grena

Nie lubię długich diet, ponieważ ciężko jest mi znaleźć motywację, a będąc na diecie najczęściej myślę właśnie o jedzeniu ;) Dlatego najbardziej zaciekawiła mnie dieta „detoks sokowy”. Warzywa i owoce w postaci smakowitych soków i koktajlów to według mnie sposób na oczyszczenie organizmu. Jeszcze nie próbowałam takiej diety, ale mam zamiar ponieważ bardzo mnie zaciekawiła, a i dużym plusem jest, że wystarczy kilka dni takiego sokowego detoksu. Aktualnie jestem na etapie poszukiwania sokowirówki :) https://portal.abczdrowie.pl/detoks-sokowy-na-czym-polega-oczyszczanie-organizmu-sokami

Bardzo lubię czytać różne książki. Oprócz ulubionych kryminałów czołowe miejsca zajmują książki psychologiczne. To z nich dowiaduję się mnóstwa interesujących rzeczy o sobie samej. Po lekturze takich książek jestem pełna optymizmu, wiary we własne siły i możliwości. Czuję, że mogę przenosić góry. To właśnie książki są moją skuteczną motywacją do wprowadzania zmian w swoim życiu. Dzięki nim wiem, że mogę naprawdę zmienić swoje życie :)

Bardzo lubię czytać różne książki. Oprócz ulubionych kryminałów czołowe miejsca zajmują książki psychologiczne. To z nich dowiaduję się mnóstwa interesujących rzeczy o sobie samej. Po lekturze takich książek jestem pełna optymizmu, wiary we własne siły i możliwości. Czuję, że mogę przenosić góry. To właśnie książki są moją skuteczną motywacją do wprowadzania zmian w swoim życiu. Dzięki nim wiem, że mogę naprawdę zmienić swoje życie :)

Dziękuję :) !! Gratulacje pozostałym szczęśliwcom :)

Brawo :)

Kiedy przeczytałam motto Wayne'a Dyera na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Tak jak dla Wayne’a Dyera przyświeca mi życiowe motto które brzmi „Nic nie dzieje się bez przyczyny”. W życiu wychodzę z założenie, że każda sytuacja i każde zdarzenie w którym uczestniczę dzieje się „po coś”. Oczywiście nie od razu rozumiem po co, bo czasami ciężko wytłumaczyć sobie dlaczego stało się tak a nie inaczej. Nie zawsze w życiu układa mi się tak jak bym sobie tego chciała, ale przecież nie zawsze musi być kolorowo. Negatywne i przykre sytuacje też są potrzebne ponieważ dzięki nim mogę się czegoś nauczyć, coś zrozumieć i uczyć się na własnych błędach, aby w przyszłości ich nie popełniać. Ważne, aby wyciągać z tego wnioski. Motto „Nic nie dzieje się bez przyczyny” pozwala mi zrozumieć, że wszystko co dzieje się w moim życiu ma głębszy sens, który trzeba zrozumieć. Nie ma mowy o przypadkowych wyborach, bo każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Oczywiście nie zawsze na wszystko mam wpływ, ale to co mnie spotyka nie jest dziełem przypadku. Dzięki mojemu mottu łatwiej mi odnaleźć się w Świecie i w nim żyć.

Dziękuję pięknie :) Gratulacje pozostałym laureatom :)!

1. W dobry nastrój wprawia mnie wiele rzeczy. Niekiedy wystarczy jakiś drobiazg, a na mojej twarzy pojawia się uśmiech. W pochmurny dzień jest to promyk słońca, który ogrzewa moją twarz, wiosną lekki wiosenny wiatr, który rozwiewa moje włosy. O mój dobry nastrój dbają także ulubione zapachy, które przywołują piękne chwile i wspomnienia, dlatego zapachy w moim życiu odgrywa ważną rolę. Uwielbiam pachnące kosmetyki, które pielęgnują moje ciało i wspaniale działają na moją duszę, aromatyczne świeczki, czy żywe, wiosenne kwiaty, które roztaczają wokoło piękne zapachy. Delektuję się także chwilami spędzonymi z rodziną, bliskimi mi osobami, jak i chwile spędzone z kubkiem herbaty i książką w dłoni. Inną czynnością, która dba o mój dobry nastrój jest aktywność fizyczna – po biegach, czy ćwiczeniach choć jestem zmęczona to dzięki endorfino także niesamowicie szczęśliwa. Uwielbiam także kontakt z przyrodą, spacer czy przejażdżka rowerem po lesie daje mi szczęście, relaks, wytchnienie po ciężkim dniu i wspaniale wpływa na mój nastrój. To tylko część rzeczy i czynności, które sprawiają mi radość i wprawiają mnie w dobry nastrój. Wszystkich tak naprawdę nie sposób wymienić :) 2. Magdaleny Staniek napisała dwie książki: „Autoterapia. Pokonaj problemy, stres i lęki.” oraz „Nieśmiałość. Zmień myślenie i odważ się być sobą”.

