Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'franca,6'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

Znaleziono 15 wyników

  1. Gość

    Masturbacja lepsza niż seks

    martusaaa ~moniara franca ty nie masz nawet 18 lat więc nie wiem czy cokolwiek o tym wiesz. I chciałam dodać, że wiek nie ma różnicy czy jest to 18 czy 20 letnia kobieta każdy ma jakieś swoje dopuszczenia, a Ty moja droga jesteś uzależniona od masturbacji tak mi się wydaje. Znaczenie ma takie że nieletni i seks to przestępstwo;> jakbyś nie wiedziała. No i doświadczenie w seksie nabiera się z ilością razów. Więc chyba że ona nie mając 18 lat robiła to wiele razy i miała jak ja 6 chłopaków z którymi robiła to do 3 razy dziennie, to nie, wtedy nie ma to znaczenia i masz rację:) Pomijam że żyję dwa razy dłużej niż 18 latka i chyba wiem trochę więcej:) Uzależnienie od czegoś a wolenie czegoś od czegoś innego to różnica.
  2. Franca .Moze nie wiesz ale ludzie zanim w cos lub w kogos uwierza to musza o tym zglebic wiedze Nikt nie przychodzi na swiat z wiara tylko albo dostaje w spadku po rodzicach i przyjmuja albo nie ,albo /i/szuka w ksiazkach takich jakich katechizm rozszerzony biblia i inne . Ksiadz zglebia wiedze 6 lat a idac do Seminarium jest wierzacy.. A co ma serce do twojej niedowiary ?Niewazne czy jestes np buddystka czy katoliczka to jesli watpisz to po co sie wypowiadasz ?Co mają do tego twoje przemyslenia jesli watpisz w Boga ?to i w Milosierdzie Boze ,to chyba jasne .
  3. Aha, czyli jak pytałaś "jak to zmienić", to o to Ci chodziło... Dobra, teraz chyba rozumiem. Myślę, że jest wiele sposobów... Podam parę rzeczy, na które moim zdaniem szczególnie warto zwrócić uwagę: 1. Zastanów się, jakie masz mocne strony(nie mówię tylko o wyglądzie), i doceń je. :) Gdy najdą Cię myśli o sobie, staraj się skupiać właśnie na tym. 2. Zajmij się czymś, co lubisz. Masz jakieś hobby, pasję? Warto też zająć się jakimś sportem. 3. Nie myśl w ogóle o tej sprawie olewania. Nie zastanawiaj się, co sobie inni o Tobie pomyślą. 4. Nie porównuj siebie z innymi. 5. Znajdź czas także na rozrywkę, a nie tylko pracę. 6. Dobrze jest mieć przyjaciół, takich prawdziwych, życzliwych, na których zawsze możesz liczyć, a oni na Ciebie. 7. Nie koncentruj się tylko na sobie, pomagaj innym w potrzebie. Często z pozoru drobna przysługa może się okazać bardzo cenna dla kogoś. :) Generalnie, podtrzymuję to, co napisałam już wcześniej tutaj: franca dbaj o to, żeby to życie, które masz teraz, było jak najlepsze.
  4. franca Kaśka098716191918 Hejka:-) No troszeczkę lepiej.. Problem nad opieką teraz jest opanowany, bo od soboty mały jest chory, ma ospę niestety, i dostałam zwolnienie opiekuńcze na dziecko. A dziś przylatuję z Afganu mąż także myślę, że mnie choć trochę odciąży, bo od tygodnia śpię po 3 godziny, robię pracę w domu +opieka nad nim mnie wykańcza powoli. Wory pod oczami mam wielkie jak nie wiem co.. Ale dam rade. Jejku... 3 godziny na dobę śpisz? Nie wykonczysz się w ten sposób? :(( Podziwiam, że się jakoś trzymasz w tym całym młynie. Aha, jak Twój mąż wraca, to faktycznie powinien częśc obowiązków przejąc. Jest nadzieja, że teraz będzie Ci lżej. No może wykończę, ale czego się nie robi dla pieniędzy i dziecka.. Nie ma czego podziwiać, każda kobieta na moim miejscu robiła by to samo, albo nawet bardziej się poświęcała, zapewniam:) No akurat dziś z Nim gadałam, jezus, jak go zobaczyłam to pomyślałam "kto to?".. Zmęczona twarz, nieobecny wzrok, cichy, taki jakiś dziwny.. bardzo! Wziął synka na noc, abym mogła się porządnie wyspać. Powiedziałam mu o pozwie a on tylko gapił się w jeden punkt, takim nieobecnym wzrokiem. Martwię się o Niego. Ale nie protestował, na szczęście. Ale już nie pamiętam kiedy tak się bałam spotkania z kimś.. W końcu nie widzieliśmy się od 6 miesięcy..
