Skocz do zawartości
Forum

vacio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gorzów

Osiągnięcia vacio

0

Reputacja

  1. Witam . Zwracam się z poradą do Was , bo nie wiem co mam zrobić . Zacznę od początku. Chodzi tutaj o moją przyjaciółkę X . Znam ją od zerówki . Razem byłyśmy w tej samej podstawówce i teraz jesteśmy w trzeciej gimnazjum . W czwartej klasie podstawówki stałyśmy się przyjaciółkami , zawsze razem spędzałyśmy przerwy , koleżanki z klasy zawsze o nas mówiły : "papużki nierozłączki" . Lecz kiedy nastawały wakacje , to nie spotykałyśmy się ze sobą , nie gadałyśmy i ja nie widziałam w tym nic złego . W piątej klasie dostałam trądzik , wyglądałam naprawdę fatalnie , nie patrzałam na siebie w lustrze , często płakałam , czułam się najgorsza ( ci co mieli trądzik , bądź mają wiedzą jakie towarzyszą wtedy emocje ) to Ona nie odwróciła się ode mnie . Oczywiście nie mówiłam jej o tym jak się czuję z moim wyglądem , ale ona nawet nie poruszała tego tematu . Pod koniec szóstej , dzięki wspaniałej pani dermatolog udało mi się powstrzymać trądzik , ale niska samoocena pozostała . Teraz nawet kiedy na siebie patrzę , czuję się brzydka , chodź moi znajomi mówią mi , że jestem ładna . Ale mniejsza z tym . Kiedy poszłam do gimnazjum , wszędzie chodziłyśmy razem , wtedy zrozumiałam , że nie spędzanie ze sobą wakacji jest dziwne . Widziałam moją siostrę , która co weekend gdzieś wychodziła , ja też tak chciałam . Ale Ona nigdy nie miała dla mnie czasu . Kiedy prosiłam ją , żebym np. poszła ze mną na zakupy , to ona się zgadzała , ale zawsze dzień przed odwoływała spotkanie . Przykro mi było . I ta sytuacja powtarzała się często , zbyt często . Ale kiedy role się odwracały , to ja z nią chodziłam . Często poruszałam ten temat , ale ona zawsze mnie olewała . Zależało mi na niej , mimo wszystko . Może byłam tak bardzo za nią , dlatego , że była , gdy czułam się fatalnie w czasie trądziku ? Nie wiem . Ale mam taki cholerny to niej sentyment . Ona zawsze radziła się mnie , mówiła mi , kto się jej podoba i takie tam normalne sprawy . A ja ? Ja , kiedy miałam problem , mogłam liczyć tylko na samą siebie , bo gdy coś się jej radziłam , ona zmieniała temat i olewała mnie . Mimo wszystko liczyłam , że nadal to jest przyjaźń , że ja po prostu sobie coś pozmyślałam . Potem nastąpiły wakacje , kiedy ja do niej nie napisałam , to ona się nie odzywała , nie miała czasu na spotkanie ze mną . Ogółem jestem nieśmiałą osobą i szybko nie nawiązuje znajomości . Potem druga gimnazjum . W styczniu nie wytrzymałam . Pomyślałam sobie : "zobaczymy czy jej na mnie zależy , gdy nie będę się do niej odzywać , czy ją coś obchodzę " , dałam jej wolną rękę . Wtedy nastąpiło coś okropnego , bo X nie zwróciła na mnie uwagi , tego samego dnia , gdy to się stało , zapytała się mnie o co chodzi , ja zaś odparłam : " o nic " . Nie miałam siły znów poruszać tego samego tematu , że ją nie obchodzę . Minął rok szkolny , a X nic nie zrobiła . Czułam się tak bardzo w szkole samotnie . Jedynymi plusami tej sytuacji był fakt , że zaczęłam kolegować się z innymi dziewczynami z klasy . Ale i tak jej mi brakowało , bo nie jestem otwartą osobą . W wakacje raz do mnie napisała : “ hej , tak wgl o co ci chodzi” , ja odparłam , że o nic . Już nic nie napisała na gg . A do mnie wszystko wróciło . W końcu X zawsze traktowałam jak siostrę . Potem trzecia gimnazjum , nie odzywałyśmy się do siebie . Grudzień . Kończył się rok i chciałam tą sprawę z X zakończyć , więc napisałam do niej , na temat spotkania . Ona zgodziła się . Umówiłyśmy się przed centrum handlowym , ja przyszłam , a ona nie . Napisała do mnie półgodziny przed spotkaniem , że nie przyjdzie ( zrobiła to na fejsie , zamiast zadzwonić ). Było mi smutno . Ale mimo wszystko , chciałam zakończyć tą sprawę , dlatego jeszcze raz napisałam i się spotkałyśmy . Ona powiedziała mi , że jej na mnie zależy , ale nic nie zrobiła : < . Kochałam ją , więc dałam jej szanse . I było fajnie . Spędzałyśmy razem weekendy i było ekstra . I powoli zaczęła odzyskiwać moje zaufanie . Ostatnio się z nią umówiłam , a ona 10 minut przed spotkaniem pisze mi na fesie , że jednak nie może. Spotkanie było koło mnie .Miałam farta , że moja siostra chciała mi coś na facebooku pokazać i zobaczyłam tą wiadomość . Dotknęło mnie to , bo mówiłam jej , że nie ma mi pisać na fesie takich informacji , ponieważ jak wcześniej pisałam , ta sytuacja w centrum handlowym mnie głęboko dotknęła . Obraziłam się na nią w tamtą niedziele , a ona do tego czasu mnie nie przeprosiła , nie obchodzę jej : < . Ja już nie mam siły . Dlatego poradźcie mi , proszę , co mam zrobić .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...