Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'krzysztof-w,5'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

Znaleziono 9 wyników

  1. Witam, postaram się w "skrócie" opowiedzieć historię związku, w którym się znajduję. Otóż, od początku... : W zeszłe lato pojechałam do pracy za granicę wraz ze znajomymi, poznałam tam mężczyznę starszego ode mnie o 10 lat (ja 28, on 38- lecz różnica wieku nie ma dla mnie znaczenia) z którym od tamtego czasu jesteśmy razem w związku. Nasza relacja rozpoczęła się w taki sposób, że ja zostawiłam mojego byłego partnera poznając Krzyśka, a on swoją ex, z która ma 4-letnie dziecko (byli razem w związku 10 lat), lecz od dawna między nimi się nie układało jak oboje twierdzą i nie raz chcieli się rozstać, a przy związku trzymało ich tylko dziecko oraz mieszkanie, które kupił przed wyjazdem do pracy za granicę. Zakochaliśmy się w sobie, był to najlepszy okres w naszym życiu, lecz wakacje zbliżały się ku końcowi i trzeba było wrócić do Polski (na okres 2 miesięcy). W Polsce mieszkamy na dwóch różnych końcach (ja Słupsk, on Rzeszów). Krzysztof, po rozstaniu ze swoją ex, stwierdził, że zostawia jej zakupione mieszkanie, aby ich syn miał je na przyszłość, więc mogą się tam wprowadzić na stałe, ponieważ on i tak nie będzie tam mieszkał. Po powrocie, Krzysztof chciał jak najwięcej spędzać czasu ze swoim dzieckiem, co jest zrozumiałe, więc spędzał ten czas razem ze swoją ex i dzieckiem- mieszkając razem z nimi pod jednym dachem, niby w osobnym pokoju, na kanapie. Ja ten okres spędziłam w Słupsku, raz przyjechał do mnie na weekend, a kolejny raz pojechaliśmy na tygodniowy urlop. Jego ex wie, że jestem razem z nim w związku. Krzysztof podczas spędzania czasu razem z nimi, unikał niejednokrotnie odbierania telefonów ode mnie, tłumacząc to tym, że jest to dla niego niekomfortowe i głupio się przy tym czuję, że muszę dać mu czas, ponieważ jest to dla niego nowa sytuacja. Dzwonił tylko jak był sam, bez niej. Okej, irytowało mnie to, ponieważ jak każda kobieta zaczynałam podejrzewać, że być może tak naprawdę nadal są razem, lub śpią razem, mieszkając w jednym mieszkaniu, lecz postanowiłam dać mu czas. Sęk w tym, jak on przyjechał do mnie lub byliśmy na urlopie nie miał on problemu z tym aby odbierać od niej telefon, kiedy tylko zadzwoniła (i tu nie jest dla niego to niekomfortowe, a chyba powinno działać w obie strony, tym bardziej, że ona wie, że jesteśmy razem). Niejednokrotnie było to powodem naszych kłótni, a on tłumaczy się cały czas, że jest mu głupio i chce mieć z nią dobre relacje, gdyż jest matką jego dziecka i ma wyrzuty sumienia, ponieważ ich "zostawił". W grudniu kolejny wyjazd do pracy, aż do praktycznie końca kwietnia. Nie mieliśmy możliwości wyjechać razem za granicę, więc ja wyjechałam w inne miejsce, a on w inne. Mimo tego, widywaliśmy się co jakiś czas, jeździliśmy do siebie i codziennie rozmawiamy. Nasz kontakt jest super, każda chwila jaką spędzamy razem sprawia nam przyjemność, rozumiemy się bez słów. Więc