Skocz do zawartości
Forum

Ixik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Dobre

Osiągnięcia Ixik

0

Reputacja

  1. witam moje małzenstwo jednak dobiega konca została tylko sprawa rozwodowa mimo iz dałąm mezowi szanse mieszkamy ze soba od 2 miesiecy ale on znowu chce wolnosci wiem ze znowu bierze starydy na siłowni mysłałam ze bedzie juz dobrze w pazdzierniku byłonaprwde miło i dałąm mu szanse ale nie wykorzystał. w tej chwili mam ciezka sytuacje bo on chce widzenia z mała 2 razy w tyg i co 2 weekend da mi 400zł dla małej z tym ze ja pracuje za 1200zł i do 21 czasami mam system 12 godzinny potem dzien wolnego nie wiem jak z opieka nad córka kto zajmnie sie nia jak ja bede w pracy a nie mam tu nikogo z rodziny kto by mi pomógł . tata małej nie pomoze bo ma na to wyje... to mój problem powiedział czy na sprawie sadowej sad jakos to rozwiaze?? juz zastanawiam sie nad adwokatem bo jak ja dam sobie rade on ma na papierze najnizsza jak ja z tym ze zarabia ok 3000 a ja mam 1200. czy ktos mi pomoze co mam napisac zeby nie martiwc sie o opieke nad mała i jak wyzyc na wynajetym mieszkaniu z opłatami ok 800zł co miesiac .
  2. witam moja historie juz pisałąm o kryzysie małżeńskim chciałam ratowac ale po 3 miesiacach maz wystepuje o rozwód i teraz jak ja mam pomóc mojej 8 letniej coreczce przez to przejsc zeby jak najmniej ucierpiala. mała nie chce widywac sie z nim juz coraz mniej odbiera od niego tel tak czuje i robi ja zawsze jej powtarzam zeby robiłą tak aby była szcześliwa i bardzo chciałam zeby temn kontakt z tata miała i mówie jej ze tata ja kocha ale on stał sie tak zimnym facetem ze mała chyba to czuje bardziej zalezy mu na tym aby ustalic co kto bierze auto jest dla niego priorytetem a nawet przz chwile nie napisał ze zuzie chce widywac kilka razy w tyg. to horror ale bede musiała przez to przejsc musze dac rade i tylko jeszcze martwie sie o mała. jak jej pomóc i co mówic zeby czuła sie ze mna sama dobrze.
  3. wczoraj kolejny sms mój do niego ale tym razem o tym ze juz nie mam sił walczyc o nas sama ze długo na niego czekałam próbowałam wyjsc z kryzysu i jesli tak podoba mu sie zycie bez swojej rodziny to tylko jego wybór ja walczyłam o nas o to co zbudowalismy przez 12 lat.....a on na to ze małzeństwo ma gdzies przysiege przed Bogiem tez chce pójsc swoja droga i juz. o rozwodzie mówi mi od prawie 3 miesiecy nieraz pisał ze łatwi papiery jednak moja nadzieja nie umiera bo nadal ich nie mam wiec walcze teraz obrałam taktyke olewania czyli skoro mnie nie chcesz to mnie nie zobaczysz....to chyba ostatnia deska ratunku. w piatek mam ur ciekawa jestem czy choc troche jeszcze mu zalezy i napisze mi zyczenia a 30 lipca mamy 8 rocznice slubu. tak bardzo chce wierzyc ze sie ułozy mimo ze pomiata mna jak tylko krzywdzi i wogóle a ja nadal chce swojej rodziny....
