Skocz do zawartości
Forum

Anton1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anton1

  1. Po jakimś czasie znajomi nie-alkoholicy się zaczynają od takiej osoby odwracać i wtedy alkoholicy znajdują nowych znajomych do picia. Niestety, moja matka też tak miała. Na interwencję się można umówić w miarę szybko, nawet następnego dnia już, chociaż wcześniej lepiej się na to przygotować i porozmawiać z terapeutą, no i zebrać najbliższych. Pobyt jest dosyć intensywny, ale mają niewielkie grupy, co jest bardzo fajne dla pacjentów i sporo aktywności poza samą terapią, jakieś wycieczki rowerowe, sporty wodne, spacery, tam jest wiele szlaków turystycznych, Łysa Góra jest w niedalekiej odległości. Możesz się o wszystkim dokładniej dowiedzieć z ich strony:
    Tekst linka]interwencja[/url]
    I bardzo fajne jest to, że przebywający nie są odcięci od świata, mogą korzystać z internetu itd., więc będziesz mogła być w kontakcie ze swoim A., chociaż postaraj się nie mieć go zbyt dużo, bo w takich chwilach ludzie przechodzą straszne huśtawki nastrojów, nawet pod najlepszą opieką terapeutyczni szczerze powodzenia, daj znać jak pójdzie interwencja, trzymaj się mocno i bądź dzielna!

  2. kompadre, możesz być przebojowym i na codzień, ale jeśli masz możliwość dalszego studiowania i czujesz taką potrzebę, to czemu nie? W CV kolejne studia ładnie wyglądają, a co sobie poznasz ludzi, to Twoje. Póki nie jesteś 80-letnim staruszkiem na wózku, który nie może nigdzie iść bez cewnika, nic nie jest zmarnowane. A i nawet wtedy można jeszcze sporo zdziałać, o ile są chęci :)

  3. Ewe, łatwo nie masz, mam nadzieję, że do żadnych aktów przemocy nie dochodzi. Moja matka miała problem z alkoholem po tym jak ojciec miał wylew, tyle że ona się upijała na smutno i płakała w kącie. Do pracy nie chodziła, bo miała rentę i coraz bardziej pogłębiała się jej depresja. Znaleźliśmy ośrodek „Nasz Dom” to jest niedaleko Kielc i stamtąd przyjechała do nas Pani Magdalena, która naprawdę z niebiańską cierpliwością namówiła mamę, żeby pojechała chociaż na dwa dni próbne do Naszego Domu. To wygląda tak, że zbierają się rodzina i znajomi i rozmawiają z uzależnionym o tym, jak im na nim zależy i jak alkoholizm niszczy wszystkich dokoła. Jest to ciężkie, jest trochę łez, ale warto. Mama potem tam została i wyszła po prawie miesięcznej terapii. To zadziwiające jak się zmieniła i że opowiada o tym miejscu jak o pobycie w sanatorium.

  4. Pani ekspert, Przedmówca a nie przedmówczyni, ale wybaczam :P
    Pola, jak chcesz porozmawiać, o sprawach "zaległych", to prawdopodobnie najlepszą formą terapii, będzie psychodynamiczna - to taka zupdate'owana forma psychoanalizy, którą wymyślił Freud, pewnie kojarzysz tego pana :)
    A, jeśli można spytać, z jakimi problemami walczysz?

  5. Ile trwa terapia zależy od postępów. Postępy zależą od Ciebie, od psychologa, od tego, co się dzieje wokół. Nigdy się nie da określić ile będzie trwała terapia. Jak ktoś Ci mówi, że za 2 lata na bank będziesz zdrowa to kłamie.
    Behawioralna tym się wyróżnia, że skupiasz się na tym co się dzieje, na objawach swojej choroby i uczysz się je zaleczać. Tłumaczą Ci, co się dzieje w Twoim mózgu i dlaczego. Masz często "prace domowe", musisz obserwować swoje odruchy itd. Jest ona jakby przeciwieństwem słynnego cofania się do dzieciństwa i wałkowania czemu mamusia nie chciała Ci kupić wymarzonej zabawki. Przynajmniej tak to wyglądało z moją terapeutką.

  6. Każdy narkotyk uruchamia specyficzny sposób myślenia i powoduje tzw. wkręty. Nerwicowiec i bez substancji psychoaktywnych może się wkręcić w bardzo złą jazdę i to bardzo silnie. Przecież cała nerwica to jedna zła jazda. Więc wyobraźcie sobie, co się może stać jak w stanie narkotycznym pojawi się choć jeden objaw napadowy - jest źle. Myślę, że nie warto ryzykować, tym bardziej, że stan paranoi może się u nerwicowców utrzymywać potem przez kilka tygodni, miesięcy, lat. To trochę jak granie w rosyjską ruletkę.

  7. To prawda nerwica ma to do siebie, że działa jak samonapędzająca się maszyna - im dłużej trwa tym gorsza. Zaczyna się od kilka napadów lękowych (w przypadku nerwicy lękowej), potem bojąc się tych napadów, dostaje się napadów ze strachu przed napadem. Najlepiej zacząć leczenie jak najszybciej, wtedy i czas leczenia będzie krótszy. Im dłużej się zwleka, tym bardziej to wszystko siedzi w świadomości i tym ciężej jest to wypędzić. Pozdrawiam wszystkich walczących.

  8. Sport jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ogólnie ruch pomaga załagodzić objawy nerwicy. Przyda Ci się też coś, żebyś mógł zająć ręce - w domu to może być jakieś hobby, a poza domem tzw. gniotki na przykład. Przede wszystkim pamiętaj, czemu to robisz. Mi (wprawdzie teraz znów palę) pomogło sporo skupienie się w trakcie palenia papierosa na walorach smakowych. Z każdym buchem zastanawiałem się czy to rzeczywiście jest dobre. Nie jest! Myślałem też o tym, jakie to szkodliwe i jak niewiele daje.
    I dobra rada - nie baw się w stopniowe ograniczanie. Wtedy z reguły chce się palić jeszcze więcej!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...