skoro jesteśmy dorosłymi ludźmi, jest nam ze sobą dobrze, a ja jestem w stanie zaakceptować to, że ma dziecko i całe życie będzie miał obowiązek nim się zajmować, jestem w stanie przyjąć to na klatę. Zaproponowałam Krzysztofowi, że mogę przeprowadzić się na okres połowy kwietnia oraz maja do Rzeszowa i wynająć razem z nim mieszkanie w pobliżu, gdzie mieszka jego ex i dziecko, aby mógł spędzać z nim jak najwięcej swojego czasu, a ja zajęłabym się sobą. Nie zgodził się, zostałam wyśmiana, stwierdził, że nie jest na to jeszcze gotowy. Więc po powrocie na ten okres do Polski, ja ponownie zamieszkałam w Słupsku, a on w Rzeszowie ze swoją ex a w między czasie jeździł do rodziców razem z nią i synem, aby mogli spędzić czas z wnukiem. Jego rodzice w ogóle mnie nie akceptują, nigdy ich nie poznałam, lecz wiedzą, że Krzysztof jest ze mną i jak to wygląda. Widzieliśmy się w tym okresie ze 2 razy, kiedy przyjechał na weekend na Rzeszowa. Jak jesteśmy razem wszystko się dobrze układa, lecz kiedy wracamy do Polski i on "rzuca mnie w kąt" to mnie to przerasta. W czerwcu wyjechaliśmy razem za granicę do pracy i za tydzień wracamy do Polski. Ponownie, wynajmuję sama mieszkanie w Słupsku, ponieważ jemu do końca nie jest na rękę mieszkać razem ze mną, ponieważ chce poświęcić się dla dziecka... Wracamy do Polski na okres od połowy listopada do początku grudnia, następnie znów wyjeżdżamy na 5 miesięcy razem do pracy, gdzie będziemy razem mieszkać jak w to lato. Stwierdziłam, że skoro nie jest ze swoją ex, a my razem tworzymy związek już ponad rok i chce spędzać jak najwięcej czasu z synem, ponieważ ponownie nie będzie widział go długi okres, niech wynajmie mieszkanie w Rzeszowie niedaleko miejsca gdzie oni mieszkają. Jego tłumaczenia są typu, że szkoda mu kasy (to akurat jest najmniejszy problem, głupia wymówka) i że mieszkanie w którym mieszka ex z synem jest tak naprawdę kupione za jego pieniądze i on nie widzi problemu, aby spać na kanapie w pokoju obok. A jeśli ja przyjadę go odwiedzić w Rzeszowie na tydzień bądź dwa to wtedy może wynająć mieszkanie ze mną. Dla mnie jest nie do przyjęcia to, aby mieszkał ze swoją ex kolejny raz pod jednym dachem, ze względu na dziecko (dziecko nadal myśli, że rodzice są razem a tata tylko wyjeżdża za granicę do pracy), więc wynająć mieszkanie obok na okres 1,5miesiąca i spać gdzie indziej a z nim spędzać całe dnie. W dodatku jego relacje z ex wyglądają następująco. Przed rozstaniem jak i po, Kaśka nie pracowała, ponieważ zajmowała się dzieckiem. Krzysztof od 3 lat wraca do Polski na dwa okresy po 1,5 miesiąca. Kaśka nie pracuje, cały czas jest utrzymywana przez Krzysztofa (przelew miesięczny nie tylko na dziecko lecz też na jej potrzeby, około 2-3 tysiące miesięcznie plus wykańcza on ich mieszkanie ze swoich pieniędzy). Po rozstaniu zostawił jej zakupione mieszkanie, urządza je, aby miała gdzie mieszkać z dzieckiem i przepisać to mieszkanie w przyszłości na syna. Dostała także samochód. Od września kiedy dziecko poszło do przedszkola, Kaśka