Skocz do zawartości
Forum

Przyjaciel-86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Kielce

Osiągnięcia Przyjaciel-86

0

Reputacja

  1. Nie chcę się odkochiwać przez kolejne miesiące. Najgorsze jest to że jestem świadomy tego że się upokarzam a mimo to robię to nadal. To bez sensu próbować zatrzymać kogoś kto tego nie chce. Musze przestać. Musze odbudować poczucie własnej wartości. Posłucham ostatniej rady mojej ex-przyjaciółki i zacznę być prawdziwym facetem. Dzięki wszystkim za cenne rady. Chcę uznać ten temat za zakończony. Cześć
  2. ~Yonka chcesz odkochiwać się przez kolejne miesiące :( Nie chcę. Muszę odbudować poczucie własnej wartości. Muszę przestać się upokarzać. Wiesz co jest najgorsze? Ja to wszystko wiem a cały czas powtarzam te same błędy. Ale czas z tym skończyć, posłucham ostatniej rady mojej ex-przyjaciółki i zaczne być prawdziwym facetem.
  3. Yonka to że się upokarzam i ośmieszam to chyba najcelniejsza uwaga jaką o sobie przeczytałem. Chyba bedzie lepiej jak przestane sie wypowiadać bo na razie jest we mnie za dużo emocji. Może napisze za kilka miesięcy jak sobie z tym wszystkim poradziłem. A może nie? W sumie kogo to obchodzi.
  4. Dostałem wczoraj od niej odpowiedź na mojego maila z 1 lutego. Pisze żebym był twardy i zachowywał się jak prawdziwy facet. Pisze że mnie lubi i życzy mi jak najlepiej i żebym się nie martwił bo u niej wszystko w porządku. Na końcu dodała że za dużo mówiłem jej o swoich problemach a ona nie chce sie denerwowac. I ostatnie zdanie tradycyjne "prosze nie pisz do mnie wiecej". Odpisałem, chociaż może nie powinienem. Napisałem że pogodziłem się z tym że nie chce sie ze mna przyjaźnić. Że nie mam do niej żadnych pretensji bo to jej życie. Że też zyczę jej dobrze i mój stosunek do niej zawsze bedzie przyjazny. Napisałem że może traktować mnie jak dobrego znajomego. Poprosiłem żeby nie kończyła definitywnie znajomości (wiem desperacja). Napisałem też że chce żebyśmy mieli siebie w znajmych na FB (wiem dziecinne). Na koniec napisałem że uszanuje kazde jej decyzje i wiecej nie bede szukać na siłe kontaktu. I teraz tak, moja podświadomość lgnie do niej. Ale po takim czasie logika powoli bierze górę. Wiem że byłem dla niej tamponem emocjonalnym, jak zrobiłem sie niepotrzebny albo zacząłem sam mieć problemy to dostałem kopa w zad, stopniowo ale jednak. Jesli bedzie chciała to mozemy nadal byc znajomymi, ale nie dam jej wiecej przyjazni. Mam nadzieje że znajde w sobie siłe żeby kiedyś odmówić tej sympatycznej buźce jesli bedzie chciała czegos wiecej. Raczej nastawiam sie zeby całkiem o niej zapomnieć. Pochowałem głęboko nasze wspólne zdjecia i wszystkie rzeczy które od niej dostałem. Musze sie zwyczajnie wyleczyć z tej toksycznej znajomości. Nie chce stracić miesięcy albo nawet lat na oszukiwanie samego siebie.
  5. Wiem, dlatego od dzisiaj koniec z tym. Postaram się zapomnieć. Trochę jeszcze poboli ale kiedyś pewnie przestanie. Dzięki wszystkim za mocne ale bardzo potrzebne słowa. Biorę się w garść. Cześć.
  6. Yonka na siłę próbujesz zrobić ze mnie psychopatycznego stalkera. Mieszkamy całkiem blisko siebie, mamy mnóstwo wspólnych znajomych ale z mojej strony nie było innej próby kontaktu jak tylko telefon i maile. Wiem że to było desperackie i niepotrzebne, ale co człowiek robi jak targają nim silne emocje. Twoja rada o nieinicjowaniu rozmowy jest bardzo cenna, zachowam resztki godności i nie bede wiecej prosił jej o zachowanie znajomości ani tym bardziej o przyjaźń. Goodsensi89 masz racje musze o niej totalnie zapomnieć. I chcę zapomnieć. Przyjaźni już nie odbudujemy. Musze przestać zachowywać się jak łajza i pokazać twardy charakter.
