Skocz do zawartości
Forum

pool89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Dolnośląsk

Osiągnięcia pool89

0

Reputacja

  1. pool89

    Co mi radzicie?

    Bardzo dziękuje za porady. Ale ja już nie mam naprawdę siły, szkoda tylko czasu jaki straciliście i chęci. co ma być to będzie. Jeżeli jest mi pisane zdechnąć w samotności, to ok. Pogodzę się z moim losem. Pozdrawiam. już nie będę pisał nic.
  2. pool89

    Co mi radzicie?

    ~Loslobos Jesteś młody, co to jest 27 lat ! Co będziesz mówił jak stuknie czterdziestka, że dziadek ?! Bez przesady. Ludzie w moim wieku mają żony rodziny i kredyty. Ja nie mam nic, dzieciaki w gimnazjum teraz mają ciekawsze życie towarzyskie niż ja. Jestem już stary i z wieloma rzeczami już się pogodziłem, wiem że już nie spełnię wielu marzeń, zachcianek. Po prostu nie było mi dane doświadczyć uroków, młodość, zabawy. ~Loslobos Że jesteś brzydki, to Ty tak mówisz. Fajna dziewczyna może pokochać właśnie te atrybuty Twojego wyglądu, które Ty nie akceptujesz, np. żegnając Cię, gdy będziesz wychodził do pracy, będzie dawała buziaka w Twój długi ( być może) nosek. Tylko gdzie są te fajne dziewczyny??? Chyba mieszkają na innej planecie niż ja. Całe życie mi gadano że jestem Brzydki/Szpetny, żadna dziewczyna na studniówkę nie chciała ze mną iść, pytałem się 5. A później siedziałem sam i tylko patrzyłem jak się inni bawią, i ze mnie śmieją się pod nosem. ~Loslobos Jeszcze przyjdzie taki czas, że z dystansu powiesz, że byłeś zupełnie przystojny, a co najważniejsze - młody ! Korzystaj z młodości póki czas, bo młodość to coś co szybko mija, a czasami się jej nie docenia. Wyrzuć z głowy kompleksy i bądź pewny siebie. Zagadaj dziewczynę nawet na ulicy, nic nie stracisz, a możesz poznać kogoś naprawdę fajnego. Jak pisałem młodość już minęła i nie zostawiła żadnych miłych wspomnień, teraz tylko szara egzystencja zostaje. W zeszłym tygodniu byłem 3 dni na szkoleniach, jak wracałem PKP w moim przedziale siedziała para, dziewczyna normalna, niczego za dużo lub za mało, za to jej facet, lysol w dresach i czerwonych butach z Tatuażem klubu piłkarskiego na ręce. Ok wygląd może mylić, ale on naprawdę był chamem i prostakiem, ciągle tylko H, K. Facet nie potrafił powiedzieć jednego zdania bez wstawienia K***A w środku. A ja siedzę, patrzę i myślę. Czego ja nie mam a on ma, jak to wychodzi że tacy ludzie są w związkach i to jeszcze tworzą tzw. Toksyczne związki, a kobiety przy nich zostają. A ja jestem sam.
  3. pool89

    Co mi radzicie?