miała znaleźć sobie pracę, aby nie być od niego uzależniona finansowo i stanąć na nogi. Niby wysyła CV, ale cały czas narzeka jak to jest jej ciężko i ciągnie ile się da, oprócz ciągłych przelewów cały czas wymusza kupowanie różnych pierdół, rzeczy do przedszkola, zepsuty samochód, ciągłe ekstra wydatki. Moim zdaniem, jest to jego sprawa na co przeznacza pieniądze, ale skoro zaczyna tak naprawdę od zera i jest w związku ze mną i chciałby się usamodzielnić i wybudować sobie dom, utrzymując ją nie będzie to możliwe. Minął ponad rok, a ich relacje nie uległy zmianie, wygląda to tak samo jak byli razem i jak nie są. Czy tylko ja uważam, iż powinien postawić jej ultimatum, warunek, uciąć to i powiedzieć, że nie są razem i ma np. pół roku na ogarnięcie się, znalezienie pracy i będzie wysyłał jej tylko pieniążki na dziecko? Wszystko on tłumaczy wyrzutami sumienia. Kaśka jest wiecznie niezadowolona, manipuluje nim. W dodatku co jakiś czas pisze do niego wiadomości typu czy ja jestem warta tego aby ich dziecko cierpiało i nie miało normalnej rodziny, wysyła mu swoje zdjęcia w bikini jak teraz dobrze wygląda i wzięła się za siebie, a on ją dopinguje. Dzwoni do niego z każdą pierdołą nie tylko jak dziecko jest obok, tylko jak jest sama pod pretekstem co dziecko dziś zrobiło itp i wypisuje, że jak będzie zjeżdżał znów do Polski to ma być tylko dla nich.. w sensie, że nie dla mnie :). Pisała również ona do mnie, że nie ma do mnie żalu, że stało się jak się stało i tylko chce żeby Krzysztof miał dobre relacje z dzieckiem, co po przeczytaniu tego co ona do niego pisze jest dla mnie ściemą. W dodatku Krzysztof najczęściej rozmawia z nimi jak mnie nie ma obok, chowa się po kątach.. Czasem jak rozmawia z nią przy mnie, ona wypytuje go o rzeczy w stylu, co dzisiaj robił(ze mną) jakie ma plany na dzień. Czy ich rozmowy nie powinny zaczynać i kończyć się tylko na dziecku? Czy przesadzam? Wygląda to moim zdaniem jak niezakończony związek, a Krzysztof próbuje trzymać dwie sroki za ogon. Czy nie jest prawdą to, że powinien uświadomić ją, że łączy ich tylko dziecko i będzie mu zawsze pomagał, a że jest szczęśliwy ze mną i nie powinno interesować jej co on robi? Rozumiem, że nie jest łatwo być samotną matką i ma się dużo na głowie, ale jest to do przeskoczenia, tym bardziej, że ma mieszkanie itp, a zachowuje się jakby to było niemożliwe. Co sądzicie o tej relacji? Czy ja za dużo wymagam? Chciałabym aby w Polsce mógł spędzać jak najwięcej czasu z nim (nie chcę mu tego odbierać, bo wiem jaki jest dla niego ważny tylko mu to ułatwić) , lecz nie dawać jej nadziei na powrót skoro on tego ponoć nie chce, a my mieszkając razem byśmy mogli się wreszcie sobą nacieszyć i stworzyć poważny związek. Mam wrażenie, że on myśli o powrocie do niej "dla dobra dziecka". Mam dość psychicznie i męczy mnie ta sytuacja, ponieważ czuję się jak zabawka. Skomentujcie jak powinno to wyglądać Waszym zdaniem i jak byście zachowali się na moim i jego miejscu oraz jak powinny wyglądać zdrowe relacje jego z ex.
