera zasiłku, grosze które dostaje z dotacji unijnych wpłaca na konto. Oczywiście nie dokłada się do budżetu. Ja i mama na wszystko łożymy. Najbardziej szkoda jest mi jej całe, życie ciężko pracowała. A ojciec jest zdrów jak ryba, mimo to na słowo praca dostaje spazmów i mówi,, gdzie ja pójdę do pracy, mnie nigdzie nie wezmą, za stary jestem''. Jest to człowiek tak nerwowy że byłby w stanie zabić.
  5. ~Psychoaktyw Na wstępie współczuję tych studiów. Jeśli jesteś osobą pełnoletnią proponuję podjąć pracę i samemu rozwiązywać swoje problemy finansowe. Cała reszta którą opisujesz to norma naszego systemu, może tata za dużo popisał i coś przeleciało mu w życiu między rękami. Z drugiej strony to może i poziom systemu krajowego miało wpływ na stan twojego taty i się poddał. Zacznij wsparcie od siebie. Nawet nie wie Pan/Pani jak bardzo bym chciała pracować, ale tak jak opisałam narazie nie mogę ze względów zdrowotnych. Według Pana/Pani system krajowy usprawiedliwia wykorzystywanie rodziny, poniżanie i przemoc? Na wszystko tylko daj i daj, ja również dokładam się ze stypendium. Nie wyrabiamy z mamą na to wszystko. A tata miał wiele propozycji pracy i każda mu nie pasuje.
  6. Zacznijmy od tego, że tata ma 58 lat, duże doświadczenie zawodowe, umiejętności a mimo to od 9 lat nie pracuje do emerytury pozostało ponad 7 lat,a on mimo to uchyla się od jakiejkolwiek, zawsze był człowiekiem porywczym, nie raz dochodziło do rękoczynów, ale teraz odkąd mama jest na skromnej rencie zrobił się nie do wytrzymania. Dotąd cały czas utrzymanie domu było na rękach mamy. Dlatego od dłuższego czasu namawiam tatę na podjęcie pracy. On nie chce o tym słyszeć. Mówi, że się powiesi, ostatnio chciał mnie pobić, ale zainterweniowała mama. Ja niestety nie mogę podjąć pracy, mam poważne problemy zdrowotne,studiuję.Tata cały czas tłumaczy się tym, że nikt go nie zatrudni, bo jest za stary,przez to mamy bardzo trudną sytuację finansową, ale też problemy w domu. Najgorsze jest to, że nie mamy dokąd pójść. Co robić? Już straciłam nadzieję że ojciec się zmieni.
  7. Mam pytanie odnośnie operacji wydłużenia ścięgna Achillesa. Mam niedowład prawostronny od urodzenia. 15 lat temu miałam tą operację. Teraz lekarz zaproponował powtórzenie zabiegu. Mam pewne obiekcje, gdyż wcześniejszy zabieg mimo rehabilitacji nie dał pożądanych efektów(całą stopę stawiałam tylko przez rok, póżniej defekt powrócił). Nie mam pewności czy nie będzie konieczności powtarzania tej operacji,gdyż wtedy przykurcz się odnowił. Co robić?
  8. Proszę o interpretację wyników: Pierwsze badanie kortyzolu:200,50ng/ml 1 ug/dl=10ng/ml badanie rano Test hamowania deksametazonem: Wynik: 6.90 ng/ml 1 ug/ dl=10ng/ml Czy to może być zespół Cushinga? Dodam również,że wypadają mi włosy,mam nieregularne lub brak miesiączek,rozstępy,nadmierne owłosienie na nogach.Od 2 lat mam wysoki poziom testosteronu,niedawno samoistnie znacznie się zmniejszył.Lekarz wykluczył PCOs.Co to może być? Dziękuję za odpowiedź
  9. Proszę o interpretację wyników: Pierwsze badanie kortyzolu:200,50ng/ml 1 ug/dl=10ng/ml badanie rano Test hamowania deksametazonem: Wynik: 6.90 ng/ml 1 ug/ dl=10ng/ml Czy to może być zespół Cushinga? Dziękuję za odpowiedź
  10. Mam 16 lat,właśnie idę do liceum,lecz jeszcze nigdy sama nie jeździłam do miasta,obawiam się dojazdów do szkoły.Jestem osobą kontaktową,rozmowną,lecz nawet do sklepu nie chodzę bez mamy.Może problem jest w tym,że jestem jedynaczką i jestem do niej za bardzo przywiązana.Kiedy idę sama ulicą zaczynam się denerwować,sama nie wiem dlaczego.Mam też niską pewność siebie i ciągle porównuje siebie do innych.Kiedy idę z mamą niczego się nie obawiam.Byłam z tym u psychologa,myślałam że to fobia społeczna,lecz psycholog rozwiał moje obawy o fobii,powiedział że to jest kwestia wmawiania sobie problemów.Chcę się usamodzielnić,w końcu idę już do liceum.Co mam z tym zrobić?
  11. Jestem osobą rozmowną,towarzyską.Nie boję się występów publicznych.Natomiast ogarnia mnie umiarkowany lęk gdy idę sama ulicą lub gdy muszę sama pojechać do większego miasta,wolę gdy ktoś jest ze mną.Komunikacja z ludźmi nie sprawia mi problemów.Lęk dotyczy tylko sytuacji opisanej powyżej.Zastanawiam się czy problem może leżeć w tym,że jestem jedynaczką i to przez nadopiekuńczość.Czy to może być fobia społeczna?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...