Witam. Zostawił mnie facet około miesiąc temu. Znamy się 8 lat, przez te wszystkie lata to uczucie się między nami budowało. W oficjalnym związku byliśmy 8 miesięcy. Była to szaleńcza miłość, nie widzieliśmy świata bez siebie, byliśmy w siebie bardzo zapatrzeni. Mieliśmy spore plany na przyszłość. Jak to w związkach, bywały kłótnie, które w ostatnich 3 tygodniach związku się nasilały. Od rozstania nie mamy zbytnio kontaktu, jedynie jakieś chwilowe zaczepki z jego strony odnośnie rzeczy, które od niego dostałam, a co się z nimi stało, czy sobie radzę. Napisał mi ostatnio nawet , że mnie kocha i zawsze tak będzie. Nie odpisałam na to, gdyż bardzo przeżywam to rozstanie i nie potrafie sobie poradzić, nie chce zeby mnie to bolało. Bardzo Go kocham, wiem, że to Ten jedyny, chciałabym aby wykazał chęć powrotu, może to kwestia czasu aż emocje opadną i zrozumie? Na początku walczyłam, ale był nieugięty, odpuściłam i zaczęły się te zaczepki co jakieś pare dni. Dać mu czas? Jest szansa? Skoro to prawdziwa miłość?