  4. krzysztof jakos twoje posty do mnie przemawiaja i zgadzam sie co z niektorymi. teraz zostao mi tylko jedno skoro prozba i spotkaniami nic nie wskuralam to tylko pozostalo mi sie odciac zero sms tel do niego i nie bede odpisywala na jego sms a mialam ich kilka bo robie to od srody kiedy to dla malej wyslala mi mniej kasy o 200zl. napisalam mu wtedy ze na imprezy co weekend ma i na silownie a dziecku zabiera. w czym ta inna jest lepsza ode mnie?? nie wypar sie ze kogos ma i twierdzi ze zuzi nic nie odbiera. zalosne i od tego dnia nie odpisuje na jego sms to mysle ze ostatnia deska ratunku. ostatnio zarzucal mi ze teraz przez corke bede sie kontaktowaa a ja mu na to przeciez tego chciales!!! tyle razy mowiles ze mnie nie chcesz nie zaprzeczasz ze jest inna wiec ja dla ciebie zniklam a z zuzia kontakt jak chce miec to jego wybor. modle sie zeby bylo dobrze ale tyle juz czasu uplynelo ze nie wiem mam coraz mniej nadzieji. jak jest mi ciezko to szok ale nie chce sie poddawac i czasami mam ochote mu napisac facet co ty robisz???masz rodzine prace zdrowie czego chciec wiecej bo to co mi zarzucal jest do naprawienia....
  5. no i dzis po raz kolejny kłamał on ma jakąs inna nie ma opcji facet 3 miesiace nie wytrzyma bez kobiety wysyłałam mu takie zdjecia wczoraj sexi a on nic ....dzis kłamał ze w pracy jest do 15.30 a wyszedł godz wczesniej. jak udowodnic mu ze ma inna bo sam watpie ze sie przyzna ja nie chce go widziec był dzis po mała ale kazałam mu czekac pod blokiem nie chce go widziec. mam dosc mam spore powodzenie u facetów jakbym pozwoliła to nie jeden byłby mój ale ja czekam na meza a on co....bzyka sie z jakąś ku......przepraszam za wyrazenia ale zła jestem na maxa nawet szczerze mi tego nie powie a pytałam nie raz.
  6. witam was kochani. u mnie bez zmian maz mieszka u rodziców a my z mała w wynajetym mieszkaniu był moment kiedy myslałam ze bedzie ok ale maz upiera sie przy rozstaniu teraz 26ipca mam ur marzyło mi sie ze spedzimy je razem albo chociaz 30lipca 8 rocznice naszego slubu ale raczej nic z tego sie nie spełni...dla niego nasze małżeństwop to koniec z mała kontakt tylko tel rano i juz a jak w niedziele zapomniał i mu przypomniałam ze krzywdzi mała jak o niej zapomina to tylko na mnie sie to powiesiło i tak nie zrozumiał on uwaza ze nic jej nie robi ze to wszystko moja wina . nie widzi jaka krzywde robi małej a ja juz nie mam sił czekac i czekac. chyba dobre bedzie ciecie skoro nic w przód po 3 miesiacach,ludzie którzy kochaja kłóca sie i wracaja po 2 3 tug a on juz tyle bez nas. czy jest szansa ze sie zmieni??albo jak mam robic zeby spokjrzeał na siebie a nie na mnie..
  7. witam mam taki problem ze mąz po 8 letnim stażu małżeństwa odszedł ode mnie i córki chce byc sam chce rozwodu ale jednak od ponad 2 miesiecy mówi o tym potem pisze zeby chciał wrócic ale nie moze wyobrazic sobie zycia ze mna dalej?? niby mówi ze chce ale papierów nie przyniósł i wiem ze nie jest super szczesliwy sam. jak do niego przemówic zeby dotrzec do tego o co tak naprawde mu chodzi?? powiedziałam mu ostatnio ze dobrze skoro to ma go uszcześliwic to dam mu rozwód "chcesz być wolny prosze rób co chcesz dla mnie to też koniec naszego małzeństwa"....ale ja nie podpisze mu zadnych papierów rozwodowych bo chce ratopwac nasze małzeństwo.... co mam robic ??dałam mu wolną ręke chce wolnosci prosze teraz pozostaje mi czekac i wierzyć ze jak nie bede sie z nim kontaktowała to moze zateskni na maxa i wrócimy do siebie... pomóżcie!! nie podał zadnego konkteru dl;aczego tylko ze nie wspierałam go jak potrzebował mnie ale ja tego nie wiedziałam nigdy szczerze nie mówił ze az tak mu ze mna zle...