  5. "Tak, ale przecież Odonata już naprawdę bardzo mocno dostała od tej swojej rodziny... Wystarczająco mocno... Dlaczego ma dłużej przez tych ludzi cierpieć? " Franca zgadzam się z Tobą ale jeszcze nie dojrzała do tak trudnej decyzji.Trzeba mieć bardzo dużo siły żeby coś takiego zrobić.Mi też nie poszło łatwo,bo moja mama zaczęła pić i wmawiać mi,że to przeze mnie pije,a ja miałam wyrzuty sumienia,że dobijam matkę.Strasznie się bałam,bo mieszkałyśmy na 4 piętrze ja wychodziłam np do pracy,a ona potrafiła stanąć na parapecie i krzyczeć idę do ciebie.Tata już nie żył niestety.Dopiero jak mnie zabolało jej postępowanie jak ona wyszła za mąż mogłam zebrać się w sobie i powiedzieć sobie dość.Niestety zbierałam się bardzo długo bo chyba 6 lat po jej ślubie ale lepiej późno niż wcale.Robiłam to małymi kroczkami żeby aż tak tego nie odczuła ale robiłam to systematycznie i co ważne nigdy jej nie okłamywałam.Jak powiedziałam,że mam coś do załatwienia i nie mogę przyjść to tak było.Nigdy nie powiedziałam tak na zasadzie nie,bo nie.Nasze spotkania stawały się co raz rzadsze zamiast co dwa/trzy dni starałam się co trzy/cztery dni jak się przyzwyczaiła to co cztery/pięć.Teraz spotykamy się raz na miesiąc lub półtora i jest ok.Fakt,że przez telefon rozmawiamy częściej ale też nie za często.Nauczyłam się mówić przepraszam ,ie mogę teraz rozmawiać. Odonata jest to bardzo bardzo trudne i bolesne dla Ciebie ale uwierz mi,że warto to zrobić dla siebie.
  6. Sorry, że wam pojechałem ale sami się prosiliście. Jeśli jest Wam przykro to nic straconego. Wystarczy pokochać siebie a te troski znikną i będziecie się jeszcze z tego śmiać. "Ale nie próbuj jak mówisz otwierać innym oczu i wmawiać im swoich poglądów na siłę, nie musisz nikogo nauczać, co więcej nikt tego nie chce. Robisz to z taką zajadłością, żeby przypadkiem nie okazało się, że ideologia, którą usprawiedliwiasz własne życie, okazała się nieudana, lub skrytykowana przez kogoś. Dla ciebie działa, dla innych nie musi. Kumasz? " Głupio Ci teraz? Zajadłość widać u Ciebie co jest zwykłym dysonansem poznawczym. ja tylko irytuję się, że tłumaczę i jak grochem o ścianę. Nie muszę ale chcę. Jeśli nie chcesz? Gnij na melinie, Twój wybór. Możesz przegrać życie, możesz wygrać. Stawiasz na złego konia a ja Ci chcę pomóc a Ty jeszcze masz pretensje. Równie dobrze mógłbym to olać i pograć sobie w grę a ja jednak chcę czasem zrobić coś dobrego. Poza tym ja na siłę nic nie wmawiałem. To "kol" doczepił się do mnie i najechał na mnie bo napisałem swoje zdanie. Nie bądź więc śmieszny. Franca zrozumiała o co mi chodzi a z tego co widzę po innych wątkach jest to dojrzała osoba, która nie wchodzi nawet w takie pyskówki z takimi ludźmi jak Ty. Ja niestety to robię bo nie toleruję pewnych zachowań jakie prezentujesz np Ty. Krytyka innych za ich zdanie, które jest dobre i zgodne z prawdą podczas gdy samemu pisze się głupoty i nie podaje się ich potwierdzenia a na argumenty odpowiada się atakami ad personam. W internecie możesz to robić ale w realu za takie zachowanie zostałbyś wykluczony z towarzystwa w najlepszym przypadku a w najgorszym gdybyś trafił na kogoś agresywnego dostałbyś po twarzy. Internet znosi wszystko i to chyba wada tych czasów bo tacy ludzie bezkarnie wyżywają się na innych. Kontratak z mojej strony w tym momencie jest uzasadniony. "Zamkniesz się w końcu na tym tle?" Nie będziesz mi mówił co mam robić. Albo sam się zamknij jak nie masz argumentów. Bo napisać można wszystko ale uzasadnić już trudniej. Możesz mnie oczywiście zgnoić teraz, elaborat zdanie po zdanie, tak jak lubisz, w końcu jestem tylko psychopatą i zasługuję na