Skocz do zawartości
Forum

zmija

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Śląsk

Osiągnięcia zmija

0

Reputacja

  1. Alicha Właśnie, kobiety i mężczyźni to inny świat. Bardzo chcemy aby nasi mężczyźni nas adorowali i komplementowali, ale niestety często tak właśnie nie jest, facet stara się na początku, kiedy zdobywa, a potem cały czas świętuje swój triumf. To właśnie jest błędne myślenie, to WY mężczyźni pchacie nas w ramiona innych facetów, bo nagle zapomnieliście jak można spojrzeniem, gestem powiedzieć sobie tak wiele, wyrazić gorące uczucie. Po prostu przestajecie się starać, oczywiście są i wyjątki od tej reguły ale generalnie tak to właśnie wygląda.Pozdrawiam. Typowe rozumowanie kobiety. Chcą by mężczyzna całe życie je adorował bo inaczej źle się czują i są gotowe przespać się z pierwszym lepszym byleby tylko być adorowana przez chwilę. A jeśli mężczyzna adoruje zbyt długo, tracą nim zainteresowanie i szukają takiego, który tego nie robi, jest trudny do zdobycia i ustanawiają sobie za cel by się z nim przespać. I kto jest hipokrytą?
  2. Chyba trochę za ostra wypowiedź. Sam zostałem zdradzony przez żonę i do dziś nie rozumiem tego jak ona mogła być w ogóle zdolna do takiego czynu Kur... następny zdradzony przez kobietę. I ty jeszcze mówisz mi, że za ostra odpowiedź? Czytałem wiele wypowiedzi. Wychodzi na to, że kobiety ciężko zrozumieć. Wypowiedzi kobiet pewnie czytałeś. Kobiety nigdy nie zrozumiesz. To jest prawda stara jak świat. To nie znaczy, że to twoja wina, bo nie wiesz czemu cię zdradziła. osoba zdradzana była przyczyną zdrady ... Osoba zdradzana była przyczyną zdrady? Czyli puściłam się przez męża, hmmm zawsze tak jest przecież, to zawsze jest wina drugiej strony ... dochodzi do zdrady, bo obie strony popełniły błąd, np. jak w moim przypadku ja zaniedbałem żonę, a ona mnie zdradziła Czyli opisujesz sytuację tę co wyżej. Osoba zdradzana jest przyczyną zdrady. Tylko w tym przypadku ją kochasz i jesteś jej skłonny wszystko wybaczyć. Jaka ona święta. otworzyła mi oczy na całą sytuację Nie no pogratulować żony. Wybacz jeśli znowu według ciebie piszę za ostro. Opisujesz, że miała z tobą jakiś problem, z którym sobie nie radziła, to żebyś go w końcu dostrzegł postanowiła się przespać z kimś. I to oczywiście twoja wina wszystko. Ktoś ci nieźle namieszał w głowie skoro przyjmujesz takie wiadomości łagodnie. Gdzie tu szacunek? Czasami nie ma wyjścia gdy są już dzieci i trzeba próbować, żeby one nie cierpiały Nie. Kolejna bujda w którą ślepo wierzysz. Dzieci już zapewne cierpią. Najgorzej jest w przypadku, gdy jedna strona zdradzi, bardzo tego żałuje, nadal kocha partnera, ale ten nie chce już dalej kontynuować związku Najgorzej dla kogo? Wydaje mi się, że jeśli osoba zdradzona odchodzi tzn. że tak na prawdę nie kochała tej drugiej osoby Skończ z tym - " ... wydaje mi się ... chyba tak jest ... czasami itd. ... " Jesteś facetem więc zachowuj się jak na faceta przystało. Bo sprawiasz wrażenie gościa bardzo nie zdecydowanego, nie wiedzącego co mówi i czego chce. Nasłuchałeś się kłamstw kobiet, które są mistrzyniami okłamywania samych siebie i teraz ślepo w nie wierzysz. A prawda jest prosta. Jak ktoś kogoś kocha, to darzy go szacunkiem. Jak ktoś bierze ze sobą ślub to składa sobie przysięgę przed świadkami. Nie można dawać któremuś z partnerów przyzwolenia na złamanie tych praw. Jeśli zdradziła cię kobieta (już jako mężatka) to tak naprawdę nie darzyła cię szacunkiem. Ponadto zachowała się bardzo egoistycznie mówiąc ci o tym fakcie. Sam zobacz, gdyby się puściła i nie powiedziała ci o