  8. zycie mi sie pokomplikowało.... ogólnie postanowiłam dac mu ta wolnosc od 2 dni nie pisze do niego i nie bede do małej moze zadzwonic jak bedzie chciał dam mu wolnosc niech robi co chce ale rozwodu nie. poczekam na niego moze zrozumie bo narazie miał cały czas opcje tak mozesz wrócic a teraz chce zeby wiedział ze powrotu juz nie ma...
  9. nic nie pomogło chce rozwodu. ma ogromny zal nie tyle do mnie co do swojego zycia mówił ze na rodzicach nie moze polegac ze jak wraca do naszego mieszkania to tez przypominaja mu sie nasze kłutnie, corka ni ewazna ja nie wazna tylko on. chce byc sam. do corki nie ma wogóle serca jak ja zabiera to spi a ona z babcia wczoraj palił przy niej w aucie mała była w szoku dusiło ja. to nie jest mój maz jest zaprogramowanym draniem który chce byc sam(chyba ze dostał ultimatum od innej kobiety"ja albo twoja rodzina"). strasznie znowu naciska na rozwód ze niiby jest nerwowy duzo pali i ni emoze skupic sie na córce.....dla mnie to juz jakies bzdury. wierzyłam chciałam bardzo płakałam wczoraj bo nie mogłam zrozumiec jak tak mozna byc obojetnym na 12 wspolnych lat. nie udało sie ja juz corki mu nie dam bo on jakich psychol jest skoro nas nie chce to nie. ale rozwodu tez mu nie podpisze bo mi papier nie jest potrzebny, chce byc sam to jest. pisał mi cos ze jesli spada w dół to tego chce pragnie i jak mu nie dam wolnosci to nie wie co z nim bedzie... albo chce na mnie to wymusic albo psycholog mu potrzebny jeszcze wczoraj proponowałam ale nie chciał. mówiłam ze bez walki o nas chce odejsc ze mała to przezywa i ze ja wiem czego ode mnie oczekuje dam mu to ale on nie!!!! chce byc sam. corka była pełna nadzieji tak jak ja na to spotkanie a wczoraj powiedziała "wiesz mamo tata juz mnie nie kocha" poczuła ten jego chłód nawet woli jechac do moich rodziców niz z nim spedzic sobote. dla mnie to koniec walki niestaty musze zaczac zyc dla siebie i małej.
  10. hej jestem pełna nadzieji ze porozumiemy sie z mezem dzis napisał mi w sms ze mysli o tym zeby wrócic ale jak sie spotykamy czar pryska i wie ze nie umiałby zyc z nami razem. ja tak bardzo chce zebysmy byli razem w 3.... ma ogromny zal do mnie ale chce zeby wiedział ze bardzo go kocham.... jak do niego dotrzec/?jakimi pytaniami a moze gestami...