potępienie Zrobiłem to ponieważ próbujesz nieudolnie gnoić mnie zamiast odeprzeć argumenty. Wiesz jak to o Tobie świadczy? Pewnie nie ale to tylko potwierdza moje słowa z poprzedniego posta. ponieważ nie zrobiłem sygnalizującego ironię uśmieszku na końcu zdania. Wybacz, że cię tym zmyliłem. Uśmieszki to poziom gimbazy mniej więcej, już wiadomo skąd jesteś Jeszcze nigdy nie widziałem bardziej żałosnego tłumaczenia. A wszystko po to żeby nie przyznać się do tego, że nie masz racji. Uśmieszki są po to żeby np zasygnalizować sarkazm . Twój post był napisany na serio a teraz się tłumaczysz. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że Ty i kol to ta sama osoba. Po IP chyba można sprawdzić. Jeśli miał to być sarkazm to polecam powrót na lekcje polskiego w szkole podstawowej i nauczenie się czym jest sarkazm i jak się go stosuje bo Ci nie wyszło. kol: po co im doradzasz bzdety o kochaniu siebie i innych skoro nie chcieli w tym temacie rady? Po co mi to piszesz skoro tego nie chcę? ;) Serio to jest dla Ciebie argument? A gdyby pisali, że ćpają heroinę i chcą to robić to nie mógłbym napisać, że to złe? Serio? ;) Piszę bo to forum dyskusyjne. Jeśli Ci to nie odpowiada to załóż bloga i zablokuj komentarze. ? satyssołtys spoko ty jesteś psychopatą a mi kazał się zabić w piekarniku. Co? ;) Przecież pisałem tylko żebyś wsadził tam głowę :))) Możesz też walnąć nią o ścianę, dałem Ci wybór ;) chyba ty masz lepiej niż ja heh uwaga uśmieszek żeby było jasne ;-D Wystarczył sam uśmieszek bo to, że teraz stosujesz sarkazm (swoją drogą znów nieudany) to nie znaczy, że wcześniej post satssołtysa też był sarkazmem. PS rada od js11 po czym rozpoznać psychopatę? nie robi uśmieszku na końcu zdania... Jeśli taki wniosek wyciągnąłeś to pełne gratulacje. Jestem naprawdę pod wrażeniem. rada2 od js11 jak postępować z kimś kto się z nim nie zgadza? wsadzić mu głowę do piekarnika. A spakowałeś już kredki do tornistra? I nie zapomnij w końcu podręcznika do polskiego bo będzie pała! W 6 klasie test kompetencji a Ty jeszcze nie potrafisz interpretować tekstu pisanego. 2nom - ja wychodzę z założenia, że jest coś takiego o czym ludzie zapominają a nazywa się to praca u podstaw. Uczyłem się o tym w podstawówce i zapadło mi w duszę głęboko. Trzeba dawać dobry wzorzec a zło tępić w zarodku i na nie odpowiadać. Ja lubię ripostować chamów i ośmieszać ich cytując ich własne słowa tak jak przed chwilą. Wiem, że to jakiś gówniarz albo psychopata i podejrzewam, że wszystkie te nicki to ta sama osoba. Mniejsza z tym, może tak nie jest ale stawiałbym na to u buka, że jednak jest ;) Tyle, że czytają to ludzie i potem się załamują. Pamiętam jak bliska mi osoba dawniej (okres chyba gimnazjum albo liceum) załamała się bo czytała w internecie fora a tam był mniej więcej takie opinie. Powiedziałem jej, że to tylko opinie idiotów i psychopatów, którzy są głośniejsi od normalnej reszty, która przeważnie milczy a ludziom dobrym nie chce się z tym dyskutować. Mi się akurat chce bo mam czas. I może taki gówniarz się czegoś nauczy tak jak mnie starsi na podwórku uczyli wychowawczym oklepem żeby szanować starszych, nie niszczyć niczego dla zabawy. Dzisiaj takie wartości zanikają w dobie facebooków, forów i galerii handlowych zamiast podwórka. A starsi siedzą i chleją, ćpają demoralizując młodzież jeszcze bardziej. Potem widać tego efekty ale jeśli dzięki temu co piszę jeden idiota zmądrzeje albo jedna osoba podniesie się na duchu to już będzie sukces. A ból tych złych mnie nie obchodzi bo to oni czerpią przyjemność z zabijania bo za dużo mama pozwalała grać w GTA. Pozdrawiam i tym kończę dyskusję w tym wątku.