    kikunia55 Ciekawe, czy na pierwszych spotkaniach młodzi ludzie jak się poznają to od razu wymieniają się wysokością swoich poborów? nie jestem już młody, 27 ! czasy młodości i "Motylków w Brzuchu" mnie ominęły, sądzę że jakaś samotna kobieta +/- mojego wieku, będzie patrzeć także na to co mogę zapewnić. kikunia55 Jeśli wiesz czemu pracujesz za aktualnie niewielki pieniądz, bo jest to praktyka w unikalnym przekroju branżowym- czemu się stresujesz przed ewentualnym poznaniem siostry koleżanki z pracy. Od razu oceniasz, że nie ten przekrój zarobków u Ciebie i jakaś potencjalna ona Cię odrzuci, będziesz przy niej jak ubogi krewny. Tak, sądzę. Ponieważ takie mam odczucie w pracy, nie jestem zapraszany na imprezy, wyjścia, itp. koleżanki z pracy i tyle. Plus jestem brzydki. kikunia55 A nie myslałeś nigdy, że mądre dziewczyny to patrzą na potencjał faceta? Potencjał to miedzy innymi, Twoje informatyczne studia i nadzieja na inne zarobki z czasem, możliwośc rozwoju w przyszłości, możliwośc awansu. Może i tak jest ale ja mam do czynienia tylko z takimi które twardo stąpają po ziemi i widzą co jest a nie co (może) być. Analityka to Dzi*wka, kikunia55 Teraz dziewczyny to takie przebojowe singielki, studia praca, kariera i pustka, bo sensownych wolnych facetów w ich wieku już prawie nie ma, obrotniejsze wybrały wcześniej. Raczej jesteś atrakcyjnym kąskiem na matrymonialnym rynku- niegłupi, po studiach, po których raczej nie bywa się bezrobotnym, wysoki, bez zobowiązań typu jakieś dziecko. Uwierz w siebie i wyrusz z domu, bo jak powiedziano księzniczka sama do drzwi nie zapuka. Wiem że "nie za puka", chociaż nie raz byłem świadkiem jak same pukały. Niby to co piszesz jest racją ale w żaden sposób ja tego nie odczuwam, gimnazjum, średnia, studia, teraz praca każde inne środowisko, inni ludzie. A jednak nigdzie nie mogłem przypasować, zawsze Ok spoko, lubimy cię, gadamy z tobą, ale nic poza tym. I to bardzo boli, bycie bezużytecznym, pomijanym, nikomu nie potrzebnym, dookoła kręci się życie a ty stoisz i tylko obserwujesz.
  4. pool89

    Co mi radzicie?

    rafik54321 no i tu jest problem :/ . Wyjaśniłem ci dlaczego tak nie powinieneś myśleć. Wiele kobiet potrafi nawet kłamać że ma kogoś... Albo powie ci "spotykam się z kimś". To nic konkretnego, to jest taki czas że ona sobie "wybiera" kogo chce. Niby się spotyka, ale w każdej chwili może przestać... rafik jak piszę mężatka to mam na myśli kogoś kto ma coś takiego na ręce (obrączka) + swojego faceta (+ dziecko, kredyt itp. itd.) nie sądzę abym nawet technikami podrywu "Jedi" miał szansę, nawet nie chciałbym do takiej zarywać i osobom 3 szkodzić. kikunia55 ale jak na informatyka 2100 to nie jest zawrót glowy. Dokładnie, też sądziłem że będzie więcej po studiach ponieważ nie jestem zły w te klocki. Ale pomimo niewysokiej pensji, mam odpowiedzialne stanowisko, masa klientów i duża odpowiedzialność. Pracuje przy “unikalnych” przypadkach które realizuje w 100% tylko moja firma w Polsce, bardzo duże doświadczenie zdobywam. I to jest moje pocieszenie jak wypłata przychodzi. Oczywiście jak mam siłę i mogę utrzymać koncentrację to się sam uczę, średnio wychodzi około 10 godzin w tygodniu (Staram się aby tak było), chociaż przy gorszych dniach potrafię całą sobotę w sufit się gapić. kikunia55 I najważniejsza sprawa dla mnie. Piszesz o swoim jedynym, byłym związku- wykorzystała mnie i sobie poszła. Rozumiem, że jak związek sie skończyl jakby przedwcześnie dla Ciebie, to musiałeś sobie to jakoś wytłumaczyć i takie określenie "wykorzystała" może nawet było tym słowem kluczem, które jakoś pozwalało sie otrzasnąc z sytuacji. Paradoksalnie to samo słowo teraz może Cie blokować w kontaktach z dziewczynami. Wykorzystała ta to i następna może, czyli po co wogóle zaczynać? Nie traktuje tego tak, raczej zdaje mi się że tak nie jest. "wykorzystała" jako słowo, znaczy tyle że chciałem przekazać tym słowem moją “Wściekłość” do tej pojedynczej jednostki. Wiem że mieliśmy razem wspaniałe i miłe chwile, ale jeżeli się spojrzy na cały obraz a nie tylko na fragment to widać że taki był jej plan. Tylko ja go nie widziałem, albo nie chciałem widzieć. kikunia55 A jak w pracy tyle fajnych zajetych kobiet, to czemu nie możesz niby zażartować i zapytać,czy jakaś koleżanka nie ma równie fajnej jak ona siostry czy koleżanki - tyle,że stanu wolnego. Kobiety bardzo lubia byc swatkami. A nuż może coś fajnego się zdarzy? Tak u mnie to nie działa, te moje koleżanki wyciągają po 10,15 tyś na miesiąc !!. I ich koleżanki żyją na podobnych poziomach co one, sorry za wysokie progi. Mam kilka fajnych które traktują jak równego sobie, ale mają córki i synów o 4-5 młodszych ode mnie. Ja dla nich tak naprawdę jestem Nerdem który sprawia iż, magiczne pudło zaczyna działać, gadamy, śmiejemy się jak coś tam robię, dzwonie albo spotykamy się na korytarzu. Ale kończy się praca i tyle, każde idzie w swoją stronę. Kiedyś proponowałem piwo ale nic z tego i tak nie wyszło. Nie czuje się źle w pracy ale nie jestem traktowany na identycznym poziomie. ~Krwawa Marry Me Myślę, że trauma związana z pierwszą dziewczyną spowodowała, że zamknąłeś się w sobie. Wyjdź ze skorupy, uwierz, że potrafisz wiele zaoferować. A spotkać kogoś można wszędzie, tylko tego chciej i nie bój się. Ale ja zawsze byłem pomijany i bez powodzenia mimo starań, związek był jak dar z nieba. A skończyło się mocnym upadkiem. chodziarz zacytowałem tylko garstkę to uwierzcie mi że przeczytałem wszystko po 2,3 razy i bardzo dziękuje za każdą radę.
  5. pool89