  11. bez nerwów??postaram sie dzis znowu napomknełam mu ze w czwartek musimy poirozmawiac i ze jesli chce byc szczesliwy i spełniac swoje marzenia to rodzina w tym nie przeszkadza zobaczymy raz jest zły potem ok. zobacze co w czwartek zapytam co dalej? wiec trzymajcie kciuki:):)
  12. hej witajcie. maz własnie wrócił z weekendu nad morzez wyjazd z pracy. przez dni zero tel do córki co mnie mame boli bo kupił jej tel zeby miec z nia kontakt a tu nie po raz pierwszy taki numer dzis dzien ojca mała jest u moich rodziców bo ja cały weekend w pracy. napisałam mu wczoraj sms czy chce swoja rodzine mnie i zuzie bo 2 miesiace to wystarczajaco duzo czasu na zastanowienie sie co w zyciu wazne czy bedzie facetem który nas kocha szanuje i opiekuje sie nami czy odda swoje miejsce komus innemu wspomniałam tez że znowu zapomniałes o zuzi 2 dni!!! Jego odp dzis rano brzmiała "Inny?zycze mu powodzenia moze juz chodzi w moich laczkach,i znowu piszesz czy ja bede a tu nie chodziło o mnie tylko stosunek ciebie do mnie". taki jego sms nic o tym dlaczego o małej zapomniał 2 dnni czy chce rodzine i spotkamy sie zeby to omówic. zero nic. i co wy na to??
  13. i tu sie krzysztof z Tobą zgadzam. kilka razy móił mi ze co by nie zrobił to ja jestem na nie i zawsze znajde cos w domu czego nie zrobił zamiast pochwalic go za to co zrobił. decyzje o rozstaniu definitywnym odsuwa bo wczoraj jak wróciłam z fitnesu przypomniałam mu o tym ze mamy porozmawiac o tym co dajel i trzeba to zakonczyc powiedział ze jest zmeczony a jak go delikatnie sprowokowałam to dał mi buziaka.....teraz wyjezdza w weekend nad morze cieszył sie tym w niedziele a dzis móił ze nie chce mu sie jechac...to wszystko co krzysztof napisałes to fakt ale nie mozna zostawiac zony i dziecka tak poprostu bo poem cięzko jest wrócic i pokazac wiesz myliłem sie on ma taki charakter ze do błedy sie nie przyzna.
  14. analizujac nasz zwiazek bywało tak jak wszedzie dobrze i zle. ciaza była dla nas zaskoczeniem ale sprostał zadaniu i wspierał mnie na paczatku zawsze zarobił na nasza cała 3 nie brakowało nam na rózne przyjemnosci na poczatku naszego małzenstwa on pracował w delegacji wiec miłosc do dziecka nie narodziła sie jak mała była mała to mało czasu z nia spedzał teraz przyjezdza do niej wychodza na basen ale nie jestem pewna czy jak skonczy sie jej nauka pływanmia to bedzie z nia tyle spedzał bo przychodzi do małej tylko wtedy kiedy mam fitness. nie jest proste zrozumiec dlaczego tak zrobił po 12 latach bycia razem,w sobote mówiłam mu ze czas zakonczyc to zawieszenie ale dzis mamy srode i zero tematu na ten temat. chce odejsc ale nie robi kroku dalej,najpierw układa sobie swoje zycie i to nie jest ok bo ja łudze sie nadzieja ze to oze dlatego ze nie jest do konca pewien czy chce nas zostawic a moze poprostu brak mu czasu na latanie po sadach. jesli musi sie wyszalec (kryzys wieku po 30 maz ma 34 lata ja 31) to jesli za bardzo nie poszaleje dam mu mozliwosc pokazania mi ze jednak ja i mała jestesmy jego szczesciem ale co swoje przejde. wiecie jak rozmawiac z facetem który tak sie zachowuje??jak do niego dotrzec zeby szybciej zrozumiał co to jest rodzina i jak o nia dbac?? ja nie poruszam tego tematu powiedziałam czas skonczyc teraz skoro on tego chciał niech robi kolejny krok. ja go kocham mimo tylu złych słów i wylanych przez niego łez ale nie dam sobą rzadzic małzeństwo to kompromisy. ja teraz podjełam kilka decyzji w zyciu spiewam w zespole zamykam swoja działalnosc od wrzesnia szukam czegos innego zobaczymy jak mi to wyjdzie.
  15. zawsze warto dac sobie szanse. a dzieci macie? ja trzymam za was mocno kciuki i po takich doswiadczeniach jakie mieliscie teraz juz inny bedzie wasz zwiazek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...