Skocz do zawartości
Forum

mojanz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mojanz

  1. Dawno nie zaglądałam jednak muszę gdzieś wypisać swoje złe odczucia co do mojego cienia ,który cały czas za mną jest,czuję obecność tej osoby i wpływ jej i przekierowania uwagi wszystkich w jej kierunku.Gwiazda...i dobrze niech nią będzie jednak dlaczego zrobiła pustkę wokół mnie?Nie zrozumiem tego...nigdy,ani jej postępowania ani wszystkich co mnie opuścili.O...jeszcze miałam dziwny sen:śnił mi się pies ...zły koniecznie chciał wejść do domu jednak ja trzymałam mocno drzwi aby go nie wpuścić bo czułam że mnie pogryzie a ten warczał i drapał...myślę teraz czy to czasami nie jest jawa we śnie...co o tym myślicie?

  2. Dziękuję ,dziewczyny za mądre słowo w mojej nietypowej nawet może typowej i chorej znajomości.Jestem tak dogłębnie poruszona postępowaniem ,nie potrafię wytłumaczyć logicznie, postępowania tej osóbki.Włos się jeży na głowie .Najbardziej boli mnie to...że jestem obciążana jej problemami.Wiem że przerosło ją wszystko ,próbowałam tłumaczyć ,rozmawiać i nie zostawiłam jej w najcięższych chwilach.Pozwoliłam jej na to,aby wszystko odbierać i głaskać i proszę ...teraz mam,dobrze mi tak .Ona nie bacząc na moje problemy i to co czuję ,widziała tylko siebie.Ach brak słów.:(

  3. ~extramen
    Wróciłem z pracy. Właśnie otwieram drugą butelkę wina. Chce się upić w sztorc. Chociaż na chwilę zapomnę o moim problemie. Byłem w aptece kupiłem tabletki nasenne. Innymi słowy moje życie długo nie potrwa.

    mojanz
    a czy wyobrażacie sobie co przeżywać będą Wasi bliscy?Nie wierzę że nikogo takiego obok siebie nie macie...

    Jedynie co mnie trzyma przy życiu to praca, dom i to forum. Koledzy z pracy mają swoje problemy. Czasami idziemy gdzieś razem na piwo po pracy. Oni też mają rodziny, rodziców, rodzeństwo. Ja nie mam bliskich osób.
    Jedynie sąsiadka (o której wspomniałem wcześniej) zagląda do mnie raz na pół roku.
    Pomyśl...leżą ludzie ,cierpią bronią się przed odejściem a Ty zdrowy i co rezygnować chcesz z życia danego Ci przez Boga? Rozumiem jesteś przytłoczony swoimi problemami jednak proszę wyjdż ,rozejrzyj się wokoło ilu takich samotników spaceruje i czeka tak jak Ty szuka kogoś bliskiego.

    ~zwiędły kwiatek
    Właśnie stwierdziłam że życie nie ma sensu a ja chyba nigdy nie będę szczęśliwa.

    Wyjęłaś mi to z ust.

  4. Kochani napiszę parę słów,w Waszym problemie.Życie każdy ma tylko jedno,a czy wyobrażacie sobie co przeżywać będą Wasi bliscy?Nie wierzę że nikogo takiego obok siebie nie macie...tylko nam czasami tak się wydaje że zostaliśmy sami,uwierzcie ,wiem co piszę .Przeżyłam tyle i to nie znaczy że nie byłam, w podobnych sytuacjach i teraz tak z perspektywy czasu ...myślę że Ile ominęłoby mnie pięknych przeżyć.Sylwio mądre słowa popłynęły z Twego serduszka ,choroba Twoja to istne cierpienia a znalazłaś odwagę aby jeszcze pocieszać innych.Brawo dziewczyno.To tyle.Pozdrawiam Was i szukajcie jakiejś drogi aby motywacja była lepsza do życia.

  5. Dziękuję serdecznie za poradę,jednak nie jest to proste jakoby się wydawało.Powiem tak,ja nie potrafię w ten sposób zrobić,tak podprogowo dałam do zrozumienia jednak nie zdradzając sedna prawdy .Uważam że wtedy odbiór przyniósłby odwrotny skutek:/jeszcze gorszy ,bo i żle świadczyłoby o mnie.Gdzie się pojawię tam jest za mną,wiem że na NK mało bywała więcej na Faceboku a teraz jak tylko jestem zaraz pojawia się i stosuje takie metody jak wspominałam wcześniej.Nie wiem jak długo to trwać będzie spróbuje ... tak myślę... na próbę sił wytrzymać ,jednak jest mi ciężko.Jest osobą bardzo zaborczą i myślę że tak trawi ją zemsta aż żal .Bardzo jestem wdzięczna za dyskusję i pomoc.Pozdrawiam

  6. Dziękuję za udzielone porady.Jestem kobietą wiekową a NN tak nazwę osóbkę która tak bardzo namąciła w moim życiu.Chętnie opisałabym sytuację ,jednak jest to kobieta netu..więc nie odważę się opisywać sytuacji bo mam obawy czy czasami nie poszuka mnie(:. Postąpiłam tak, że przestałam się komunikować to wsiadała mi na psychikę, szantażowała mnie emocjonalnie,pisząc opisy na gg takie dziwne że szok.Notabene poznałam ją przez neta byłyśmy na jednym portalu ,ja zostałam zmuszona do odejścia bo było mi głupio przed naprawdę fajnymi osobami,i nie mogłam znieść fałszu tej osóbki,do mnie co innego do nich co innego .Zawsze była gwiazdą tam,jednak moje relacje były super dopóki nie sprzeciwiłam się jej i wygarnęłam prawdę.Teraz kontakty z kilkoma dziewczynami są na takim dziwnym poziomie.Nie śmie pytać ,rozmawiamy o pogodzie nie tak jak było a nie które nawet nie odzywają się.Jest mi bardzo przykro bo jestem bardzo wrażliwą osobą,szkoda że nie mogę dokładnie opisać sytuacji.
    Dziękuję za wysłuchanie i może podyskutujemy jak to zrobić?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...