  7. Chyba będzie lepiej jeśli po prostu zapomnę nie tylko o tej przyjaźni ale też całej znajomości. Swoich błędów już nie naprawię, mogę jedynie więcej ich nie popełniać. Nie chce żeby zaczęła widzieć we mnie swojego wroga, a tak się stanie jesli na siłę będe szukać kontaktu. Ona wie że mam do niej przyjazny stosunek, bo każda moja wiadomość do niej była napisana w serdecznym tonie. Mineły dwa miesiące i czas sie z tym pogodzić. Może uda nam się porozmawiać w maju, a jeśli powie nie to pomimo silnych emocji muszę pokazać opanowanie i grzecznie odejść.
  8. Nie wypytuje nikogo ani jej nie śledzę. Źle zrobiłem że próbowałem za wszelką cene sie z nią skontaktować. Ale moje próby były tak jak pisałem w tygodniowych odstępach, teraz wiem że nie powinienem się w ogóle odzywać i poczekać aż emocje opadną, albo poczekać aż sama sie do mnie odezwie. Wiem że ma kontakt z byłym bo gdy jeszcze się przyjaźniliśmy to sama mi o tym powiedziała. Powiedziałem jej że to nawet dobrze, że lepiej żeby mieli dobre relacje niż byli wrogami. Rzeczywiście mogła czuć sie osaczona ale i tak nasz kontakt był dużo mniejszy niż w pierwszych miesiącach przyjaźni. Byłem zmęczony gdy wracałem z pracy ale zawsze jej wysłuchiwałem gdy tego potrzebowała, nigdy jej nie powiedziałem że mam jej dosyć, chociaż bywały momenty że miałem.
  9. Jest jeszcze jedna sprawa która mnie bardzo boli. Ona utrzymuje dobry kontakt ze swoim byłym chłopakiem, przez którego płakała, są dobrymi znajomymi. Ale co na to jej obecny chłopak tego już nie wiem. Tymczasem osoba którą nazywała swoim przyjacielem jest teraz dla niej nikim. Czuje się naprawdę fatalnie.
  10. Przypominam sobie że kilka razy powiedziałem jej że jest bardzo śliczna. Powiedziałem to wtedy gdy miała wątpliwości czy podoba się swojemu obecnemu chłopakowi. Gdy zaczynał się jej nowy związek to często pytała mnie o radę. Szczerze chciałem żeby była z nim szczęśliwa bo pamiętałem jej łzy. Ostatnie 3 miesiące naszej przyjaźni to był okres poprzeplatany przyjacielskimi rozmowami i pretensjami. Często dawała mi do zrozumienia że jej chłopak nie jest zadowolony z naszych relacji. Jeszcze tydzień przed tym jak mnie zablokowała rozmawialiśmy w bardzo przyjaznej atmosferze, nawet powiedziała że razem pojedziemy na egzamin w maju. A potem trach i ma mnie dosyć, nie chce znać.
  11. Czy mogę mieć nadzieję że ona kiedyś się do mnie odezwie? Czy próbować całkiem o niej zapomnieć? No i w maju na pewno się zobaczymy i jak mam się wtedy zachować? Podejść i spróbować porozmawiać? Boje się negatywnej reakcji. Rzeczywiście ostatnio zachowywałem się jak jakiś stalker i pewnie tak mnie odbiera. Ale nigdy nie powiedzieliśmy sobie złego słowa na siebie, nigdy sie nie zwyzywaliśmy. Ostatni raz próbowałem skontaktować się 1 lutego, ale nie będę już na siłę tego robić. Czy myślicie że w maju będzie miała w sobie chociaż odrobinke sympati do mnie? Zawsze mówiła że nasza przyjaźń jest dla niej bardzo ważna.
  12. Być może faktycznie poczułem do niej coś więcej niż przyjaźń. Teraz wiem że powinienem ograniczyć kontakt zamiast się narzucać, ale czasu już nie cofnę. Zanim się zaprzyjaźniliśmy byłem szczęśliwym człowiekiem, miałem pasje, a teraz zmuszam się do podstawowych czynności życiowych, nic mnie nie cieszy. Było by mi łatwiej gdyby po prostu ze mną porozmawiała i powiedziała że nie możemy się przyjaźnić, ale nadal jesteśmy znajomymi. A może sam siebie oszukuje i wcale nie byłoby łatwiej. Strasznie boli, czas mija a wcale nie jest lepiej.