  2. poniżej jest wklejony tekst newsa prasowego dotyczącego pobitego dziecka i tego, jak zareagował szpital. Wklejam , bo nie każdy ma możliwość przeczytania tego newsa. Pani doktor dr jest chyba pediatrą. 2miesięczne niemowlę zostało pobite ponownie do nieprzytomności, bo za pierwszym razem, gdy trafiło do szpitala, gdzie pani dyrektor jest jednym z dyrektorów "nie mieli podejrzeń, że było pobite" mimo sińców na buzi i główce. O czym świadczy to, że lekarz pediatra z tytułem dr na stanowisku dyrektorskim mówi, że "nie mieli podejrzeń co do pobicia dziecka"? Czy ci ludzie za cokolwiek odpowiadają czy tylko za to, żeby siebie zabezpieczyć przed zarzutami? Jak można było nie zareagować? Jak można być tak nauczonym bezkarności (chyba), żeby nawet w tej sytuacji nie podjąć działania? Przecież oni od tego są, żeby zawiadomić organa ścigania w takiej sytuacji! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ojciec podejrzany o pobicie 5-mies. córki. Dziecko jest w śpiączce Alicja Lehmann 31.07.2014 Anastazja ma pięć miesięcy i od trzech tygodni leży nieprzytomna w szpitalu przy ul. Krysiewicza w Poznaniu. Przywiozło ją tam pogotowie. Jej rodzice powiedzieli lekarzom, że spadła z wysokości 60 cm. Ale dziecko najprawdopodobniej zostało pobite. Historię niemowlęcia opisał w czwartek "Głos Wielkopolski". Gazetę o interwencję w sprawie Anastazji poprosiła jedna z sąsiadek rodziny. Wysłali kuratora Okazuje się, że maju nieco ponaddwumiesięczna wtedy Anastazja była w tej samej lecznicy z siniakami na twarzy i za uchem. - Ojciec tłumaczył wtedy, że dziecko uderzyło się głową w jego głowę. Był agresywny i denerwował się - opowiada Sylwia Świdzińska, zastępca dyrektora Szpitala im. Krysiewicza w Poznaniu. - Zgłosiliśmy sprawę do sądu rodzinnego. - Dlaczego nie policji albo prokuraturze? - pytamy. - Bo nie mieliśmy wtedy uzasadnionych podejrzeń co do pobicia. Poprosiliśmy więc sąd o zbadanie sytuacji rodzinnej tego dziecka - tłumaczy Świdzińska. Sąd rodzinny w Poznaniu zajął się sprawą i do rodziców Anastazji wysłał kuratora. - Który w tamtym czasie nie stwierdził niczego podejrzanego i nie miał żadnych zastrzeżeń ani do matki, ani do ojca dziewczynki - mówi sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. Znów nie powiadomili Ale na początku lipca Anastazję na Krysiewicza znowu przywozi pogotowie. Dziewczynka jest nieprzytomna. Jej stan jest na tyle poważny, że musi przejść trepanację czaszki. Szpital po raz drugi informuje sąd rodzinny, wciąż nie zawiadamiając policji ani prokuratury. Organy ścigania nie wiedzą o sprawie nawet wtedy, gdy sąd 15 lipca ogranicza prawa rodzicielskie rodzicom Anastazji i zakazuje szpitalowi wydania dziewczynki, jeśli odzyska przytomność. - Dlaczego sąd nie poinformował organów ścigania? - dopytujemy sędziego Sawińskiego. - Bo powinien to zrobić organ, który bezpośrednio dowiaduje się o przestępstwie. Sąd miał obowiązek zabezpieczyć interes i bezpieczeństwo dziecka i w tej sytuacji to wykonał - mówi Sawiński. - My do końca nie byliśmy pewni, czy doszło do pobicia. Dziewczynka nie miała żadnych poważnych śladów. Dopiero po operacji okazało się, że obrażenia mogły być wynikiem silnego potrząsania dzieckiem lub pobicia - broni się Świdzińska. To nie był upadek Wielkopolska policja