Skocz do zawartości
Forum

mugolina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mugolina

  1. Witam. Minęło już dość dużo czasu od kiedy założyłam ten post.
    Nie byłam już potem ani razu u żadnego lekarza.
    Próbowałam sama sobie z tym poradzić.
    Odstawiłam leki uspokajające bez których wtedy wydawało mi się, że nie potrafię już normalnie funkcjonować.
    Jednak to wszystko siedzi w głowie.
    Tak naprawdę żadne leki nie pozwolą Ci z tego wyjść na dobre. One tylko działają na jakiś czas a później?
    Musisz sam dążyć do tego żeby sobie z tym radzić.
    Nie można się poddać i za każdym razem kiedy ma się atak to próbować o czymś myśleć, robić coś, rozmawiać z bliska osoba, wychodzić do ludzi - to pomaga zapomnieć o chorobie i o objawach.
    Mi pomógł też sport. Gdy jestem zmęczona to szybciej padam.
    Ja zachorowałam na nerwice z powodu stresu który miałam w szkole przez nie chodzenie i w pracy, ponieważ moja szefowa wykorzystywała mnie do swoich spraw związanych z jej mężem. Za które później mi się dostawało kiedy się dowiedział.
    I dodatkowo, to co się najbardziej do tego przyczyniło to śmierć dziadka. Bardzo to przeżyłam. Dostałam pierwszy atak kiedy byłam w kościele, siedziałam z moją babcia w ławce w której zawsze razem siedzieli, zaczęłam wspominać chwilę z nim itd i musiałam wyjść na dwór- m.in. duszności
    Od tego czasu codziennie miałam straszne napady.
    Parę razy moi rodzice wzywali karetkę ale nic nie mogli mi na to pomóc bo to siedziało w mojej głowie.
    Dziś po tak długim czasie mam dalej napady, szczególnie w łóżku przed spaniem gdy nie mogę zasnąć ale jest spora poprawa.
    Czasami to wraca a czasami mam spokój.
    Nic nie biorę i radzę sobie z tym sama.
    Pamiętajcie, nic Wam tak nie pomoże jak wasz sposób myślenia.
    Bo to wszystko zależy od tego jak sobie SAM z tym poradzisz.
    Trzymajcie się. Damy radę z tą chorobą!

    Jeśli macie jakieś pytania, napiszcie do mnie :)

  2. Witam.
    Zaczął się mój problem od tego gdy poczułam że moja pochwa w środku jest gorąca .
    Następnego dnia czułam swędzenie sromu, które musiałam podrapać żeby uzyskać ulgę .
    Później poczułam pieczenie i do tej pory mam te objawy.
    Również przy oddawaniu moczu.
    Nie wiem co to może być , jaka jest przyczyna i czy można to wyleczyć samemu czy niezbędna jest wizyta u lekarza ginekologa ?

  3. Witam.Niedługo minie rok od kiedy jestem chora na nerwice lękową.Staram się z tym walczyć jednak czuje że to znowu wraca.Mam wrażenie że to wszystko mnie niszczy od środka bo przecież jak można się czuć jeśli ciągle myśli się o chorobie. Chodziłam na początku do neurologa. Przepisywał lekarstwa jednak co dwa tygodnie musiałam chodzić i tracić na wizytę 150 zł więc zrezygnowałam. Postanowiłam leczyć się sama ale nie wychodzi mi to. Nie chce isc do psychiatry bo boję się że mnie zamknie w jakimś ośrodku. Jedyne oderwanie od tego wszystkiego jest wyjście z domu i spotkanie się z ludźmi lub zajęcie się czymś. Najgorsze są wieczory ponieważ nerwica nie daje zasnąć. Myślę o samych złych rzeczach i po prostu mój organizm wariuje. Mam lęki np przed śmiercią. Każdy mówi że da się z tego wyjść jednak ja już w to zaczynam wątpić. Chciałabym cieszyć się życiem tak jak kiedyś. Czy jest szansa na to żeby z tym wygrać?

  4. Witam . Już od dość długiego czasu wykrył lekarz u mnie nerwice lękowa. Na poczatku miałam lekkie objawy np tylko strach przed czymś, później męczenie się w nocy z bezsennością. Z czasem to się pogorszyło. Teraz napady leku mam na zawołanie. Wystarczy że wsłucham sie w swój oddech i mnie łapie. Przeszkadza mi to bardzo w codziennym życiu. Nie mam ochoty wychodzić do kina , ze znajomymi,do szkoły, bo wiem że będzie tylko ze mną problem. Wtedy każdy boi się żeby nie trafić do szpitala bo od razu robi mi sie slabo, mam duszności , ucisk w klatce piersiowej i jakby ktos trzymal mnie za gardło. Lekarz przepisał mi signopam i bylo mi po nim tak sobie pozniej miałam jakiś inny mocniejszy lek ale zapomnialam nazwy. Teraz jestem aktualnie bez leków bo nie bylam u lekarza . Jedynie wykupuje sobie teraz tabl. Kalms bez recepty to jeden listek mam na tydzień. Nie umiem sobie z tym poradzić a mam dopiero 19 lat i cale życie przede mną.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...