poza tym za wszystko trzbea płacić, szukałam pracy ale zajęcia mam rano i wieczorem więc kiepsko, zresztą jak tak ma dalej by to ja nie wiem po co mam żyć
Zresztą, nie mam znajomych, rodzeństwa, rodziny, mam tylko rodziców, więc trzeba szukać jakichś wrażeń. Tyle ludzi z liceum studiuje w tym mieście co ja i nikt nie ma czasu się spotkać. Może powinnam się przeniść do akademika?