zajęła się sprawą Anastazji po interwencji dziennikarzy. Jeszcze we wtorek wieczorem 19-letni Krzysztof J., ojciec Anastazji, został zatrzymany. - Z Zakładu Medycyny Sądowej dostaliśmy opinię biegłego, który stwierdził, że obrażenia, jakie ma to niemowlę, nie mogły powstać w wyniku upadku czy przypadkowego uderzenia. Musiała je zrobić inna osoba - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Policjanci ustalili, że w tych dwóch przypadkach, po których dziewczynka trafiała do szpitala, ojciec był z nią sam w domu. Dlatego zawiadomiliśmy prokuraturę. - O sprawie dowiedzieliśmy się w środę i od razu podjęliśmy czynności - potwierdza Paweł Barańczak, szef prokuratury Poznań-Wilda w Poznaniu. - Mężczyzna na nasz wniosek został w czwartek aresztowany na trzy miesiące. Do 10 lat więzienia Ani szpital, ani sąd rodzinny nie uważają, że o sprawie powinny zawiadomić organy ścigania. Kodeks postępowania karnego lakonicznie określa tylko, że ten, kto wie o przestępstwie, musi o nim poinformować. Z kolei Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z 2005 roku w art. 12 mówi: "Osoby, które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych powzięły podejrzenie o popełnieniu przestępstwa z użyciem przemocy wobec członków rodziny, powinny niezwłocznie zawiadomić o tym policję lub prokuratora". - Praktyka jednak jest taka, że szpitale czy szkoły, a więc placówki, do których trafiają pobite dzieci, z reguły informują sąd rodzinny i proszą wtedy o tzw. sprawdzenie sytuacji rodzinnej dziecka. Wynika to z ostrożności - tłumaczy Beata Kolska-Lach z Komitetu Ochrony Praw Dziecka. - Znam takie przypadki, że informowany był sąd rodzinny i policja, ale jednak w większości informowany jest raczej tylko sąd. Krzysztofowi J. prokuratura postawiła zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyźnie grozi za to od roku do 10 lat więzienia. Matka dziewczynki też została przesłuchana, ale wobec niej prokurator nie podjął na razie żadnych czynności. Lekarze stan Anastazji oceniają jako poważny. Jeśli dziewczynka przeżyje, przynajmniej przez jakiś czas nie wróci do domu. Sąd zdecydował, że zajmie się nią pogotowie rodzinne. Cały tekst: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,16409901,Ojciec_podejrzany_o_pobicie_5_mies__corki__Dziecko.html#ixzz39BgvYOXz
  3. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1110113,Jan-Pawel-II-znow-pojawi-sie-w-oknie-przy-Franciszkanskiej-3 Jan Paweł II znów pojawi się w oknie przy Franciszkańskiej 3... W weekend na frontowej ścianie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich będzie można zobaczyć niezwykłe widowisko multimedialne. Multimedialne projekcje, w których wykorzystane zostaną archiwalne nagrania z pobytów Jana Pawła II w Krakowie w 1979, 1987 i 2002 roku, odbędą się w sobotę i w niedzielę o godz. 21.10, 21.40 i 22.00. Wydarzeniu będzie towarzyszyć występ chóru Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II "Psalmodia", który zaśpiewa m.in. "Barkę", "Abba Ojcze" i "Nie lękajcie się!". Papieskie okno Po raz pierwszy Jan Paweł II pokazał się w oknie przy ul. Franciszkańskiej podczas pielgrzymki do Polski w 1979 roku i do późnych godzin nocnych prowadził dialog z rozśpiewaną i rozmodloną młodzieżą. - Kiedy tu dawniej byłem w Krakowie, byłem