Skocz do zawartości
Forum

Magdeczka25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Radom

Osiągnięcia Magdeczka25

0

Reputacja

  1. To też nie zawsze jest tak ze klocimy się codziennie. No czasem bywa super świetnie. Ale bywają takie dni jak pisałam wcześniej ze mam dość. Zostawiłam bym wszystko i poszła w piz**. No ale dzieci nigdy nie zostawię.jeszcze co do jedzenia to nie wypomina po trzezwemu tylko po pijanemu. Ze nic nie robię. Po trzezwemu nie chce jeść a powiedzmy za 2 godz wypije dość sporo i ma pretensje że jeść mu nie dałam. No przecież czasem to mam ochotę normalnie coś mu zrobić. Dobrze. Chyba nie ma co tu drążyć. Przyjdzie taki moment w którym powiem dość! Dziękuję za pomoc.
  2. Dokładnie, nie wiem czy jestem wstanie znieść rozwód. Może warto było by się udać do terapeuty. Bo ja chyba nie jestem dość silna jak pisalyscie. Chciałabym żeby to było tak hop ciup i po bólu. Niestety nie da się tak. Druga sprawa. Nie ma co wołać teściów. Bo teść był taki sam jak mąż. Zmienił się jakieś 10 lat temu..I obstaje za mężem a ja nawet nie chce słuchać jego gadania bo jest bezsensowne. Jeszcze jedno. Wojtek 5 masz rację. Przeważnie chodziło o jedzenie. Tylko ze nie podałam mu jej pod nos.. przyjeżdża z pracy i myśli ze ja to nic nie robię tylko leżę. A przecież mamy dwójkę dzieci. Córka jak pisałam ma 5 lat chodzi do przedszkola Ale na 6 godz czyli wiadomo muszę wyszykowac ja do przedszkola zrobić jedzenie, zaprowadzić, przyprowadzić. A to posprzątać a to uprac, ugotować A jest Jeszcze syn roczny i śpi tylko 30 min do południa. Nie chce się bawić beze mnie czyli wszystko robię w pośpiechu nieraz się pot leje. A córka jak wraca z przedszkola to nie wiem tak naprawdę kogo pilnować bo córka to żywe srebro. Wszędzie jej pełno wszedzie wchodzi bo musi coś zobaczyć. No chyba że mama moja pracuje na 2 zmiane to jest do południa to chociaż obiad ugotuje albo posiedzi z synem. A on twierdzi że ja nic nie robię. Tylko czemu on nie siedzi z dwójką? Tylko jak ja gdzieś jadę to zabieram córkę.
  3. Dzieci mam małe. 5 lat i roczek. Nie jestem wstanie iść do pracy bo moi rodzice pracują i nie mam z kim zostawić dzieci. Teście? niby odeszli na emeryturę ale za to teściowa jeździ jeszcze sobie zarobić. także praca odpada :/ Co do mieszkania to nie mieszkamy sami bo u moich rodziców. Fakt też jest taki, że połowę z tego wszystkiego taję przed rodziną. Córka jest starsza i co nie co widzi chociaż staram się żeby ją czymś zająć. Czasem się udaje. Dajecie mi wszyscy do zrozumienia, że taki człowiek się nie zmieni i ja chyba to wiem, ale tak ciężko mi z tym wszystkim skończyć chociaż wiem co on robi. Siostra też mi mówi, że im dzieci będą starsze tym więcej będzie w nich agresji bo się napatrzą na Ojca sadystę. P.s a co do dowodu to może być nagranie dyktafonem jak mnie wyzywa i moją rodzinę?
  4. Dziękuję za słowa otuchy. Już się bałam że zaraz zostanę zwyzywana ze glupia itd. Wiem o tym, ze jestem głupia ale cały czas mam nadzieję że się zmieni. A tu za każdym razem jest to samo. :( rozwód nie byłby trudno gdyby nie dzieci. Najbardziej boję się o kontakty z ojcem. :/ tym bardziej że straszy mnie ze nie mam z nim szans w sadzie bo on pracuje a ja nie. Czyli ze pieniądze załatwia wszystko. :/
  5. Witam! Mam duży problem. Zacznę od początku. Z mężem jesteśmy po ślubie 5 i pół roku i chyba od zawsze nie było idealnie bo zawsze było coś. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Mój mąż lubił i lubi sobie wypić A przy tym potrafi się awanturowac co się bardzo często zdarza no i co za tym idzie ubliza mi po prostu wyzywa mnie od najgorszych nawet zdarza się że i moich rodziców też. Potrafi zmieszać mnie z błotem. Jest mi Bardzo przykro. Nie jest jakimś super tata bo jakoś specjalnie się dziećmi nie zajmuje. No chyba że przy ludziach. Raczej wszyscy dookoła mówią żebym Go zostawiła. Ale ja jakoś nie umiem, nie wiem czemu chociaz potrafi wyskoczyć do mnie do bicia (2 razy mnie uderzył). Tyle razy co mu wybaczalam dalej robi to samo A ja dalej mu niby wierzę. Dusze się w tym związku. Co mam zrobić żeby raz na zawsze to skończyć i odejść i żebyś nie ucierpiały na tym dzieci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...