  7. Co do tej pracy nad samooceną, to kiedyś już tu pisałam o tym, co konkretnie mozna by w tym kierunku zrobić. O, tutaj: franca Podam parę rzeczy, na które moim zdaniem szczególnie warto zwrócić uwagę: 1. Zastanów się, jakie masz mocne strony(nie mówię tylko o wyglądzie), i doceń je. :) Gdy najdą Cię myśli o sobie, staraj się skupiać właśnie na tym. 2. Zajmij się czymś, co lubisz. Masz jakieś hobby, pasję? Warto też zająć się jakimś sportem. 3. Nie zamartwiaj się tym, co sobie inni o Tobie pomyślą. 4. Nie porównuj siebie z innymi. 5. Znajdź czas także na rozrywkę, a nie tylko pracę. 6. Dobrze jest mieć przyjaciół, takich prawdziwych, życzliwych, na których zawsze możesz liczyć, a oni na Ciebie. 7. Nie koncentruj się tylko na sobie, pomagaj innym w potrzebie. Często z pozoru drobna przysługa może się okazać bardzo cenna dla kogoś. :) Mam nadzieję, że pomoże. Choć widzę, że punkty 2 i 6 nie są Ci obce. :)
  8. Tak, jasne, chodzę za Tobą po wątkach.;DDD Wiesz co, może to Ty jesteś nastolatką, skoro w takie dziwaczne insynuacje się bawisz? Równie dobrze mogłabym analogiczną rzecz Ci zarzucić, jeśli chodzi na przykład o wątek Marjoli, Skp27, albo Palusinki czy Moloko. Jednak jeśli chodzi o mnie, to uważam, że jakiś rozsądek należy zachować. Poza tym, tak jak to już raz napisałam, nie prosiłam Cie o te uwagi na mój temat, które tutaj wygłaszasz. Nie pytałam Cię, co sądzisz o tych rzeczach, o ktore pisałaś w ciągu ostatnich 5 dni. Niby ja mam problem ze zrozumieniem, a Ty nie możesz zrozumieć jednej prostej rzeczy: Zainteresowała mnie TYLKO ta sprawa: franca eeeh.. Franca jeśli odnosisz się do moich postów to nie przekłamuj ich...bo to nie fair. No przecież WIEM, że robienie czegoś takiego jest nie fair. Problem w tym, że nawet o czymś takim nie pomyślałam. Poza tym, gdy stawiasz człowiekowi tak poważny zarzut, to WYPADAŁOBY przynajmniej jakoś go uzasadnić. Napisałam to 6 dni temu i do tej pory nie doczekałam się żadnych wyjaśnień. I co, dalej nie rozumiesz?
