Skocz do zawartości
Forum

Ania464

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Rzeszow

Osiągnięcia Ania464

0

Reputacja

  1. Ok , widzę że zaczyna sie robić nie przyjemnie , wobec tego dziekuje wszystkim za szczera pomoc a w szczególności prawdziwemu Rafikowi, dodam ze moj facet nie jest zdolny do zdrady - nie ten typ czlowieka , a temat uważam za zamkniety. :)
  2. W dodatku dzis nastala ta chwila zbawienia , kiedy zbudzil mnie w nocy namiętnym pocalunkiem i gladzeniem mojego ciala , kochalismy sie i bylo cudownie ... ahh pewnie znowu przedemna tygodnie ciszy :(( ale narazie ciesze sie tym co dostalam !;) i dziekuje Aniu za zyczonka :)
  3. O odejściu nie ma mowy , on naprawde mnie kocha i chce ze mna byc to jest pewne.
  4. Dzięki rafik za pomoc . Moj facet nie ma zadnego problemu ze swoim sprzetem , czesto czuje jak jest pobudzony kiedy usiade na nim , jednak do stosunku niedochodzi, jedynym jego problenem moze byc tylko to ze zbyt wszesnie kończy(choc znalezlosmy na to rozwiazanie , ja opiekuje się nim , on konczy i opiekuje sie mna -a kiedy ja juz jestem rozkrecona on rowniez w tym czasie nabiera sil i bez problemu jest gotowy dzialac) , jednak robil to (konczyl szybko ) tylko na trzezwo , a po pijanemu mógł sie kochac do samego rana , wiec tez uwazam ze tu problem siedzi w jego glowie , ale nie wiem jak mu pomoc :/
  5. Z mojej strony ma on stale zapewnienie ze go kocham i niechce odchodzić , on również ciagle mi to powtarza , ze jego byla to chora psychicznie osoba i nawet jesli ja bym odeszla , on nigdy do niej nie wroci . Staralam sie od 2 miesiecy jakos go oczarować , sexi koszule i spódniczki ale kończyło sie to tylko odrzuceniem , bo byl zmeczony albo nie mial ochoty , niby mni kocha nad życie i zrobil by dla mnie wszystko , a z drugiej strony niechce sie ze mna kochać , bez urazy ale troche skomplikowani czasem jestescie :D hehe
  6. Problem w tym ze moja samoocena jest teraz na bardzo niskim poziomie :( starałam się jak mogłam za wszelką cene mu pomoc , rozmawiać , zainteresowac swoją osobą , nawet zmieniłam styl ubioru na bardziej wyzywający i kuszący , wkoncu napisał mi sms-a wktórym napisał mi ,ze bardzo mnie przeprasza bo wie ze mnie rani , jednak nikt nie nauczył go jak utrzymac przy sobie tyle szczescia ile ja mu daje ... Czy nie powinnam własnie się troszke odsunąć od niego , zeby zatęsknił za tymi buziakami i przytulaniem , zeby nie naciskac , niespotykac sie codziennie zeby poczuł ze tęskni ?? Niewiem już co bedzie lepsze :( Ps. dziekuje za odpowiedz.
  7. Witam , piszę do Was z prośbą o pomoc , ponieważ mam problem z moim chłopakiem. Jesteśmy razem juz ponad rok czasu mamy po 20-22 lata. on 2 lata straszy. Jesteśmy bardzo dopasowaną parą , On jest bardzo wartościowym mężczyzną który bardzo szanuje kobiety , mamy wspolne zainteresowania , pasje , oboje jestesmy romantykami. Spędzamy ze sobą od początku prawie każdy wieczór po pracy. Nasz problem polega na tym ,że mój partner stracił ochote na seks. (Miał on za sobą paroletni "chory" związek jego dziewczyna niszczyła go psychicznie , nie kochał sie z tamtą dziewczyna, ja jestem jego pierwsza partnerką seksualna. Kiedy sie poznaliśmy , on rozstał się z nią i postanowilismy zaczac wszystko od poczatku , po paru miesiącach powiedział ze chce sie ze mna kochac, (on nie był moim pierwszym ) było cudownie , on również był zachwycony i chciał się kochac coraz cześciej , było widać ze go krece i podniecam. Tak było przez pare mięsięcy. Zawsze szczęśliwi i zadowoleni ze wspolnego życia , nawzajem dbaliśmy o siebie, jednak pare miesiecy temu jego była dziewczyna zaczeła go wkręcać , tworzyc konta pod innymi nazwiskami , pisać , podrywać, on uważał ze nigdy do niej nie wróci , ze kocha mnie i bedzie walczył o nas , bez względu na to co ona zrobi. ze to ze mna chce spędzić zycie ( czesto mowi o wspolnym domu , dzieciach , ślubie) od tamtego czasu kiedy ona zaczeła wypisywac zaczeły sie nasze kłotnie , ja byłam zazdrosna , zaczelismy sie oddalać od siebie , kolejne kłótnie ,przepraszanie i tak w kółko . skonczyły sie czułe słówka , przytulanie i całkowanie ( z jego strony) a o seksie mogłam zapomnieć. Starałam sie z nim duzo rozmawiać za kazdym razem była inne wymówka , że 1.zaczął uważać ze to nas zniszczy, a on tego nie chce 2.ze był nauczony zeby czekać do ślubu ( a jednak juz sie ze mna kochał) 3.ze bedzie gorszy od mojego byłego 4. ze ma jakieś