Skocz do zawartości
Forum

hesor

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Dolnośląskie

Osiągnięcia hesor

0

Reputacja

  1. ~Pangolin Jesteś rozbrajający. Teraz spostrzegłem, że wczoraj to samo wrzuciłeś w dziale URODA . Pomysłów to Ci nie brak :) Wrzuciłem do tego działu, bo na innych działach mało osób siedzi i nie doczekał bym się odpowiedzi, ale wielkie dzięki za twoje dobre rady. Pisząc pytanie czekam na sensowną odpowiedź, a nie na zbędne pieprzenie, więc wypierdalaj z tego postu.
  2. Witam, mam 19 lat i mam swój osobisty problem. Chodzi o to, że mam częściowy zarost tzn. na szyi, koło uszu, lecz mam wolną przestrzeń między ustami a brodą, i mam rzadki zarost na policzkach. Wiem że za to odpowiadają geny jaki mamy zarost, lecz u mnie się bardzo wolno pokrywa twarz. Od ponad 3 lat bardzo wolno pokrywają mi się pewne części twarzy. Czy znacie jakieś sposoby, aby zaczął mi rosnąć gęstszy zarost na "całej twarzy"? Może jakieś suplementy diety, maseczki, naturalne sposoby, preparaty? Często się spotkałem, że po przyjęciu testosteronu zaczyna rosnąć włosy, ale od razu mówię, że sterydów nie chcę brać bo z czasem od nich wypadają włosy. Z góry dziękuję.
  3. Witam, mam 19 lat i mam swój osobisty problem. Chodzi o to, że mam częśćciowy zarost tzn. na szyji, koło uszu, lecz mam wolną przestrzeń między ustami a brodą, i mam rzadki zarost na policzkach. Wiem że za to odpowiadają geny jaki mamy zarost, lecz u mnie się bardzo wolno pokrywa twarz. Od ponad 3 lat bardzo wolno pokrywają mi się pewne części twarzy. Czy znacie jakieś sposoby, aby zaczął mi rosnąć gęstszy zarost na "całej twarzy"? Może jakieś suplementy diety, maseczki, naturalne sposoby, preparaty? Często się spotkałem, że po przyjęciu testosteronu zaczyna rosnąć włosy, ale od razu mówię, że sterydów nie chcę brać bo z czasem od nich wypadają włosy. Z góry dziękuję.
  4. Brak dziewczyny owszem mi doskwiera, ale samotność również. Czasem też bym chciał właśnie wyjść gdzieś z dziewczyną, a nie tylko z kumplami na piwo, a później wracać do domu i samemu rozmyślać, że tak naprawdę "nikomu" na mnie nie zależy(nie wliczając rodziców). Tak naprawdę świat beze mnie by się nikomu chyba nie zawalił. Miałem kolegów od pieluchy, ale właśnie jeden mieszka od paru lat w innym mieście, z kolei drugi znalazł dziewczynę. Ze starych znajomych pozostała tylko garstka. Też już mnie męczy otoczenie facetów i najchętniej bym przebywał z dziewczynami, bo od kiedy chodzę do szkoły średniej to mam jakiś zastuj z dziewczynami.
  5. Ja nie mam aż takich złych wad, więc może lepiej żeby one przyciągały, niż dobre odpychały :D Jeśli nawet dobrze mi się rozmawia z dziewczyną, to najczęściej ma chłopaka. Na pewno w moim otoczeniu nie kręci się zbyt wiele dziewczyn, a jeśli się znajdzie to nie w moim typie. Trzeba będzie zacząć chodzić na więcej imprez albo próbować obracać się w nowym otoczeniu.
  6. Każdy ma też swoje ideały, i może teraz bym był z jakąś dziewczyną, ale jeśli ona mi nie odpowiadała, to po prostu nie ciągnąłem znajomości. Wydaje mi się, że czasem dziewczyny na mnie zwracają uwagę, ale nie wiem czy są zainteresowany mną, czy po prostu tylko spojrzały. Kiedyś bardziej bałem się okazywać jakiekolwiek uczucia, teraz jestem bardziej zdeterminowany i mam nadzieję, że kogoś poznam. Chciał bym aby jakaś dziewczyna dała mi coś w formie znaku co pozwoliło by mi się odważyć. Boję się również odrzucenia lub odtrącenia kiedy zaczął bym nową znajomość. Jeden z kolegów z klasy nawet mi dał pstryczka w nos mówiąc, żebym się w końcu zabrał za jakąś dziewczynę itd.
  7. Cześć, mam na imię Andrzej i mam 19 lat.Zastanawiam się nad istnieniem mojego problemu, i powoli dochodzę do wniosku, że powodem dla którego nie mam jeszcze dziewczyny jest to, że jestem jak by to powiedzieć "za bardo poukładany?".Chyba tak to można nazwać. Ciąży mi to na umyśle, że nie mam jeszcze nikogo, kiedy wszyscy moi znajomi są w związkach. Z nowo poznanymi dziewczynami jest mi ciężko rozmawiać, a jeśli rozmawiam to wydaje mi się, że odbierają mnie jako spokojnego, grzecznego itd.Mam na to parę sytuacji, które chyba by to potwierdził. Już parę dziewczyn powiedziało mi, że będę dobry mężem. I niby co to miało by znaczyć. Chyba ten tekst słyszałem już od 3 dziewczyn. Z kolei inna dziewczyna się zdziwiła, kiedy usłyszała, że przeklinam. Była w szoku, bo myślała że jestem grzeczny czy coś w tym stylu. I z tych wszystkich moich relacji z dziewczynami wywnioskowałem, że one nie szukają takich osób jak ja. Powinienem być chamem i mówić to co myślę. To jest mój problem, że przy dziewczynach jestem bardziej kulturalny, a w moim otoczeniu jestem bardziej wyluzowany i się nie krępuje. Chciałem zaznaczy, że tak naprawdę to nie jestem taki miły, lecz jestem koleżeński. Ten opis który jest na górze to moje spojrzenie na to jak odbierają mnie dziewczyny.Może mi się tylko wydaję, i z czasem kogoś znajdę. Doradźcie mi jak przyciągać do siebie dziewczyny, i żeby znajomi nie myśleli, że będę wiecznym singlem.
  8. Z problemem niskiej samooceny borykam się na okrągło. Mam nie odpartą chęć zmiany swojej sylwetki. Sądzę, że na poprawę twojej samo oceny dobrze wpłynie pójście na siłownie. Dieta i trening nie tylko zmienia twoje ciało, lecz wzmacnia twoją psychikę, po przez ciągłe dążenie do celów. Ja już ćwiczę około rok, i w ciągu tego roku nabrałem pewności siebie i zacząłem być bardziej otwarty w otoczeniu. Spróbuj znaleźć może sobie jakieś hobby, które przyciągnie do ciebie innych ludzi. Będziesz miał o czym porozmawiać wśród innych ludzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...