W tym sezonie mam kilka ważnych uroczystości, na których chciałabym mieć makijaż w nienaruszonym stanie, więc doskonale wiem, o co Ci chodzi :)
W związku z tym zainwestowałam w niezbyt drogi (20zł) utrwalacz z Pierre Rene. Gorąco, pot, tańce, a podkład trzymał się dzielnie! W porównaniu z koleżankami to naprawdę było widać różnicę. Prawie nic się nie starło, oczy bez zarzutu. Wiadomo, że nie jest to rozwiązanie na codzień, bo skóra tego po prostu nie wytrzyma, ale na okazje - jak najbardziej polecam!