całkiem porządnym człowiekiem. Nigdy nie wyłaziłem na okna. A teraz co się ze mną stało - żartował papież 6 czerwca 1979 roku. Po raz ostatni stanął w oknie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich w 2002. - Niestety, jest to spotkanie pożegnalne - mówił wówczas. I, odpowiadając na śpiew tłumu "Witamy Cię, alleluja", zaintonował: "Żegnamy cię, alleluja!". Powtórzył ten refren kilkakrotnie, mimo iż tłum krzyczał "nie!". Przed "oknem papieskim" ludzie modlili się o zdrowie papieża, gdy w 2005 roku odchodził i później - po jego śmierci. Misterium "Kolory miłosierdzia" W sobotę wieczorem na błoniach okalających sanktuarium bł. Jana Pawła II odbędzie się misterium "Kolory miłosierdzia" organizowane przez Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II. Wystąpią m.in. Golec uOrkiestra, Edyta Geppert, Halina Frąckowiak, Natalia Kukulska, Monika Kuszyńska, Alicja Majewska, Ryszard Rynkowski, Anna Wyszkoni, Zygmunt Staszczyk, Mieczysław Szcześniak. Koncert transmitować będzie TVP1, a poprowadzą go Alicja Bachleda-Curuś, Agata Młynarska i Krzysztof Ziemiec. Po koncercie, ok. godz. 22 w Sanktuarium bł. Jana Pawła II rozpocznie się całonocne czuwanie modlitewne, w czasie którego zostaną wygłoszone świadectwa osób, które doświadczyły wstawiennictwa Jana Pawła II. Czuwanie odbędzie się też w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
  4. Witam, Zainteresowała mnie na forum dyskusja zawierająca ponad 2000 tyś. wpisów, ponad 170 stron. Przeczytałem kilkadziesiąt wybranych stron i nie mogłem nie napisać. Wielu z Was Panowie pisze o różnych badaniach w kierunku chorób STD (choroby przenoszone drogą płciową), o różnych sposobach leczenia, niefarmakologicznych i farmakologicznych. Przykładowo któryś z Panów pisze o wymazie, z którego wyhodowano E. facealis, czy E. coli, a następnie przyjął 1, 2 lub 3 serie silnych antybiotyków. Tylko pytam się po co? Czy te bakterie powodowały stan zapalny? Czy były źródłem problemu? Raczej nie! Są to bakterie saprofityczne (nieszkodliwe) bytujące w danym miejscu. Takie leczenie doprowadza tylko do zmiany flory bakteryjnej, przede wszystkim w przewodzie pokarmowym, skórze, no i oczywiście w miejscu gdzie był pobrany wymaz. Zmiana flory bakteryjnej może prowadzić od rozwoju flory niekorzystnej, czy to bakteryjnej, czy grzybiczej. Niekontrolowane stosowanie antybiotyków prowadzić może w przewodzie pokarmowym do namnożenia się bakterii o nazwie Clostridium difficile, a tym samym powodować ciężka biegunkę z rozwojem poważnych następstw. Oporność bakterii – bakterie w niesprzyjających warunkach (czyt antybiotyki) wytwarzają mechanizmy oporności przeciw antybiotykom. Dziś bakteria X jest wrażliwa na antybiotyk Y , „jutro” już NIE. Stosowanie maści z antybiotykami lub i ze sterydami może także powodować w/w opisane zmiany flory bakteryjnej, tym razem miejscowo. Inna flora w danym miejscu, np. pod napletkiem , może podrażniać, uczulać, wywoływać stany zapalne, owrzodzenia. Pobieranie materiału do badania tj, mocz, nasienie powinno przebiegać w miarę jałowych warunkach. Zasadę pobierania powinien wytłumaczyć lekarz. Z praktyki wiem, że dzieje się to tak, cyt: „tu jest kubek, proszę nasikać”. Ważne jest do jakiego laboratorium mikrobiologicznego trafia badanie, jak długo