  13. Witam, Zacznę od tego że mam 31 lat, moja była już przyjaciółka 22. Mieszkamy niedaleko siebie w małej miejscowości, znamy się od około 6 lat, ponad rok temu zaprzyjaźniliśmy się. Nasza przyjaźń zaczęła się wtedy gdy zostawił ją jej chłopak, potrzebowała się komuś zwierzyć i wybrała mnie, lubiłem ją i chętnie wysłuchiwałem jej problemów, byłem dla niej ogromnym wsparciem, często mi mówiła że nie wie co by beze mnie zrobiła. Pomogłem jej się pozbierać, znowu stała się radosną dziewczyną. Cieszyliśmy się że tak bardzo sie zaprzyjaźniliśmy, dużo rozmawialiśmy o naszej przyjaźni, ona mówiła że zawsze będziemy się przyjaźnić. Teraz jak sobie to przypominam to po prostu płaczę. Nasza przyjaźń była czysta bez erotycznych podtekstów. Wszystko zaczęło się psuć gdy poznała nowego chłopaka. Coraz bardziej zaczęła okazywać mi dystans co mnie bardzo bolało. Zaczęła mieć pretensje że zbyt często się do niej odzywam, że zbyt często dzwonię. Teraz wiem że powinienem wyluzować i dać jej przestrzeń. Zacząłem wpadać w depresje, chciałem z nią o tym porozmawiać ale zawsze mówiła że nie ma ochoty rozmawiać. Po raz kolejny powiedziała żebym tyle do niej nie pisał. Odpisałem że ok, żeby sama do mnie napisała jak bedzie chciała pogadać. O spotkaniach nie było już mowy. Byłem tak zdołowany że nie wytrzymałem i napisałem nastepnego dnia że musimy sie spotkać i szczerze porozmawiać. Wtedy zablokowała mnie na facebooku i zablokowała mój numer telefonu w swoim smartfonie. Zadzwoniłem do niej z innego numeru, wtedy wykrzyczała mi że ma mnie dosyć i żebym wiecej do niej nie dzwonił. Poczekałem tydzień i wykonałem 6 połączeń ale nie odebrała. Wiem zachowałem sie jak desperat. Po kolejnych 3 tygodniach zadzwoniłem znowu z innego numeru, gdy usłyszała mój głos odłozyła słuchawke. Potem znowu po tygodniu napisałem smsa czy możemy sie pogodzić i być nadal przyjaciółmi, odpisała że nie i że mam jej dać spokój. Odpisałem że nie chce żebyśmy byli wrogami, ona wtedy odpisała że jesli chce żeby było dobrze to mam sie wiecej nie odzywać. Zablokowała też ten numer. Po kolejnych 3 tygodniach napisałem do niej maila, w skrócie że przepraszam za wszystko i chce być nadal jej przyjacielem. Odpisała po tygodniu że już nie chce sie ze mną przyjaźnić. Ja odpisałem że dobrze pogodzę się z tym, ale żeby nie rezygnowała z całej naszej znajomości. Tydzień temu odblokowała mnie na facebooku ale nie przyjęła zaproszenia do znajomych. Minęły dwa miesiące od rozpadu naszej przyjaźni, bardzo zżyłem się z nią emocjonalnie i strasznie to wszystko przeżywam, mam coraz większą depresje, w lutym nie było dnia żebym nie płakał myśląc o niej. Wiem że gdybym dał jej spokój te dwa miesiące temu to teraz może byśmy normalnie mogli porozmawiać, tymczasem pokazałem desperacje i tylko pogorszyłem sprawe. Może powinienem o niej zapomnieć ale nie potrafie. W maju zdajemy razem jeden egzamin i na pewno na siebie wpadniemy, boje sie że bedzie udawała że mnie nie zna, albo co gorsze wykrzyczy mi w twarz że nie chce mnie znać. Czy możliwe jest że tak długo bedzie chować do mnie uraze tylko dlatego bo zbyt czesto sie odzywałem? A może sam powinienem zapomnieć o niej i nie zwracać na nią uwagi, albo powiedzieć po prostu "czesc" i tyle? Na pewno do maja nie bede szukał na siłe kontaktu, ale jest strasznie ciezko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...