Skocz do zawartości
Forum

yobaczek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Rzeszów

Osiągnięcia yobaczek

0

Reputacja

  1. Twoja potrzeba izolacji nie powinna wynikać z powodów jakie napisałaś. Z tego co piszesz to raczej Ty jesteś temu winna, a nie inni ludzie. Jedną rzecz musisz jednak pojąć - samookaleczenia w akcie kary NIKOMU nie pomogą. Ani Tobie, ani skrzywdzonej osobie. Jeśli Twoje sumienie woła tak głośno, to schowaj dumę, i zadośćuczyń krzywdę drugiej osobie, zamiast się krzywdzić.
  2. Po co odzyskiwać kogoś, na kim nie zależało Ci nawet na tyle, żeby powstrzymać się od lizania z byle jakim kolesiem. Są czyny które niosą harde konsekwencje. Trzeba popatrzeć prawdzie w oczy. Twój były partner, prawdopodobnie nigdy nie byłby Ci w stanie do końca zaufać, ciągle będzie to pamiętał. Chcesz takiego związku? On już jest zepsuty
  3. Spróbuj może na forum "Zdrowie". Tam być może pomoże Ci któryś z ekspertów
  4. Warto też zainteresować się skąd u brata taka postawa. Kiedy odkrył że pociągają go chłopacy i czy jest pewien że dziewczyna go nie podnieca. Bo być może ktoś z jego otoczenia wywarł na nim wpływ. Może jego orientacja jeszcze nie jest stała, warto spróbować, zanim zżyje się z tym. W końcu jest młody, wątpie by był świadomy wyboru który podjął, bo raczej nie ma pojęcia z iloma przeciwnościami spotyka się homoseksualizm w Polsce.
  5. Zaczyna Ci brakować pewności siebie, nie widzisz lepszych perspektyw, wątpisz we własne możliwości. Myślę, że właśnie ze względu na zdarzenia które Cie dotknęły i z każdym następnym jest krok bliżej do załamania. To prawdopodobnie początki depresji. Najlepiej gdybyś znalazł jakieś zajęcie, które Ci pozwoli się spełniać, wyładować emocje, czy poczuć lepiej. Polecam trening fizyczny, bo wydzielane endorfiny poprawią Twoją kondycje psychiczną. Warto też zapoznać się z rolą podświadomości. Gdy ciągle myślisz o sobie negatywnie - że straciłeś szanse, przyjaciół, perspektywy, że nic Ci się nie uda - to tak jakby sam przykładasz rękę do tego by tak się stało. Żeby to zmienić polecam Ci poczytać o afirmacjach. Pomogą Ci w pewnym sensie kształtować rzeczywistość. Dla ludzi nigdy nie interesujących się tematem podświadomości, takie rzeczy mogą wydawać się śmieszne, ale każdy człowiek jest w stanie zaprogramować swój mózg, jak sam tego chce. To być może pomoże Ci wyjść z problemów. Zmień myślenie, nawyki, zacznij widzieć w sobie potencjał i optymistę, a wszystko powoli zacznie się układać. Każda porażka to nawóz sukcesu. Trzymaj się :)
  6. Przykro mi to mówić, ale Twoi rodzice to totalni hipokryci. Tak ważna jest dla nich wiara, a w ogóle nie kierują się jej zasadami. Masz na prawdę trudną sytuacje. Na Twoim miejscu, spróbowałbym skontaktować się z kimś z rodziny, kogo Twoi rodzice szanują, aby to on porozmawiał z nimi na ten temat. Jednak wcześniej musisz jasno przedstawić mu wszystko i zastanowić się co chcecie tą rozmową osiągnąć. Myślę, że warto by było uświadomić drastycznie Twoim rodzicom, jak słaba jest ich wiara, oraz że zasługują na potępienie. Najlepszym argumentem którym możesz się posłużyć to Twój ateizm. Możesz przyznać, że dlatego jesteś niewierzącą, bo rodzice chcieli Ci wpoić wiarę, nigdy jej nie praktykując w czynach. Pozorowali jedynie swą posługę. Jeśli wiara na prawdę jest dla nich silną wartością, może po jakimś czasie zrozumieją, po której stronie leży racja i zachowają sie tak jak powinni. Mimo wszystko warto byłoby poszukać w rodzinie kogoś kto przyjąłby go pod dach. Jesteś młoda i na prawdę to piękna postawa, że nie mogąc wiele bez wahania chcesz pomóc. Ale to trudne, bo brat będzie dorastał, zaczną się problemy i możesz sobie nie poradzić. Problemem jednak jest to, że chyba nikt z rodziny nie będzie skłonny przyjąć pod dach nastolatka afiszującego się, że jest gejem. Więc i on musi zadbać o to by się udało. Życzę powodzenia. Uda Ci się, jeśli tylko się nie poddasz zbyt wcześnie.
  7. Strach to jedynie wytwór ludzkiej wyobraźni. Gdy jak piszesz "gasisz światło" zapada ciemność, a człowiek boi się nieznanego. Żeby przestać się bać, musisz walczyć ze strachem. Inaczej nigdy nie zniknie. Nie potrzeba tu wielkiego poświęcenia. Na początek proponuje zmianę podejścia. Gdy jest ciemno widzisz "pustkę i śmierć". Nie boisz się tego gdy jest jasno. Czyli jasno wynika, że to właśnie ciemność ujawnia Twój lęk. Jak więc zmienić podejście? Musisz spróbować traktować obecnego wroga jak przyjaciela. Ciemność towarzyszy nam ZAWSZE, bo ona jest ciągle. W dzień rozświetla ją słońce, ale ona ciągle tam jest, tylko schowana. Stąd gdy jesteś świadoma, że owa ciemność towarzyszy Ci zawsze, dlaczego więc uważać ją za wroga? To w końcu nasz ciągły towarzysz. Zacznij też sama zauważać jej zalety, bo np. gdy zapada ciemność, jesteś niewidoczna. Nie wiem jakie inne zalety będzie miała dla Ciebie, ale sama musisz je znaleźć. Najszybszym sposobem by zniwelować ten strach, jest jednak poznanie go. Zdobyj się na wejście np. w ciemne uliczki czy las całkowicie sama. Pierwszymi razami być może zdarzy Ci się ucieć, ale w końcu zauważysz, że za żadnym razem NIE stało Ci się nic złego. Czego więc się bać? Polubisz ciemność, bo ten kto ją polubi zyskuje przewagę nad tymi, którzy się jej lekają :) Może te sposoby wydadzą się śmieszne czy godne krytyki, jednak kiedyś też bałem się ciemności. To co napisałem pozwoliło mi ją przezwyciężyć. Obecnie pokochałem noc, bardziej niż dzień, a nawet pracuje w nocy. Wystarczy POZNAĆ ciemność i potraktować ją jak przyjaciela, nigdy jak wroga :) Powodzenia!
  8. Widocznie nie trafiłaś tak jak chciałaś. Nie warto uzupełniać braku drugiej osoby nieodpowiednim typem. Jeśli już dzis masz obawy i zastrzeżenia, to trzeba być świadomym, że za kilka lat mogą jeszcze wzrosnąć. Popatrzcie też na dzieci. Pierwszy rozwód, teraz kolejna rozterka. To dla dzieci bardzo niekomfortowa sytuacja. Potrzebują stabilności, a nie zmiany "rodzica". Warto spytać ich o zdanie, co oni na ten temat uważają. Każde z nich powinno czuć się szczęśliwe.
  9. yobaczek