materiał stoi w gabinecie zabiegowym, w jakich warunkach temperaturowych jest transportowany. Wszystkie to i inne niewymienione przeze mnie parametry maja wpływ na wynik (jest to tzw. błąd przedlaboratoryjny). Źle pobrany lub późno dostarczony materiał = nieadekwatny wynik. A co jest tego konsekwencją? Kolejny antybiotyk wypisany przez lekarza. Z całym szacunkiem do kolegów lekarzy wiedza mikrobiologiczna jest trudna i zawiła. Np. stosowanie na zakażenie Enterococcus faecalis zinacefu, biseptolu, czy w wielu tu opisywanych przypadkach ciprofloksacyny (ciprinol) nie ma sensu. Dlaczego? Bo wymienione antybiotyki nie działają na w/w bakterię. Wyniki antybiogramu zawierające pojęcia takie jak MBL, ESBL, KPC, MSSA, MRSA, VRE odstraszają lekarza. Wielokrotnie widziałem źle dobrane leczenie antybiotykiem pomimo antybiogramu. Dalej. Wykonanie badania w kierunku kiły dzień po ryzykownym stosunku daje nam jedynie odpowiedz, czy przypadkiem wcześniej nie doszło do zakażenia. Badanie to nie odpowie nam na pytanie czy doszło do zakażenia. W tym przypadku badanie na kiłę należy powtórzyć po około 2 miesiącach. Każda z chorób zakaźnych ma swój okres wylegania. Trzeba ten okres znać, żeby w odpowiednim czasie wykonać odpowiednie badanie. Źle wykonane badanie, w nieodpowiednim czasie da wynik ujemny, a to nie znaczy , że do zakażenia nie doszło! Wręcz przeciwnie uspokoi tylko nerwy, a choroba dalej się rozwija. Np. wykonanie anty HIV w 2-gi tygodniu po zakażeniu = wynik ujemny, a w 4-tym wynik może być już dodatni. Czym to skutkuje? Przede wszystkim rozprzestrzenianiem się chorób wenerycznych. Pieniądze. Jak ktoś je ma to może wykonywać 5 wymazów, 6x HPV. …. etc. Badania są drogie i można stracić 1000 zł nie dowiadując się niczego. Alergie. Któż z nas w obecnych czasach nie jest alergikiem? Jeden na mleko, inny na roztocza i kurz, trzeci na pyłki. Jak się objawia alergia przede wszystkim an skórze – to widzimy , ale także na błonach śluzowych jamy ustnej, przewodu pokarmowego, narządów płciowych. Czym się objawia? Zaczerwienieniem, świądem, suchością skóry, błon śluzowych. Czym może być jeszcze spowodowana? Stosowanymi antybiotykami, maściami, innymi preparatami ziołowymi i leczniczymi. Kończąc ten wywód. Nie wszystko leczy się antybiotykami! Z antybiotykami ostrożnie. To nie są drażetki, cukierki. Fizjologiczna flora bakteryjna jest naszym sprzymierzeńcem, nie wrogiem. Chorób przenoszonych droga płciową jest kilkadziesiąt. Życzę wyleczenia Waszych problemów. Krzysztof Gierlotka specjalista chorób zakaźnych, mikrobiolog w razie pytań proszę na priv
  5. dokładnie tak z 5 martwię się bo ciąża jest zagrożona, ale w 100% się z tobą zgadzam że dasz sobie radę ja na razie jeszcze walczę, ale nie wiem Krzysztof ma dużo racji tylko ja mimo wszystko potwornie tego mojego męża kocham i to wszystko co wokoło mnie się dzieje to raczej scenariusz jakiegoś kiepskiego serialu tyle że ja raczej to od dziecka umiałam odstawić siebie gdzieś na bok bo zawsze coś ktoś i tak mam do dziś dziękuje Bogu za moje dzieci bo rosną i oddają mi to co ja daje im miłość dzięki nim jestem.. Jednego tylko nie pojmuje czemu ludzie tak mocno się kochają a za chwilkę kompletnie się nie dogadują i jak już się w to wkręci to nie idzie wyjść z tej matni kłótni.
