Witam :)
wiem , ze problem o ktorym zaraz napisze jest glupi , ale juz nie moge znalezc sobie miejsca i musze zwrocic sie o pomoc. Otoz napisal kiedys do mnie pewien chlopak , bardzo dobrze mi sie z nim pisalo , potem zaczelismy sie spotykac , pewnego dnia zostawil mnie bez slowa , znalazl sobie inna . Potem dowiedzialam sie , ze on pisal juz do niej duzo wczesniej. nie moglam sie pozbierac po tym wszystkim , rozkochal mnie w sobie a potem porzucil jak zwyklego smiecia . Jestem osoba z bardzo niska samoocena , ciagle porownywalam sie do tej dziewczyny , ze jest ladniejsza itp , mowilam sobie , ze nie, dziwne, ze mnie zostawil , bo ja taka brzydka a ona ladna . wiem , ze juz nie sa razem , minal juz ponad rok od tego zdarzenia a ja wciaz o nim mysle , caly czas , dzien i noc , mam obsesje na jego punkcie , ciagle zyje mysla , ze znow sie do mnie odezwie , nie mam juz sily , mysle sobie ze on ciagle pisze z jakimis ladnymi dziewczynami , ze przeciez po co mu ja skoro stac go na kogos lepszego , mimo to ciagle jeszcze mam nadzieje . nie moge sobie ulozyc zycia , nikogo znalezc , bo po pierwsze ciagle o nim mysle i nikt nie moze mi go zastapic a po drugie jak juz wczesniej napisalam mam niską samoocene i ciezko mi nawiazywac nowe kontakty , bo wydaje mi sie ze zadnemu sie nie moge spodobac . nie chce mi sie juz zyc , nie wiem co mam robic , kiedyo nim zapomne .