    Trudne życie

    Izko, napisz do mnie na mail: Pokaże Ci coś co być może Cie zainteresuje.
  10. Achaa ma racje. Też miałem podobnie, że rano łatwiej przychodziła nauka. Co do braku motywacji i chęci musisz dać sobie do zrozumienia, że ten brak został wyrobiony przez Ciebie na własne życzenie. Zmieniłaś tryb na leniwy i teraz trudno wprowadzić jakąkolwiek zmianę. Ale nie martw się, bo ja i inni ludzie też to przechodzili :) Jeśli chcesz to zmienić, musisz wyrobić sobie nawyk. Pamiętaj by ustalić czas nauki i konsekwentnie ją egzekwować. W żadnym razie w tym czasie nigdy nie powinnaś zażywać rozrywki, bo nawyk trzeba najpierw utrwalić. Musisz po prostu robić to na siłe, później robić to dalej i dalej, aż w końcu nawyk wejdzie Ci w krew i nauka będzie czymś normalnym, co przychodzi z łatwością :) Życze powodzenia w przezwyciężeniu lenia :) To silny przeciwnik :P
  11. Emko, nie odbierz tego źle, ale może czas zmienić podejście? Zamierzasz zrobić coś, czego do dziś się nie odważyłaś. Podobno samobójstwa popełnia się spontanicznie, a nie planując od dawna, bo tacy samobójcy nigdy tego nie zrobią. Więc najwyższy czas popatrzeć twardo życiu w oczy i się zastanowić. Czy chcesz by do końca życia ludzie się nad Tobą rozczulali i litowali, oraz próbowali Ci pomóc, mimo że tej pomocy nie chcesz przyjąć? Czy w końcu zrobisz krok za własną granice pomiędzy ofiarą losu, a kimś kto podjął walkę o lepszy byt? Może warto w końcu spróbować przywyknąć do tych przeciwności i zrozumieć, że tak już po prostu jest, a użalanie się nad sobą w niczym nie pomoże. Tylko tak możesz sobie pomóc. Stań oko w oko z życiem, zawalcz o swoje i każdą porażkę traktuj jako kolejny krok do zwycięstwa. Bo jeśli chcesz ze sobą skończyć, to co zależy Ci w ogóle spróbować. "Lepiej walczyć i umrzeć, niż żyć na kolanach" How great I am
  12. Nie miej autorowi tego postu za złe, że tak skojarzył ten fakt. Często po używaniu twardych narkotyków, występują tzw. "zejścia", prowadzące niekiedy do depresji, rozterek moralnych, czy nawet samobójstw.
  13. Poszukaj ujścia w czymś co może Ci pomóc. Polecam obszerną tematykę rozwoju osobistego. Afirmacje, zmiana nastawienia, nawyków, optymizm i wyciszenie siebie. Może któraś z tych rzeczy okaże Ci się pomocna :)
  14. Droga Emko, sam przerabiałem ten problem. Chcesz ze sobą skończyć, a z drugiej strony obawiasz się tego. Szukasz idealnego sposobu, a Twoja cierpliwość na szczęście wskazuje na to, że decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli chcesz napisz do mnie na e-mail: bosu7@o2.pl Pamiętaj jednak żeby nie ulec gwałtownym napadom smutku, który posunął by Cie do tego kroku. To nie takie proste - wielu próbowało i do dziś żałuje tego co wycierpieli przez głupi ruch. Czekam na Twój mail . Trzymaj się!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...