Witajcie,ludzie jestem tą ukochaną kobieta anonima 40 który ma problem z alkoholem stwierdził ze tak do końca nie odrzuci alkoholu i od czasu do czasu sobie wypije ale mnie namawia do rzucenia papierosów.Powiem wam szczerze że tak od 6 lutego nie pale z powodów finansowych bo on teraz dysponuje swoimi pieniedzmi a ja jak na razie swoich nie mem ale w nie długim czasie też bede miała swoją gotówkę i jest ze mna coraz gorzej bo tak bardzo bym chciała zapalić ale i też bym bardzo chciała dla niego rzucić te papierosy tylko nie mogę sobie poradzić ze swoimi nerwami i ciągnięcię do papierosa.Z dnia nadzień jest zemną coraz gorzej bo wszystko z nerw się we mnie trzęsie w środku ale dosłownie wszystko i to boleśnie poczawszy od głowy klatki piersiowej i całego brzucha ból jest niesamowity,próbowalam wiele środków pomocniczych do rzucania papierosów a tagrze środków na uspokojenie i nic mi nie pomaga.Mam 37 lat papierosy zaczeła bardzo wcześnie palić aż glupio się przyznać bo tak od 14 roku życia ale mając 20 lat jakoś udało mi się odstawić te papierosy i wytrzymałam tylko 4 lata i znowu zaczełam palić i teraz tego żałuję.jestem z moim partnerem już 9 miesięcy i wielokrotnie prubowłlam odstawić papierosy i pomagałam sobie różnymi środkami pomocniczymi ale nic z tego,teraz już piąty dzień nie palę ale zemną jest coraz gorzej zamiast coraz lepiej.Może kturaś z was ma jakieś pomysły jak z tym walczyć może ktoś mi pomoże bo bardzo bym chciała dla niego rzucić te palenie mimo ze on dlamnie nie chce rzucić alkoholu.BARDZO A TO BARDZO PROSZĘ O POMOC. Staram się bardzo mało z nim rozmawiać żeby się ocoś z nim nie pokłucić ale on dzisiaj zadał mi9 pytanie czy mam zamiar tak trzymać czy jak dostane swoje pieniądze to pojde sobie kupie te papierosy wjęc ja mu odpowiedziałam ze nie wiem jak to bedzie jak wytrzymam to wytrzymam jak nie to sobie kupie.Ale mój partner stwierdził że może tego mojego milczenia lub moich nerw nie wytrzymać.CO MAM ROBIĆ.