Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla 'javiolla,6'.
-
~BógJestZły Javiolla, przede wszystkim ludzie mają tendencję do bycia bardziej optymistami i mają mechanizmy samoobrone w psychice, które zniekształcają obraz rzeczywistości. Prawda, która odstaje od naszych wyobrażeń. Wszyscy skończymy na taśmie z polskim wynagrodzeniem, a ja znów będę rypał na czterobrygadówce, ale jakiejś gorszej, już na rano będę miał nie na 6, ale na 4. Potem w kolejnym życiu jeszcze gorzej. Ja uważam, ze ludzie są w większości pesymistami. Mam ich wokoło mnóstwo, jest ich bez liku tu na forum i na innych forach. Mało jest optymistów, szczęśliwych ludzi. Czyli wierzysz w Boga, Jego rzekomą podłość, ale w piekło już nie? To wybiórcza wiara. Wierzysz w to co chcesz, można rzec, że tak jak ja heh. Przykład z giełdą mnie nie przekonał bo doskonale pasuje do mojej sytuacji. Moze to Ty jesteś tym co się zdziwi po drugiej stronie, ze jednak jest tam coś pięknego, niewyobrażalnie cudownego, ze szatan Cie oszukał. Ty nie ma możliwości mi udowodnić swego, ani ja swego. Nie przytaczasz swoich naukowych badań. Z jednym się zgadzam, prawda odstaje od twoich wyobrażeń. Tak w kwestii Boga, szatana po tamtej stronie, jak i dziewczyn i chłopaków tu na ziemi. Jesteś nieszczęśliwym człowiekiem, sfrustrowanym bo nie znalazłeś dziewczyny, bo masz małe ambicje lub umiejętności i musisz skończyć na taśmie za najniższa krajową, bo sam siebie nienawidzisz, a chcąc się dowartościować obwiniasz stereotypowo dziewczyny i Boga. Powiem krótko: idź do egzorcysty lub psychiatry, a najlepiej i tu i tu. Potrzebujesz pomocy.
-
Mam raka, bo moja sytuacja życiowa zrujnowała mój organizm.
Gość odpowiedział(a) na temat w Forum Psychologia
Javiolla. Nigdy taki nie byłem dopóki nie zacząłem pracować w systemie czterobrygadowym. 26 lat byłem umiarkowanie szczęśliwym optymistą. Dwa lata pracy w systemie i jestem wrakiem. Spróbuj sobie kiedyś i wtedy wypowiedz się czy było fajnie. Ok? Wiesz co jest w tym systemie największą atrakcją? Że prawie w ogóle nie masz wolnego. Zapiertalasz 6 dni, masz półtora dnia wolnego i znów idziesz i zapiertalasz. I wszystko za 250 zeta brutto dodatku...Skoro mówisz, że nic nie robię to wiedz, że już wielokrotnie aplikowałem na różne stanowiska, więc nie pisz mi, że siedzę i nic nie robię. Tylko, że u nas bez znajomości nie ma szans na dobrą pracę. Nie ma. -
Javiolla, przede wszystkim ludzie mają tendencję do bycia bardziej optymistami i mają mechanizmy samoobrone w psychice, które zniekształcają obraz rzeczywistości. Było kiedyś takich dwóch inwestorów giełdowych, którzy bazując na założeniu, że ludzie oszukują się, żeby poczuć się lepiej, zarobili grube pieniądze, bazując na założeniu, że ludzie mają właśnie tendencję do oszukiwania samych siebie, że w rzecxywistoaci sytuacja potoczy się lepiej niż naprawdę się potoczy. Prawo waszej starej, sekrety i inne syfy to wszystko są komercyjne bujdy na resorach i ludzie oszukują się tymi samymi psychologicznymi mechanizmami. Jak coś im się uda przyciągnąć to jest hurra, to działa, ale jak już nie to "niewystarczająco wierzyłem". Ludzie szukają dowodów na potwierdzenie swojego życzeniowego myślenia. Tak samo jak modlą się do bozi i coś im się powiedzie to orzekną "Bóg sprawił, dziękuję ci Boże", ale jak modlitwa nie zadziała to "widocznie Bóg chce lepiej i coś innego dla mnie przygotował". Nie chcę tu nikogo obrażać, czy przekonywać, że nie mam racji. Chę, żeby człowiek chociaż przez chwilę zachował obiektywizm. Znam się trochę na giełdzie, więc chcę ci to zobrazować na przykładzie pewnego ciekawego porównania, a Ty skup się i mnie posłuchaj to może da ci jakąś pożywkę do rozmyślań. Giełda wygląda tak, że 90 procent grających to dawcy kapitału dla dziesięciu procent grubych graczy. Często wygląda tak, że te 90 procent oszukuje się i wierzy do końca, że kurs akcji wzrośnie, pozostali, wtajemniczeni wykorzystują to i dopiero na koniec jest szok, bo ludzie zostają bez kasy, a kurs gryzie glebę. Myślę, że tak samo będzie z piekłem po śmierci i tym co nas czeka, zawsze oszukują się ludzie, że będzie lepiej, do końca nie dociera do nich brutalna rzeczywistość. Oszukują swój mózg. Nie przyznają przed sobą prawdy. To tak jak większość kobiet zaprzecza i nie przyzna, że podoba jej się stereotypowy głupi osiłek, 190, zły facet, do końca nie przyznają zapytasz ktorejkolwiek to wszystkie to wypierają a praktycznie prawie każda ma za sobą przygodę z takim typkiem. Myślisz, że jakbyś zapytała ją wcześniej czy na takiego poleci to przyznałaby ci się? Nie, jej psychika by to wyparła, powiedziałaby, że podobają jej się mili, dobrzy, przyzwoici faceci, a głupek maczo ją nie kreci. No, ale wiemy jak jest. I ja myślę, że po śmierci czeka nas taka brutalna prawda. Prawda, która odstaje od naszych wyobrażeń. Wszyscy skończymy na taśmie z polskim wynagrodzeniem, a ja znów będę rypał na czterobrygadówce, ale jakiejś gorszej, już na rano będę miał nie na 6, ale na 4. Potem w kolejnym życiu jeszcze gorzej.
-
samotność, wieczne bujanie się, że tak to ujmę.
Javiolla odpowiedział(a) na temat w Forum Psychologia
~Dariusz567 Javiolla Dariuszu, a co Ty robiłeś/robisz, aby poznać samego siebie? A podsuń mi kilka czynności dzięki którym można poznać samego siebie? Bo ja nie wiem co można robić tak specjalnie w celu poznania samego siebie. Skoro pytasz to proszę. W poniższym wątku dałam autorce 9 propozycji. Może przydadzą się tez Tobie. Moze w Twoim przypadku zaczęłabym od punktu 6 https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/2338477,problemy-z-asertywnoscia-i-akceptacja