    Co mi radzicie?

    rafik54321 Chciałem zwrócić twoją uwagę że fakt iż jakaś panna ma kogoś nie oznacza od razu że nie będzie chciała być z tobą... Dla mnie to od razu oznacza to że jeżeli ma kogoś to znaczy iż jest zajęta = jest niedostępna. Co do tych technik “podrywu” i sztuczek Jedi, nie przekonuje mnie to, jeżeli nawet jest to prawda i faktycznie działa to i tak, chciałbym abym się spodobał komuś taki jaki jestem, a nie że wywołałem jakiś bodziec i włączyła się lampka w głowie. To bez sensu i co przez resztę znajomości będę musiał aby się pilnować i postępować według reguł/wskazówek aby czar nie prysnął ?? bezsensowne według mnie.
  6. pool89

    Co mi radzicie?

    Zgadzam się z tym iż moda, trendy rządzą światem. Cały cyrk jest nakręcony przez Celebrytów i gwiazdy ekranu a media dodają swoje aby mieć oglądalność. Przykre jest że w dzisiejszych czasach ludzie pragną wyglądać i zachowywać się jak inni niż być po prostu sobą. Co do kobiet z pracy jak pisałem zajęte prawie wszystkie to miałem na myśli Małżeństwa, nie widzi mi się zapraszać na Kawę Mężatkę bądź babkę po 50 czyż nie mam racji? Jakiś czas temu zdarzyło się że pisałem z Mężatką (kilka m-c) która mi się bardzo spodobała, ale ona się opamiętania i kontakt się urwał i w sumie dobrze ona była szczęśliwa mąż, dziecko. Kobieta potrzebowała się wyglądać i ja wysłuchałem jej. Książkę poszukam i przeczytam (co mi szkodzi) chociaż nie wierzę w takie poradniki, każdy jest inny i chociaż posiadamy wspólne cechy zachowań to Marchewka działa inaczej na każdego
  7. Witaj, przykro mi z powodu twojej straty. Czytając odniosłem wrażenie że blisko bardzo byłaś z Dziadkiem. Twój ojciec postąpił parszywnie, nie ważne czy żyli w zgodzie czy nie z Dziadkiem, a co na to wszystko Babcia twoja? Co sądzi o tym że Syn nie przyszedł na pogrzeb własnego ojca. Rodziny się nie wybiera, sam też o tym wiem co nie co. Piszesz że nie masz nikogo w rodzinie z kim mogłabyś pogadać o chorobie, a masz ogólnie kogoś? Związek, przyjaźń? Znajomość?
  8. pool89

    Co mi radzicie?