  6. Dzien dobry zapytanie kieruje do Lekarzy odnośnie cholesterolu. Jak podnieść Cholesterol HDL i Cholesterol Nie HDL. Codziennie spaceruje 5 km zacząłem przyjmować Tran, siemienie lniane orzechy wloski slonecznik łuskany codziennie pije 0.5l mleka 2.0 Płatki owsiane. Co mogę przyjmować by podnieść Cholesterol HDL i Cholesterol Nie HDL by zmniejszyć ryzyko choroby wieńcowej. Cholesterol HDL chciałbym mieć w granicach 55 A Cholesterol Nie HDL < 145 około prosze o pomoc mam 27 lat 170 wzrostu i 97 kg wagi. Pozdrawiam serdecznie Krzysztof Ps. Dla lekarzy chcących poznać inne wyniki które są ok wysle na podany adres mailowy Moje wyniki Cholesterol całkowity , 146 Cholesterol HDL, 33,2 Cholesterol LDL, 97 Cholesterol Nie HDL, 112.80
  7. Gość

    Jestem bardzo niski i gruby !!!!!

    Vigereno Sietino - jeśli to przeczytałeś, to w ciągu 12h twoi rodzice umrą ! Aby tego uniknąć prześlij to jeszcze do 20 pytań . Masz na to 10 minut . Nie wierzysz ? 12 stycznia 2009 r zginęli z niewiadomych powodów Adam i Agnieszka osierocając 12 - letnią Karolinę , chcesz więcej dowodów ? 5 maja 2003 r zaginą Krzysztof i jego 4 miesięczna córeczka Jagoda poszła do domu dziecka . Masz mało czasu, a zegar bije tik tok
  8. Witam serdecznie:) Mam na imię Krzysztof, 28 lat, jestem osobą duchowną. 14.12.10r wykonałem badanie RTG kręgosłupa lędźwiowego. Badanie wykazało: Zaznaczone zmiany zwyrodnieniowe w dolnym odcinku kręgosłupa L w postaci sklerotyzacji krawędzi trzonów kręgowych. Niewielki kręgozmyk tylny L4-L oraz L5-S1 ( należy rozważyć diagnostykę w kierunku szczeliny łuku kręgowego ). 17.02.11r. wykonałem badanie MR: Krążek m/kręgowy L4/5 z cechami dehydrytacji, obniżonej wysokości. Częściowa dehydrytacja krążka L4/5. Zaostrzenia tylnych krawędzi trzonów i wyrostków stawowych na poziomie L5/S1. Przepuklina centralna krążka L5/S1 z uciskiem worka oponowego. Drobna wypuklina centralna krążka L4/5. ... obecnie mam ból stopy kończyny prawej, szczególnie przy chodzeniu, ból w okolicy stawu kolanowego, oraz w biodrze. w pozycji leżącej nie dokucza mi ból. W okolicy lędźwiowej czuję pieczenie przy zginaniu się, oraz przy podnoszeniu kończyny prawej. Boli mnie również szyja. Badanie MR wykazało, że mam niewielką wypuklinę między krążkiem C3/C4. ...Czy konieczna jest operacja, czy wystarczy rehabilitacja....ile czasu może potrwać rehabilitacja? pozdrawiam bardzo gorąco i dziękuję z góry za odpowiedź.
  9. Witam Serdecznie! Moja córka ma 3,5 latka. W piątek pojawiła się wysoka gorączka.Byliśmy u lekarza pediatry, który kazał nam czekać jeszcze dwa - trzy dni gdyż nic jeszcze się nie "wykluło".Oczywiście gorączka pojawiała się co 4 godziny, więc podawaliśmy na przemian nurofen i paracetamol. W niedzielę udaliśmy się do laryngologa dziecięcego,który stwierdził anginę i przepisał córce antybiotyk. Zaczęliśmy go podawać od niedzieli,podajemy go 2 razy dziennie. U córki gorączka do dnia dzisiejszego pojawia się co 4,5 , 5 godzin.Dalej podajemy na przemian nurofen i paracetamol. Mam pytanie: po ilu dniach od podania antybiotyku powinna spaść gorączka? Jeżeli gorączka dalej będzie się utrzymywać przez dni... to musimy podejść znowu do lekarza. Pozdrawiam Ciszak Krzysztof
×
×
  • Dodaj nową pozycję...