kompleksy ( ponieważ za szybko kończy- on tak uwaza , ja nie ) 5. uwazał ze za bardzo mnie zranił tymi wszystkimi kłótniami i nie potrafi tak poprostu sie ze mną kochać bo zle sie z tym czuje 6.ze boi sie o ciąże 7. ze ma mniejsze potrzeby niz inni ( czyli raz w miesiącu albo raz na 2 miesiące mu wystracza i to jak ja zaczne. ) mowi ze jest jeszcze na to czas i nie chce zebym sie tym znudziła. I tu moje pytanie co o tym sądzicie , skąd takie zachowanie ? co ja mam robic ? czy mam nalegać ? czy odpuścić ? tak bardzo bym chciała kochać się z moim mężczyzną. Mam wrażenie ze wgl go nie kręce nawet juz mnie nie zaczepia , nie całuje. Ja jestem normalna dziewczyną , szczupła , wesoła , pełna życia , pomocna (podobno bardzo ładna) mowi ze jestem jego kochanym aniołkiem , ze kocha mnie nad zycie i przewrócił by niebo i ziemie żebym tylko była szcześliwa. On jest cudownym człowiekiem , skąd ten problem ? :( zaczynam się załamywać i moja samoocena jest na poziomie -0 :( obwiniam sie ze cos ze mna nie tak jest i nie podniecam mojego faceta :( POMÓŻCIE ! prosze :(
  8. Zgadzam się w Wami w 100% . To prawda , że boje sie znowu zakochać , ponieważ nie chce być kolejny raz zraniona do tego stopnia w jakim już byłam. Obecny mój partner jest naprawdę wartościowym człowiekiem , a prawdą jest że ciężko teraz znaleźć chłopaka który posiada tak wielki szacunek do kobiety. Wiem , że chce z nim być szczęśliwa , jednak boje się ze w "miłości" powinno być jakieś ogromnie silne uczucie które mnie wypełnia od środka i czuje sie je na codzień, a nie tylko chęć dobra dla niego i wspólne dbanie o siebie .. czy mam racje ? Czy moze moja definicja miłosci jako ogromnego uczucia które sie czuje na codzień jest błędna ? ;/
  9. Witajcie , mam problem z uczuciami. 5 miesiece temu zostawił mnie chłopak po 3 latach zwiazku , byłam przekonana ze go kocham i wiązałam z nim cała przyszłość , a On okropnie mnie zranił ,byłam załamana swiat mi sie zawalił -jednak swoim zachowaniem pokazał mi ze jest całkiem innym człowiekiem niz myślałam ,szybko sie otrząsnęłam i zrozumiałam , ze chce zacząć wszystko na nowo. Szybko poznałam nowego kolege , który rownież dopiero co zakończył paroletni zwiazek wiec spotykalismy sie pogadac i wspolnie sie wspieralismy. Bardzo szybko sie we mnie zakochał/zauroczył , ja rownież poczułam cos wiecej. Jest on chłopakiem jakiego sobie wymarzyłam miły , wesoły , zabawny , romantyczny , troszczy sie o mnie postanowiliśmy razem spróbować , wszystko sie super układało mamy te same zainteresowania wiec nigdy nam sie nie ludzi , od 3 miesiecy spotykamy sie codziennie jeździmy na wycieczki i spedzamy wspolnie fajnie czas.. Dzięki niemu odżyłam , poczułam ze mogę być znowu szcześliwa , na mojej buzi pojawił sie znowu uśmiech. Jestem szczesliwa ,czasem tesknie za nim pomimo ze widzimy sie codziennie , nie moge sie doczekac chwili kiedy skonczy prace i przyjedzie do mnie , jednak czasami pojawiaja sie dni , kiedy nie wiem czego chce , nie czuje potrzeby sie z nim spotkać ani napisać sms nawet .. Mam wrazenie , ze to nie jest to.Wiem ze miłość nie przychodzi od razu i trzeba duzo czasu żeby sobie na nia zapracować .. Bardzo chciałabym cos poczuć , nie potrafie zrozumiec siebie , on jest moim wymarzonym ideałem , a jednak nie czuje tych "motylków w brzuchu" tego fizycznego zauroczenia, czuje sie przy nim jak przy bracie którego znam od dziecka -taka wyluzowana. Czy już zawsze bede taka bez uczuć ? czy już nikogo nie bede w stanie pokochać ? Czy zostałam tak bardzo zraniona ze boje sie zaufac i stąd ten problem ? Co mam robić, nie chce Go zranić ani stracic , nie chce zeby cierpiał , rozmawiałam z nim o tym powiedział ze wszystko rozumie , ze musi minąć duzo czasu zanim wybacze byłemu i na nowo cos poczuje. Czy cos ze mna nie tak ? :( Czy moze to ze widzimy sie codziennie sprawia ze nie mam kiedy tak naprawde zateknić Czy ktos potrafi mi doradzić- gubie sie w swoich myślach.. Co powinnam zrobic zalezy mi na nim - czesto bardzo czuje ze chce z nim być a czasami pojawiają sie takie watpliwości.
  10. Minął tydzień czasu od naszej rozmowy .. gdzie mowił ze dalej nie wie czego chce ... a 3 tygodnie od rozstania. Przez ten tydzien czasu napisał sam z siebie do mnie 2 razy. co 2 dzień. akuratnie trafił na moj dobry humor , wiec rozmowa była bardzo udana , smialismy sie i było ok... myślicie , ze zaczyna tęsknić ? skoro pisze ? prosze o komentarz.
  11. Ania464