tym, byłoby jej żal, zżerałoby ją sumienie itd. to przede wszystkim powinna sama żyć z tą świadomością. Jednak ona postanowiła, że ci to po prostu powie. A dlaczego? Żeby to jej było lżej na sercu i sumieniu. JEJ. Nie liczyła się z twoimi uczuciami. Prosząc cię o wybaczenie tego faktu, postępuje znowu egoistycznie i w dodatku bezczelnie bo zwala winę na ciebie: - kochanie puściłam się przez ciebie, wybacz mi - dobrze wybaczam, kocham cię A co najciekawsze chce uzyskać podświadome psychologiczne przyzwolenie. Zrobiła to raz i jej się upiekło, kiedyś będzie mieć znowu kryzys, czemu nie zrobić by to znowu? Nie ma miłości bez wzajemnego szacunku. Nie można wszystkiego wybaczać w imię miłości. Nie można zwalać winy za popełniony czyn na skrzywdzoną osobę. Takiej osobie już nigdy nie zaufasz, do końca życia będzie ci ciążyć ta sytuacja i pytanie - A co jeśli to się powtórzy? Bez zaufania nie odbudujesz uczucia, choćbyś się starał jak nawiedzony. A najgorsze co możesz zrobić w swojej sytuacji to wziąć winę za to na siebie. Jak to zrobisz to jesteś kompletnym frajerem. Wygonić żonę z domu, pogrozić rozwodem, a nie przytulać do rany "niewinną" i okłamywać się - nic się nie stało, miłość ci wszystko wybaczy.
  3. Nie ma większego poniżenia dla faceta jak pobicie kobiety. Nie żyjemy już w średniowieczu gdzie panowały zwyczaje bicia kobiet by im przypadkiem wątroba nie zgniła. Musisz uważać by nie wpaść w błędne koło: 1. on cię bije 2. przeprasza cię za to, obiecuje, że się zmieni 3. wybaczasz mu i zaczynasz siebie okłamywać, że się zmieni 4. chwilowo bardziej o ciebie zabiega 5. sytuacja się chwilowo stabilizuje 6. rośnie w nim zazdrość o ciebie z powodu słabej samooceny 7. powrót do punktu 1. Na twoim miejscu to bym z nim zerwał wszelki kontakt, albo wysłał do jakiegoś psychologa. Albo jedno i drugie. Następnym razem jak cię uderzy dzwoń na policję! Bo kiedyś posunie się za daleko i zaczniesz mu wybaczać ze strachu o własne życie. A on będzie cię bił nadal, ale już nie z zazdrości tylko z powodu kim się stał.
  4. Mamy separację. Zamieszkaliśmy teraz osobno. może zdarzy się tak, że nam się nie uda Ma z góry założone dwa scenariusze. a jak nam wyjdzie, to założymy rodzinę, będziemy mieć dzieci i będziemy robić jeszcze większe rzeczy niż do tej pory Tutaj mówi ci losową obietnicę, w przypadku scenariusza pomyślnego dla ciebie. Sztuczka ma na celu rozpalenie w tobie nadziei. Rzucasz nerwowemu pieskowi kość i możesz go dalej głaskać. Powiedział, że nie mam się bać, że liczy na ten drugi scenariusz i, że może mnie zapewnić, że nie ma teraz w zanadrzu żadnych niecnych planów Uspokaja cię bo przejrzałaś że coś kombinuje (czytałaś maile). Ja bym to przeczytał tak, że - masz się bać, liczy na pierwszy scenariusz i ma w zanadrzu niecne plany. Jesteś jego planem B, teraz to widać wyraźnie dosyć. Na początku nawet nie chciał rozmawiać ze mną, taki był zły, na to, że sprawdziłam mu maile. Bo znalazłaś jego furtkę, sposób komunikacji z żoną. Teraz będzie szukać drugiej, więc wybaczył ci, że znalazłaś tę pierwszą bo jest już to "spalony" sposób, a jak cię tym jeszcze przy okazji ugłaskał wyszedł na wyrozumiałego czy jaki tam obraz jego osoby masz w głowie utworzony. Nadal jesteśmy ze sobą. Pracujemy razem, będziemy się spotykać, wyjeżdżać w sprawach biznesowych. Mhhhmmm wszystko się układa. Twój scenariusz się sprawdza? I tak o to zamieszkaliśmy osobno Jesteśmy ze sobą, chcemy mieć razem dzieci, ale dla pewności zamieszkajmy osobno. Rozłąka nas wzmocni. Taaa. Wzruszająca historia, chwyta za serce. Jaki on święty :) Zobowiązał się