7tomas777

Poniżej przesyłam fotkę do blizny, a poniżej opis. https://scontent.fwaw5-1.fna.fbcdn.net/v/t34.0-12/20733016_1405786359459118_1043055898_n.jpg?oh=c54c97e4312840ef1af2efc64f9ff533&oe=598CDA54 1.5 tygodnia temu zobaczyłem że mam kleszcza i szybko go wyciągnąłem. Byłem przerażony wyciągnąłem i wyrzuciłem go na dywan. Po czym odkurzyłem bo mi zniknął z tego przerażenia. Ale sedno jest takie, że już tyle czasu minęło a dalej mam taką bliznę jak na fotce. Cały czas jest taka sama blizna. Czytam internety i nie jest to raczej rumień, mam rację? Kleszcz mógł być w tym miejscu nawet 2-3 dni. Lub kilka godzin, jeśli może wypadł w aucie i wbił się rano jak jechałem do pracy. To ta pozytywna wersja, ale no może był te 2-3 dni. Nie wiem. Objawów jakoś tako innych nie ma, jest tylko mega stres. Mam również dziwne uczucia w kolanie tym co kleszcz był, jak i w drugim, mam takie ściski mięśni również, ale to takie no zawsze mam. Ale nie boli, nawet na rowerze rozruszałem, ale to strzyka cała czas i przy poruszaniu zgrzyta. Do lekarza mogę iść u mnie we wsi. Byłem kiedyś z podobnym, wtedy była większa blizna to brałem antybiotyk 3 tygodnie po prostu, ale czy warto się truć jak to mi nie wygląda na rumień. A Wy myślicie że to rumień? Z góry dzięki.