    ~Yonka "W czym i gdzie mam szukać nadziei iż może będzie lepiej." W sobie. Nikt za ciebie nie zmieni twojego życia. Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, żyje 27 lat i nigdy nie wpadłem na taki pomysł dzięki!!!!!. A tak na serio to ja już nie wiem co mam zmieniać w swoim życiu, nic za co się zabieram nie sprawia mi przyjemność i szybko mnie nudzi. rafik54321 A teraz z nieco innej beczki... Z autopsji wiem, że ludzie spokojni, ułożeni, mało "błyszczący" - nie znajdą towarzystwa łatwo. Dziś jest moda na bycie modnym, rzucającym się w oczy. Wszystko ma być na TOP. To chore... I wierz mi człowieku - TO CAŁA RESZTA JEST CHORA A NIE TY! A jeżeli to właśnie wina leży po naszej stronie z tego powodu że nie dostosowaliśmy się do otaczającego nas społeczeństwa ludzi?? Freud o tym pisał Kultura Jako Źródło Cierpienia, polecam. rafik54321 Jednak coś trzeba zrobić :/ . Trzeba by znaleźć sobie podobnych - gdzie? Tego nie wiem sam... Ale kilka razy udało mi się "załapać" znajomości z podobnymi do mnie ludźmi i były to bardzo udane znajomości. PS jestem z Torunia - jak ty też to wypad na piwo jest na serio :P . A jak udało się tobie i w jakich okolicznościach Załapać znajomości???? Ja jestem z Dolnośląskiego. ~roshen Coś za coś. Jesteś zapewne dobrym informatykiem, ale nie masz dziewczyny i zapewne jesteś tłuściutką kluseczką :-) Pudło!!! Mam ponad 180cm wzrostu i ważę około 65kg więc jestem bardzo szczupły aż za dużo nawet. ~roshen Jeżeli chcesz poznać ludzi Twojej maści, na poziomie, to najpewniej będzie, jeżeli będziesz się obracał w elitarnym prestiżowym i wykształconym towarzystwie. Proste? Proste :-) Na papierze proste, ale jakoś nigdy nie udało mi się poznać podobnych do mnie, nawet na studiach. Pracuje w dużej ogólnopolskiej firmie, mam w budynku ponad 100 kobiet! Od tych w moim wieku i kilku młodszych po takie które mogły być moimi Matkami. Niestety zajęte prawie wszystkie, nie mam problemu z rozmowami z nimi, żartami i normalną miłą współpracą. I wiem że większość(jeżeli nie wszystkie) pragnie ze mną żyć w przyjaźni tylko dlatego iż posiadam Magiczną wiedzę korzystania w stopniu zaawansowanym z komputera (i programów) i jak mają problem to pomogę. ~roshen Miałeś jedną dziewczynę i byłeś z nią rok. Moim zdaniem to sporo, a więc jak widać, jesteś uroczy i masz w sobie to coś. Skoro rozkochałeś jedną dziewczynę, to i poradzisz sobie, by mieć kolejną. Dla chcącego nic trudnego. Bądź sobą, a jak nie umiesz zrobić pompki to zacznij trenować. Jak nie umiesz seksu, to masturbuj się i oglądaj porno. Pisz opowiadania erotyczne. Ale ta jedna dziewczyna wykorzystała mnie i zostawiła, jak tylko skończyła studia i wróciła do rodzinnego domu (nie oddalonego tak bardzo ode mnie) więc nie wiem czy tak ją rozkochałem czy to ona mnie otumaniła a później zostawiła jak już nie byłem potrzebny.
  9. pool89

    Co mi radzicie?

    Witam Już jakiś czas temu założyłem konto ale nie wiedziałem jak opisać moje problemy. Mam 27 już niedługo będzie 28 lat. Mam pracę (2100 zł na rękę) mieszkam z Mamą (nie z wyboru). Cierpię na samotność i wahania nastrojów. Całe życie byłem sam, pierwszą i jedną dziewczynę miałem w wieku 25 lat, wykorzystała mnie i po roku zostawiła, ponieważ nie pasowałem do jej życia. Był to dla mnie wielki zawód ale jakoś się podniosłem. W sumie jestem przyzwyczajony do samotności, ponieważ towarzyszy mi całe życie i już się dawno pogodziłem z obrazem iż mogę być sam całe życie. Nie mam żadnego hobby, brak znajomych, przyjaciół. Nigdy nie miałem Nk, Fb itp. Itd. Nie umiem się odnaleźć w wirtualnym życiu społecznym i nigdy mnie do tego nie ciągłego, prawdopodobnie do jest najdłuższy tekst jaki kiedykolwiek napisałem w internecie, a jestem Informatykiem. Jak mam sobie radzić z samotnością, co mi radzicie?. Z dnia na dzień widzę że jest jest coraz gorzej i już powoli przestaje normalnie funkcjonować. W czym i gdzie mam szukać nadziei iż może będzie lepiej. Jedyne co mi daje spokój to muzyka i odpływanie do świata fantazji w którym jest lepsze życie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...