MrSpock

wysłałem mejla przez forum Mariusz

To są zachowania typowe dla socjopaty, ale nie wiem dlaczego zaczęłaś się z nim spotykać. Chyba to było widać od początku?

Za nisko siebie cenisz. Kierowca albo na budowie. Koleżanka była po ZSZ. Po kilku latach uzupełniła średnie i poszła na studia.

Brak wiary we własne siły. Wybierasz kształcenie, które ciebie nie nie interesuje albo jest za trudne. Wybierz kierunek humanistyczny interdyscyplinarny. Takie są najłatwiejsze. Potrzebne ci jest oparcie kogoś bliskiego, dobrego chłopaka, więź uczuciowa.

To nie musi tak być juulia777. Lepsza relacja jest wtedy gdy z dziewczyną jest wszystko w porządku. Jeśli od razu widać że ona jest problemowa to ja zrywam od razu. Problem jest tylko wtedy gdy nie da się tego zobaczyć przez dwa miesiące. Na początku jest wszystko w porządku, angażujesz się uczucuiowo i wtedy widzisz że dziewczyna dostaje zaburzeń. W tym momencie jest już bardzo trudno zerwać.

Nie napisałaś tego wprost, ale chyba chodzi ci o nieśmiałość, albo raczej niepewność w kontaktach towarzyskich? Szczególnie z chłopakami? O czym z nim rozmawiać żeby było fajnie? Kwestia podejścia do tego co będzie jak będzie sprawa seksu?

Są ludzie stali w uczuciach, a inni są niestali. Ci, którzy są stali, nie zawsze wybierają prawidłowo partnera i mogą być długo z kimś kto nie całkiem im pasuje. Z tą dziewczyną byłeś może za krótko żeby się przekonać, jaka jest. Może jej zależało żeby szybko mieć dzieci i dlatego poszła do tamtego chłopaka. Czy jesteś pewien, że gdyby ona miała źle z tamtym chłopakiem i odeszłaby od niego, to chciałbyś z nią teraz być? Jakie jej cechy szczególnie ciebie przyciągnęły? Czy inna dziewczyna o tych cechach pasowałaby ci?

Czy uważasz że powinnaś mieć większe osiągnięcia na studiach? Dla mnie w drugiej osobie nie liczą się osiągnięcia naukowe tylko czy potrafi rozmawiać. Sam nie mam magistra a rozmawiam tak, jakbym miał doktorat i to jest dla mnie bardzo ważne, bo jak idę z dziewczyną na spacer, to chcę z nią rozmawiać i jak widzę że rozmowa nam idzie, to wtedy tworzy się więź uczuciowa. Nie ma nic ważniejszego niż udana relacja z drugim człowiekiem.

Wydaje mi się że przy tak niskich dochodach przysługuje ci stypendium socjalne. A może by ci rozłożyli na raty ten warunek? Pewnie studia są płatne. Jeśli są państwowe, to jest niezgodne z konstytucją, która mówi, że edukacja państwowa jest bezpłatna.

Pomyślałem jeszcze o jednej rzeczy która może mieć znaczenie. Wydaje mi się że za łatwo poddajesz się przy załatwianiu różnych spraw życiowych. Ludzie ciebie oszukują a ty machasz na to ręką. Zobaczyłaś że cały świat jest zły więc w związku też może tak być. Otóż nie. Świat jest zły, bo ludzie są przeważnie źli, a związek jest po to, żeby sobie pomagać przez to przebrnąć. Jeśli partner jest tak samo zły jak świat, to taki związek nie ma sensu. No niech ktoś obcy na ulicy tak się odniesie do ciebie jak ten chłopak. Odwrócisz się od takiej osoby na piecie i jeszcze powiesz jej coś nieprzyjemnego. Związek ma uratować nas przed tym światem a nie jeszcze bardziej pogrążyć. Poza tym znam takie rzeczy że ludzi się tulą a za chwilę obrzucają błotem. To tulenie się to jest aktorstwo, udawanie uczuć. Ono jest zwykle robione podświadomie i automatycznie przez osobę o cechach socjopatycznych. Normalny człowiek nie jest w stanie nagle zmienić uczuć, musi kilka sekund się zastanowić co chce zrobić, bo przecież nie krzywdzi się bliskiej osoby. Brak hamulca moralnego w wyżywaniu się słownym na partnerze, to jest socjopatia i to jest poważne zaburzenie. Z opisu wynika że takie zachowanie chłopaka wcale nie wynika z bardzo napiętej, wyjątkowej sytuacji życiowej. To jest dla niego normalne zachowanie w codziennych sprawach. Ten chłopak jest chory i nie rozpoznaje dobra i zła.

To są rzeczywiście ciężkie studia bo łacina jest na poziomie c2 i angielski na poziomie c1, oba języki na poziomie studiów. Gramatyka angielska jest najprostsza po esperanto, inne języki mają kilka razy trudniejszą gramatykę, natomiast wymowa angielska jest faktycznie bardzo niewyraźna. Chodziłem na zajęcia z angielskiego c1, uczył nas Irlandczyk, ale stosował taryfę ulgową i starał się wyraźnie mówić, bo by nikt nie dał rady go zrozumieć. Tobie trzeba całe wakacje codziennie z kimś rozmawiać po angielsku, najlepiej z native speakerem. Są takie strony internetowe że można kogoś zapoznać do takich rozmów przez internet z innego kraju. Chyba nawet widziałem coś takiego, że wolontariusze z tych krajów specjalnie rozmawiają trochę wolniej, żeby pomóc w nauce języka.

W ważniejszych sprawach zawsze należy oświadczać się na początku. Natomiast kwestia pójścia na konsensus zawsze powinna być omawiana spokojnie bez podnoszenia głosu. Agresja słowna to jest koniec relacji, wyładowanie nienawiści do partnera z którym tworzycie zespół który ma współpracować. Przy pierwszym podniesieniu głosu przez dziewczynę, odchodziłem od niej. U ciebie to trwa tak długo, że prawdopodobnie lubisz być dręczona.

To nie ma znaczenia gdzie ją zabierzesz bo to i tak będzie ostatnie spotkanie.

Jeżeli masz dobry charakter, to nie zrobisz tego, ale zdarzają się sytuacje po przekroczeniu pewnego progu wytrzymałości, że człowiek nie wytrzymuje egoizmu i wyładowuje złość na niewinnych osobach (przeniesienie) i nie da się nad tym panować.

To macie język obcy na poziomie c1? To jest poziom studiów filologicznych języka obcego. Ale jak masz 50 punktów to chyba możesz dostać warunek, czyli przechodzisz na drugi rok tylko na ten przedmiot chodzisz ponownie. W sumie to dziwne że z taką pamięcią do wszystkich przedmiotów nie możesz zapamiętać słówek.