też do uczciwości i wierności wobec mnie Do tej pory tak nie było gdyż? I od nowego roku jeszcze rzuci palenie, schudnie 10kg tak tak. Jedziemy razem do innego miasta na kilka dni w sprawach zawodowych. Uwielbiam nasze wspólne podróże. Powrót do korzeni? Seks w delegacji. Taki plan się sprawdzał. Mieszkanie razem już nie bardzo. Nie ma dreszczyku emocji czy co? Żona nie nakryje? Wiesz jak to wygląda dla mnie z perspektywy trzeciej osoby? Od początku: Wierzyłaś w iluzje, że będziecie razem. Facet musiał odreagować problemy w domu, zostałaś jego kochanką. Rozwiódł się. Zamieszkaliście razem. Zaczęło się sypać. Ruszyło go sumienie. Zatęsknił za żoną. Nakryłaś go na tym, że jednak nie wszystko jest ok. Próbował się komunikować z żoną. Wybaczył ci, że go nakryłaś, już nie mieszkacie razem. Wmówił ci bajki o idealnym życiu, idealnym scenariuszu. Zatem wciąż ma dwa zakończenia tej historii. Poprosił mnie też, abym nie robiła nic głupiego Już więcej masz go nie śledzić! co by nam uniemożliwiło powrót do siebie Bo jak mnie nakryjesz to już do mnie nie wrócisz i oprzytomniejesz. Takiego planu nie chce. Sama się zastanów, co to w ogóle znaczy może zdarzy się tak, że nam się nie uda Jakież to wielkie niebezpieczeństwa czekają na parę dorosłych kochających się ludzi? A więc czekam na ten dzień, na nasz powrót Okręt tonie, kapitan się ewakuuje, załoga wciąż na pokładzie. Karma, jak w nią nie wierzyć?
  5. Wczoraj pisałam z takim chłopakiem i on powiedział mi że mnie kocha, a ja też go kocham Mam dopiero 13 lat Nie wiesz co to miłość dziewczyno. Nie odróżniasz miłości od zakochania :) Rodzice nie wiedzą że z nim piszę, a gdybym chciała jechać musiałabym ich okłamać. Nigdy nie byłam sama w obcym mieście. Nie powinnaś jechać. Sama dobrze zdajesz sobie z tego sprawę nawet. A moim zdaniem to nawet ci nie wolno i twoi rodzice ci na bank zabronią. Każdy zdrowy i kochający swoje dzieci rodzic by tak postąpił. Mam go w znajomych na fejsie, on wie jak wyglądam i ja wiem jak on Czyli jak mam w profilu 107 lat to jest to prawda? Skąd wiesz, że to nie starszy pan, który się podszywa pod małolata i umawia się z małolatami przez internet? Nie oglądasz telewizji? mimo tego nie jestem pewna co do tego spotkania Zaproś go do domu i uprzedź o tym rodziców. Tak samo powiedz im, że sobie z nim piszesz zamiast to ukrywać, czego się boisz? Że mamie się nie spodoba? Jak chłopak twierdzi, że cię "kocha" to przyjedzie do ciebie, proste prawda? Powiedz mu po prostu prawdę, że nie wolno ci jechać, nigdy nie byłaś w obcym mieście, że zapraszasz go na obiad z rodzicami itd. Potem możecie się przejść gdzieś razem prawda? I wszyscy będą zadowoleni. Naprawdę weź się zastanów. I pogadaj z rodzicami przede wszystkim! Spytaj co masz zrobić, a nie szukasz porad na internecie. Po to masz rodziców, że możesz im wszystko powiedzieć a oni ci wszystko wybaczą, więc nie musisz się przed nimi niczego wstydzić.
  6. Kto wybrzydza ten nie rucha, prawda stara jak świat. Powinnaś zmienić ksywę z zaniepokojona22 na niezaspokojona22 :) Masz za duże wymagania co do facetów. Szukasz ideału, ale uwaga - ideału nie znajdziesz. Można dążyć do doskonałości, jednak nigdy nie osiągnie się celu. Tak samo można całe życie szukać idealnego partnera, znaleźć super dobrego by po czasie stwierdzić, że gdzieś tam jest lepszy, bo zawsze będzie gdzieś tam lepszy. Bez poznania i akceptacji wad drugiej osoby nie da się kochać kogoś. Nie umiem być z pierwszym lepszym Ty wybierz drugiego, trzeciego czy tam dziesiątego. Im dłużej zwlekasz tym więcej na tym tracisz, a twoje wymagania rosną.
