Wiesz te 2 zwiazki , to byla proba znalezienia nowej milosci, obie kobiety byly calkiem inne, nie wyszlo ,zostawili mnie, ale i tak nie bylem naprawde z nimi szczesliwy. Odnosnie endorfin, najgorsze jest to ze stopniowo, przestaje mnie cieszyc sprawiac mi radosc to co dotychczas sprawialo, najlepiej po pracy bym , poszedl odrazu spac, potem wstal posiedzial na necie i znow spac, zeby isc do pracy ktorej nie lubie. Jestem coraz bardziej samotny krag znajomych sie zmniejsza, ze wzgldu na brak czasu itp. z ich strony, mam zaledwie 1 dobrego kumpla w weekendy idziemy na piwo, i 2 przyjaciolki, ale one tez maja swoje zycie, chlopakow , nie chce sie naprzykrzac . Ogolnie to zdawalo mi sie ze powoli powoli bedzie lepiej chwilami bylo, ale tak naprawde to tylko zludzenie, a ja trace sens we wszystko