Mój Narzeczony to bardzo zapracowany człowiek, w związku z tym odporność u niego nie najlepsza a katarek to dla niego rzecz nie nowa. A wszak wiadomo, że chory Mężczyzna zachowuje się podczas choroby jak dziecko, od ładnych paru lat strasznie marudzi... Że kropelki nosa nie odtykają, że po gardełku spływają, że smak mają koszmarny, że osiągnięty efekt po zastosowaniu jest marny, że tylko portfel rujnują i że jego zatoki nie najlepiej się po nich czują. Właśnie po wysłuchaniu tej całej listy, wzięłam los w swoje ręce i zgłosiłam się do przetestowania Aspectonu, z nadzieją, że wygram dla Niego zdrowie fizyczne a dla siebie psychiczne. Do nowego produktu podszedł sceptycznie, zwłaszcza przeraziła go załączona pompka, ale tak poza tym Aspecton ujął go za serce swoim niezwykłym aromatem. I tak zupełnie nieoczekiwanie psiknął nim do nosa i czekał, co się stanie... A tu po prostu cud, nosek zapchany został odetkany! Niepewnie przełknął ślinę z grymasem na twarzy, a nagle się okazało, że Aspecton do gardła nie spływa, to produkt, o którym od dziecka marzył! Przez pięć dni całych go stosował i po prostu najzwyczajniej w świecie wyzdrowiał. Po katarku ani śladu! A ja zyskałam wreszcie spokój, Aspecton swoją skutecznością rozprawił się również z marudzeniem...;) Aspecton pod wieloma aspektami bije inne kropelki na głowę. To prawdziwy nokaut! Wiwat Aspecton!