Mam zdiagnozowany zespół apatyczno-abuliczny. Farmakoterapia nie pomaga, pozostaje psychoterapia. Po utracie pracy mieszkam z rodzicami na pipidówie, nie mam tu żadnej możliwości psychoterapii, pozostaje tylko całodobowy oddział z psychoterapią, ale z takimi zaburzeniami mam problem z dostaniem się gdziekolwiek na psychoterapię; w końcu w jednym z oddziałów w Warszawie mają mnie przyjąć (nawet nie wiem jeszcze kiedy), ale nie liczyłbym tam na jakieś wymierne efekty - tam się zajmują głównie nerwicami i zaburzeniami osobowości a nie zaburzeniami organicznymi.
Czy macie jakiś pomysł gdzie i jak to można leczyć w ramach NFZ?
BTW. Nie jestem narkomanem ani alkoholikiem, ani dziadkiem (30 lat). Mam to zapewne od urodzenia, tylko teraz pogorszyło mi się.