Skocz do zawartości
Forum

nataliaax34

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Olsztyn

Osiągnięcia nataliaax34

0

Reputacja

  1. Nawet nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że za miesiąc już będę miała 16 lat. I niby wszystko dobrze. Ale mam problemy, zresztą jak każda nastolatka no i każdy dorosły człowiek. Tyle, że ja już nie potrafię tego znieść. Praktycznie codziennie wieczorem płaczę. Tak, o z bezsilności. Cięłam się kilka dni.. no nie powiem.. bolało.. ale tak jakby... czułam się z tym lepiej. Niestety przestałam, bo blizny, które mi zostały no... widać je.. ponieważ mam je na ręku. w sumie na nodze też.. Czuję, że nikomu na mnie nie zależy. Niby próbują ze mną jakoś gadać.. Ale ja z nimi nie potrafię. Jestem strasznie agresywna. Nienawidzę ludzi. Tak, nienawidzę. Się tylko patrzą, gadają, wkurzają cię samym istnieniem. Po prostu... nie mogę tego znieść.. Chciałabym, żeby każdy człowiek umarł... Nie akceptuję siebie, mam wystający brzuch, brzydką twarz, w sumie to szpetną.. nos mam duży, cienie pod oczami, normalnie brzydka w każdym calu! Uważam, że jestem gruba. I nikomu się nie podobam. A jak np. wychodzę z mamą na spacer no i idzie jakiś ładny chłopak no i zerknie na mnie, to wydaje mi się, że jestem jeszcze brzydsza niż mi się wydawało w domu np. Nie mam koleżanek. Jestem strasznie nieśmiała... Czytałam ostatnio w internecie na temat fobii społecznej, no i czytając te objawy to czułam się tak jakby o mnie pisali. wszystko to co tam było, ja mam.. depresję też chyba mam, bo nie dość, że codziennie płaczę.. to jeszcze mam myśli samobójcze.. i to kilka razy w ciągu dnia.. np. jedzie samochód.. to chciałabym, żeby on mnie potrącił.. albo jak idę obok rzeczki.. mam chęć do niej wpaść.. Ostatnio chciałam sobie kupić żyletkę.. no i w sumie nadal chcę, problem w tym, że... nie potrafię iśc do sklepu... no po prostu.. wstydzę się, boję się.. no nie wiem jak to opisać... po prostu mam taki strach.. serce mnie boli, brzuch.. ręce mi się trzęsą.. ze szkołą jest tak samo.. jak mam iść od razu wszystko mnie boli.. ale jak już jestem w szkole to tak jakby te objawy się uspokajają... nie wiem co robić : / to już naprawdę mnie pomału wykańcza.. chciałabym się komuś po prostu wygadać. chciałabym mieć prawdziwą przyjaciółkę, chociażby jedną.. aa i w szkole mam taką koleżankę z która się tam trzymam... niby wszystko ładnie pięknie.. ale ona wgl. nie ma czasu dla mnie, nie chce się ze mną spotykać po szkole.. a ja chciałabym czasami gdzieś z nią wyjść, ale ona nie chce ; /, albo gada, że czasu nie ma.. i dlatego jak wracam ze szkoły do domu to po prostu nigdzie nie wychodzę.. albo jak jej nie ma w szkole to ja też nie idę.. i to jest dla mnie dziwne.. wydaje mi się, że jestem troszkę od niej uzależniona.. Chciałabym te moje życie zmienić, ale po prostu sama nie potrafię. Nie potrafię ustać przed lustrem i powiedzieć "dasz sobie radę" no nie potrafię! Poszłabym do psychologa, ale się wstydzę, bo już byłam w 3 klasie podstawowej no i w gimnazjum, bo niby jestem "strasznie zamknięta w sobie" do psychiatry też bym poszła, no ale ja się wstydzę@! nie chcę tam opowiadać o sobie o swoich problemach.. nawet przez gardło żadne słowo by mi nie przeszło.. To co piszę i tak nie oddaje tego co czuję.. Proszę.. niech mi kjtoś doiradzi czy coś.. Bo naprawdę.. kiedyś mogę sobie zrobić krzywdę..... a tego bym nie chciała...
  2. A szukała pani pomocy u psychologa? Jeśli nie, to może trzeba spróbować. Oni ponoć na tym się znają..
  3. Może i Pani ma rację. Tylko, że ja... byłam już u psychologa.. 2 razy jak dobrze pamiętam.. problem w tym, że ja się po prostu jej wstydziłam.. nie potrafiłam się odezwać słowem.. czułam się taka malutka jak do mnie coś mówiła.. to chyba jednak nie dla mnie.. ;/
  4. Jakoś nie czuję, żeby jej na mnie zależało.. Mam wrażenie, że w ogóle jej nie obchodzę.. ale to nie ten temat.. więc wracając do Pani pytania czy coś się kiedyś stało.. to nie bardzo pamiętam. Ale podobno od najmłodszych lat byłam taka.. inna. Wyrywałam sobie włosy. Byłam nadpobudliwa. Tak mówiła babcia. Bo to ona w sumie mnie wychowywała.. Odkąd pamiętam.. zawsze byłam nieśmiała. płakałam z byle powodu. Chociaż teraz też mi się to często zdarza. Szczególnie jak jestem zdenerwowana. Ale to chyba nie od tego to wszystko?
  5. Witam! Nawet opisując mój problem, nie wiem od czego zacząć. Otóż mam 16 lat, jestem niby normalną nastolatką. Chociaż nie wiem już czy taką normalną.. Nie mam przyjaciół. Nigdzie nie wychodzę, siedzę cały czas w domu. Nie umiem nawiązać jakiejkolwiek znajomości jeśli chodzi w rl, bo w necie potrafię.. Mam bardzo niską samoocenę.. od kilku dni zaczęłam się ciąć.. na razie tylko na ręce i na nodze.. Zawsze jak się wkurzę, co zdarza się bardzo często, sięgam po prostu po szkło i przejeżdżam kilkakrotnie po ręce, czy nodze.. i jakoś.. na chwilę... jest mi lżej.. niestety.. moja mama to zauważyła i powiedziała, że jak nie przestanę się kaleczyć to pójdzie do mojej wychowawczyni.. a ja nie chcę tego.. więc ostatnio zaczęłam to jakoś zakrywać.. nosić bluzki z dłuższym rękawem i wgl.. ale tak dłużej się nie da. Dzisiaj np. chciała żebym jej pokazała rękę.. oczywiście się wykręciłaam. Powiedziałam, że chomik mnie ugryzł i to teraz brzydko wygląda.. nie uwierzyła.. ale tak ją długo przekonywałam, że w końcu mi odpuściła.. Ale przecież ciągle nie będę mówiła o tym, że chomik mnie gryzie. bo to trochę takie dziwne jest.. A zapomniałam dodać, że mam myśli samobójcze.. kiedyś było to jakoś raz na tydzień, dwa tygodnie, czy trzy.. ale teraz? teraz jest codziennie.. Codziennie o tym myślę.. i coraz głębiej sobie wsadzam te szkło.. Czy powinnam udać się do psychologa? Z góry dziękują za odpowiedź....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...