1. Mam tą wątpliwą przyjemność być posiadaczką wrażliwej i naczynkowej cery. Taka cera to wielkie utrapienie, kto ją posiada dobrze o tym wie. Na własnym przykładzie zaobserwowałam, że powstawaniu rozszerzonych naczynek sprzyja wiele czynników takich jak słońce, mróz, wiatr, nagłe zmiany temperatury, suche powietrze, gorące napoje, wysiłek, ostre przyprawy czy stres. Czynnikiem sprzyjającym powstawaniu naczynkom mogą być także uwarunkowania genetyczne. Rozszerzone naczynka bywają kłopotliwe i ciężko z tym problemem walczyć. 2. Witamina K zawarta jest najczęściej w kosmetykach przeznaczonych po pielęgnacji naczyniowej cery ponieważ wzmacnia i uszczelnia naczynka krwionośne, a poprzez to zapobiega trwałym zaczerwienieniom, łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza zaczerwienienia. Witamina K odpowiada także za prawidłową krzepliwość krwi oraz gojenie się ran. Jednym słowem robi co w swojej mocy, aby przeciwdziałać zaczerwienieniom i nieść ulgę naczyniowej cerze. 3. Podstawą pielęgnacji naczynkowej cery są odpowiednio dobrane kosmetyki, które poprawią jej stan, wzmocnią naczynka, nawilżą, ukoją, złagodzą zaczerwienienia i przywrócą komfort skórze. Ale kosmetyki to nie wszystko, ponieważ choć spełniają swoją rolę to ważne jest również kwestia podejścia do pielęgnacji. W pielęgnacji cery naczyniowej należy być cierpliwym, delikatnym i wyrozumiałym. Delikatny demakijaż, unikanie czynników, które wzmagają zaczerwienienie oraz nieszkodzenie skórze to również ważna sprawa. Sama wiem, że nie jest to proste, bo o ile używam kosmetyków przeznaczonych do naczyniowej cery, traktuję ją delikatnie, to już z unikaniem wysiłku, stresu, promieni UV latem, czy wiatru bywa ciężej. Jednak robię co w mojej mocy, aby żyć w zgodzie z moją cerą.

Dla mnie suprżywność to ekologiczna żywność, którą uprawiam w ogródku. To marchewka i por z której robię surówki do obiadu, buraczki, z których robię przetwory, czosnek, który dodaję do zupy, szpinak, z którego robię pyszne nadzienie do pierogów i wiele innych naturalnie wyhodowanych przeze mnie warzyw. Superżywność to także plony z małego rodzinnego sadu – wiśnie, czereśnie, jabłka, śliwki porzeczki i truskawki, z których powstają zdrowe, smakowite przetwory na zimę (soki, dżemy, kompoty, galaretki). To wszystko według mnie jest prawdziwą supreżywnością – bardzo smakowitą, zdrową i pozbawioną chemii :)

Kiedy nadchodzi wiosna do swojego menu częściej wprowadzam soki robione przeze mnie w sokowirówce. Jem także więcej owoców i warzyw. Przez dwa dni stosuję także dietę oszyszczającą - jem tylko gotowane buraki oraz piję z nich sok. Dietę te powtarzam przez miesiąc. Jest to jak dla mnie dość ekstremalna dieta ze względu na smak buraków, ale czego się nie robi dla zdrowia :)

Po zimie zawsze z utęsknieniem wyczekuję mojej ulubionej pory roku – wiosny. Na wiosnę czekają również moje włosy, które w końcu chcą uwolnić się spod czapki. Jednak zanim zaprezentują się światu w całej okazałości muszę się o nie wcześniej odpowiednio zadbać, aby zachwycały blaskiem i pięknem. Dlatego czekają je przyjemne kuracje. Aby przygotować moje włosy do powitania wiosny nawilżam je i regeneruję, a stosuję do tego zwłaszcza domowe sposoby. Moje włosy bardzo polubiły maseczkę z żółtek i oliwy z oliwek, maseczkę z siemienia lnianego oraz odżywkę z miodu i cytryny. Jedną z tych kuracji funduję moim włosom raz na tydzień. Z kolei do bardziej przesuszonych końcówek wcieram olejek rycynowy, który odżywia i nabłyszcza moje włosy. Nie zapominam też o suplementach diety – kapsułki ze skrzypem polnym i pokrzywą dbają o moje włosy od wewnątrz. A kiedy nadchodzi wiosna dodatkowo rezygnuję z kosmetyków do stylizacji włosów. Lekki wiosenny wiatr, jest doskonałym stylistą, to on układa moje włosy w delikatne fale :)

Czerwień to kolor wobec kolor wobec którego nie można przejść obojętnie. Zauważyłam, że ten kolor przyciąga uwagę obu płci. Czerwień to odważny kolor, który kojarzy mi się z gorącem i wysoką temperaturą. Także wysoką temperaturą uczuć - zakochaniem i myślę, że właśnie dlatego jest nazywany kolorem miłości. W końcu miłość to piękne i gorące uczucie :)

Pięknie dziękuję :)! Wspaniała nagroda :) Gratuluję pozostałym szczęśliwcom :)

Mój idealny krem do twarzy powinien zawierać: - 20ml marzeń (marzę o zdrowej, świeżej, promiennej, pełnej blasku cerze) - 15ml obietnic (poprawa kolorytu cery, nawilżenie, regeneracja, ujędrnienie, wygładzenie zmarszczek) - 10ml inteligencji ( taki krem powinien wiedzieć jak odmłodzić moją twarz ;) ) - 5 ml delikatności (delikatna formuła, która nie podrażni mojej wrażliwej cery) Całość stworzy idealny 50ml krem moich marzeń :)