Mózg, Laurette, ale to nie jest tak. Ja mówiąc "wszyscy" upraszczam, bo uważam, że oczywiste jest, że znajdzie się jakiś tam margines błędu, zakładam to co się dzieje obiektywnie najczęściej, a wiadomo jak jest. Co mi po tym, że dwie na sto kobiet będzie mnie lubić i może się nawet we mnie zakocha jak pozostałe 98 będzie czuć do mnie odraze i uprzykrzać życie.
Ja też miałem jakieś swoje wielbicielki i platonicznie zakochane we mnie laski, ale to był margines. Reszta robiła wszystko by uprzykrzyć mi życie, a powiedz mi czy napawało by cie optymizmem to, że połowa populacji, gdyby mogła to by cie torturowała? Przecież jakby był przycisk uśmiercający wszystkich facetów poniżej 180 wzrostu to tak z 70 procent kobiet by z pasją nacisnęło.