    czy tak wypada?

    Lepiej powiedz mężowi o tym , bo pozniej okaze sie ze jakiś kolega , kolegi męża bedzie na tym weselu jako osoba towarzysząca i i tak sie dowie. I bedzie nie przyjemnie :(
  12. Tylko najgorszy problem jest własnie we mnie , ze ja tego nie chce , niechce sie zmuszac na siłe do zapomnienia bo to i tak nie da efektu ... chyba wybiore się do psychologa na prywatną wizytę , bo chce zeby do mnie wrócił.. a nie umiem zaczac zyc własnym zyciem.. dziekuje wszystkim za pomoc :)
  13. Ania464

    czy tak wypada?

    Nie znam się zabardzo , ale moze moja wypowiedź coś pomoże :) Może poprostu powiedź swojemu mężowi o tym , podobno szczerość popłaca :) lepiej powiedziec prawde niż zeby sie dowiedział od kogoś innego o tym. Skoro nie mieszkacie razem od pół roku , to chyba nic złego zebyś poszła na to wesele jako koleżanka , przecież to nie zdrada , tylko zwykła zabawa :) Pobawić się odstresować.
  14. W dodatku to nie do konca on mnie zostawił.. chciał odejsc juz 2 razy ale ja mu nie chciałam pozwolic , został i staralismy sie razem przez 1,5 miesiaca ... pozniej ja spytałam czy mnie kocha on powiedział ze nie umie mi powiedziec tak .. i pod wpływem emocji , powiedziałam ze niechce chłopaka który mnie nie kocha ... i to koniec... on probował zostać ale wkoncu pojechał .. po 2 dniach pojechałam do niego z ogromnymi przeprosinami , ze tego nie chciałam powiedziec, ze zrobiłam to pod wpływem emocji ze okropnie załuje. Ale powiedział ze on teraz niechce wracac juz ... bo dalej niewie czy mnie kocha.Po rozstaniu usunęlismy ten głupi zwiazek na fb.. ale zaden z jego ani moich znajomych nie wie o tym ze sie rozstalismy , w dodatku wszystkie nasze wspolne zdjecia np jak sie całujemy , (które on dodawał) nie usunął dalej sa na jego profilu widoczne :( wiec raczej nie poznał nikogo , bo która by go chciała jak ma zdjecia z była na stronie. Co myślicie o tym ?
  15. Staram się o nim zapomnieć jak tylko mogę .. jednak każde miejsce , kazda sytuacja przypomina mi o nim .. COŚ w srodku we mnie nie pozwala mi zapomniec i mówi ze to jeszcze nie koniec , ze tylko sie pogubił i wszystko wróci do normy ... mam ciągłą nadzieje , której nie potrafie się pozbyć :( niewiem gdzie szukac pomocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...