  7. Dokładnie. Skoro robisz to dla pieniędzy. To warto zacisnąć zęby. Bo jak to opisywałaś do tej pory, to wyglądało, że robicie to rekreacyjnie. Jeśli twój facet nie ma takich samych planów co ty, to powinien przestać tańczyć dla świętego spokoju. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Ale sądzę, że związek ci się posypie jednak, bo to będzie ciężka próba dla niego jeśli zrezygnuje z tańca. Jak nie będzie tańczyć z tobą, to ty będziesz bardziej podatna na zaloty innych tancerzy, jak nie będzie twojego faceta w pobliżu. A znając życie, to się puścisz z którymś z nich prędzej czy później, bo będziesz pełna trosk odnośnie swojego związku, więc żeby odreagować itd. Sprawa będzie tym prostsza bo będziesz ciągle w kontakcie fizycznym z nimi. Kwestia czasu.
  8. ~Tabakiera Tańcz dalej, nie warto zaprzepaszczać 10 lat pracy... Możesz z nim pogadać, przedstawić swoje argumenty, powiedzieć że jesteście tancerzami i jego zachowanie jest nie profesjonalne... Już to widzę jak mu mówi: - jesteś nieprofesjonalny, my sobie tylko tańczymy, to tylko takie kroki, że łapie mnie za cycki i tyłek Już widzę jego minę jak zgadza się na taki stan rzeczy ... Równie dobrze można komuś dać liścia w twarz dla koloru. Efekt podobny. Wstyd i poniżenie będzie jego udziałem. Ucierpi jego nadszarpnięta duma. Ale w końcu czego nie robi się dla pasji ...
  9. "... Przypadło mi tak, że tańczę z mężczyzną, którego mój chłopak nienawidzi. ..." Bardzo mądrze postępujesz, że tak robisz, naprawdę ... Jakby problemem było zmienienie partnera do tańca. "... Tak się stało, że jest dużo króków intymnych (np. złapanie za tyłek, czy wędrowanie palcami po piersiach). ..." A to już w ogóle. To już nie jest kwestia zazdrości, są pewne granice szacunku do drugiej osoby. Nawet najbardziej cierpliwy facet miałby dość w takiej sytuacji. Żaden nie da robić z siebie frajera podczas gdy jego dziewczynę obraca inny (jeszcze, którego nie trawi) bo "tylko sobie tańczą", taka pasja. "... Próbuje mi nawet wbić do głowy to abym się wypisała ..." A co ma zrobić? Boi się, że między wami zaiskrzy - tak może się stać. Kontakt fizyczny bardzo zbliża ludzi do siebie. Tobie najwyraźniej pasuje taka sytuacja bo podświadomie czujesz, że walczą o ciebie dwa samce - co ci schlebia. "... Dodam, że jak on musi podczas tańca złapać którąś z pań za tyłek, czy za pierś, nie stawia oporów... Również ich nie trawię ... " Chce ci w ten sposób pokazać jak on się czuje, że nie jest to przyjemne uczucie. Stąd cała próba zaprzestania tańca w ogóle. Zmieńcie szkołę tańca albo tańczcie tylko ze sobą proste nie? W czym stoi problem? Takie grupy dobrali i nic nie można zrobić? To się zastanów co jest dla ciebie ważniejsze. Uczucie jakie żywicie między sobą? czy może taniec? Bo jak to drugie, to nie warto się z tobą zadawać, naprawdę. Pasja powinna łączyć dwoje ludzi, a nie dzielić ich.
  10. @agusia Zrób sobie herbatę na uspokojenie :) Zabawnie się to ogląda. Ktoś ci odpowiada na pytanie po czym następuje lawina twoich postów w których użalasz się nad sobą. Znowu ktoś ci radzi i kolejna lawina leci. Wesoły temat :) @stess Za młody jestem na tak poważne przedsięwzięcia i to jeszcze w ciemno. Chociaż napisz czy umiesz gotować czy coś ;) Dobry bajer to połowa sukcesu!
  11. Normalnie na capuccino, a co myślałaś zboczona kobieto? :P
  12. Agusia gdzie mieszkasz?, jak blisko to cię biorę od razu :)
  13. Każda potwora ma swojego amatora hahaha
  14. Powiedz jej, że jesteś zazdrosny. I niech ubiera się mniej wyzywająco. Popracuj też nad swoją pewnością siebie. Bo jak obcy goście przy tobie podbijają do twojej laski to widocznie nie robisz na nich żadnego wrażenia i podświadomie wiedzą, że nawet podrywu im nie przerwiesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...