  9. Gość

    Utrata pracy i partnera a depresja

    Dzięki franca. Zawsze jak widzę Twoje komentarze pod swoimi bolączkami to micha mi się cieszy :) Wszystkie formalności mogą trwać max 6 miesięcy. Nie jest długo :) Super :) Co prawda mnie już w kraju nie będzie, ale bardzo się uspokoiłam. Jest coraz lepiej :) Pani adwokat jakaś ludzka się wydawała więc mam nadzieję, że wszystko matuli wyjaśni (na dobrą sprawę to ma w tym interes, bo porady są płatne). Jeszcze jutro idę z mamą do neurologa. Ostatni kolos, bo mogę usłyszeć najgorsze, ale to dopiero jutro :)
  10. Gość

    Płacz i lęki po pobycie w szpitalu

    Przepraszam Cię Franca ale to co napisałaś ostatnie jest śmieszne. Ja na laryngologi też pytałam i powiedzieli że będzie cudownie a jak jest - jest TRAGICZNIE mija rok a to nadal boli i zamiast jak to oni powiedzieli cudownie jest MAKABRYCZNIE TRAGICZNIE BARDZO ŹLE. Więc wniosek jest tylko jeden - wszyscy lekarze to .................. i inaczej ich nie da się opisać i zawsze o lekarzach i pielęgniarkach tak powiem a pielęgniarki są jeszcze gorsze s..........., f..........., k.........., d........., sz......... A co do tego co napisałaś pierwsze i drugie to też nieprawda bo gdyby była prawda to ten urolog nie powiedział by do mnie że to pomyłka że on dziewczynek nie bada. A i gratuluję Ci tak sympatycznych lekarzy bo większość nie przyjmuje osób w tak młodym wieku. I chciałam dodać że lekarze zawsze coś spieprzą bo to osły i barany i mój siostrzeniec jest nawet mądrzejszy od nich a ma tylko 6 lat. I mojej nienawiści do lekarzy i pielęgniarek nie da sie opisać. Pozdrawiam i przepraszam za niektóre określenia. I bardzo Ci dziękuję że mi odpisujesz na moje niektóre nawet dziwne posty. Jeszcze raz serdeczne dzięki.
  11. Chciałem podziękować wszystkim za słowa otuchy w bardzo trudnym dla mnie czasie - szczególnie dziękuję p. Katarzynie Garbacz, p. Annie Kaźmierczyk-Słomce, oraz następującym Internautkom i Internautom: franca, miminka, mamamuminka, Ania112, Daliia, ink, rozwiazanie i ka-wa. Dzięki Wam odważyłem się kilkukrotnie bardzo ostro "postawić", trochę postraszyłem (ale oczywiście nie ujawniając że nagrywam awantury). Co prawda czasem musiałem wyjść na nocny spacer dla własnego zdrowia psychicznego, ale ostatecznie na przestrzeni kilku miesięcy (szacuję ten proces na jakieś 3-6 m-cy) relacje w naszym domu uzyskały jaką taką równowagę. Nawet z moją mamą został zawarty pokój (a nie odzywały się bite 12 miesięcy) przy okazji Bożego Narodzenia i powróciła względna swoboda także w ich relacjach. Dzisiaj funkcjonujemy jako rodzina stabilnie i zaskakująco dość zgodnie. Oczywiście Ani zdarzają się wybuchy złości, ale po pierwsze znacznie rzadziej, a po drugie już nie przeradzają się w horrendalne awantury z wylewaniem pomyj na moją głowę i wielodniowymi fochami o byle bzdurę. Mam wrażenie, że moja zmiana postawy z "potulnej" na bardziej stanowczą zaowocowałem większym szacunkiem z jej strony. Ja też się czuję lepiej, kiedy powiem co myślę - czasem dość ostro, ale w granicach kultury i bez podnoszenia głosu poza "stanowczy". Chyba jest najlepiej jak mógłbym chcieć. Jedno z czym sobie nie mogę poradzić to nawracające wpadki z impotencją, co jest pokłosiem rozładowywania napięcia nawykową masturbacją, w którą w międzyczasie wpadłem. Psychika nie wytrzymała tego co się działo. Pracuję nad tym (bez seksuologa) i jestem na dobrej drodze, ale jeszcze nie jest z tym najlepiej. Tak czy inaczej dziękuję Wam za wsparcie. Bez Was nie dałbym rady.
  12. Słuchajcie przeszukałem chyba cały internet... wiec wklejam Wam to, moze to coś pomoże... są to wypowiedzi kobiet które to przeżyły... One w większości mówią że tego się nie da zauważyć, nawet jak poda się wiele przykładów tak jak ja to i tak się NIEDA... wszystkie one zrozumiały to dopiero po zaprzestaniu brania... http://www.netkobiety.pl/t13296.html " Spotykam się z przyjaciółkami i jedna po drugiej opowiada, że problemy w związku, że było tak pięknie a teraz on to, on tamto - że cały CZAS PŁACZĄ, HISTERYZUJA, KŁÓCĄ SIE. I nagle jedna z nas na to wpadła - odstawiła tabletki. Cholera, sama się z niej śmiałam jak nam opowiadała, że to planuje. I nagle MAGICZNA ZMIANA. Potem odstawiłam ja. Teraz odstawia następna przyjaciółka. Nie wiem jak to opisać - BO W CZASIE BRANIA ANTYKONCEPCJI NIE ZAUWAZASZ TEJ ZMIANY W SOBIE. WIELU OSOBĄ WYDAJE SIE, ZE TO KWESTIA STAŻU ZWIĄZKU, ŻE PARTNERZY SĄ JUŻ SOBĄ ZMĘCZENI. Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie pary, które mają problemy związkowe powinny je zwalać na tabletki - ale warto na to zwrócić uwagę. mÓJ NASTRÓJ ZMIENIŁ SIĘ TAK DIAMETRALNIE - przestałam wszystko brać tak strasznie na serio, przestałam panikować po każdym mniej czułym i kochającym spojrzeniu mojego chłopaka. " "kończę właśnie trzecie opakowanie Yasminelle. WYDAWALO MI SIE, ZE NIE WIDZĘ U SIEBIE ZADNYCH SKUTKÓW UBOCZNYCH, ALE TO NIE PRAWDA. Zauważyłam, że stałam się bardziej NERWOWA I CZESCIEJ PŁACZE. u mnie to też charakter taki dość porywczy, ale wydaje mi się że tablety dodatkowo to podsycają niestety. Przez pierwsze 2 pudełka mniejwięcej w połowie ich brania, zaczęły mi wyskakiwac pryszcze, teraz kończe 3 pudełko i narazie nic,"... "Ja zrobiłam się bardzo kłótliwa w czasie brania anty. A ZAUWAZYŁAM TO DOPIERO PO ODSTAWIENIU.." "Antykoncepcja jest dobrą rzeczą, ale jaką cenę płaci się za ewentualne skutki uboczne. Tabsy brałam przez kilka m-cy. NIE ZAUWAZYLAM ZMIANY , BO PO PROSTU TEGO NIE SPOSOB ZAUWAZYC. Wydaje się nam, że wszystko jest ok, ale jednak tak nie jest. Mój chłopak zwrócił mi uwagę, że jestem bardziej NERWOWA, PŁACZLIWA I CZEPIAM SIE GLUPOT. Szukałam przyczyny w innych osobistych problemach. Po jakimś czasie nasze stosunki były bardzo rzadkie, więc stwierdziłam, że nie ma sensu faszerować sie tabsami, odstawiłam je. Po miesiącu zauważyłam poprawę nastroju i samopoczucia." "Ja od dwóch lat zabezpieczam się Yasmin. Nie miałam żadnych efektów ubocznych tych widocznych- wypryski, nabranie ciałka nic. Ale już rok temu zauważyłam, że zrobiłam się bardziej "TRUDNA", KONFLIKTOWA, UPARTA. ZWALAŁAM WINĘ NA POGODĘ JAKIEŚ PROBLEMY... ALE ODKRYŁAM ŻE TAK NIE JEST. Hormony muszą mieć jakieś skutki uboczne. To nie jest naturalne dla organizmu. Fakt, bardzo wygodne ale od jakiegoś czasu myślę nad antykoncepcją naturalną." tutaj kobieta zmieniła ZDANIE po tak krotkie chwili... wypowiedz z 2010-09-27 11:05:52 "Ja biorę Novynette od 6 miesięcy, i jedynym skutkiem ubocznym jest bolesny, 'środkowy' dzień okresu. Ale w zamian za brak ciąży jest to cena, którą jestem skłonna zapłacić." a tutaj wypowiedz po troche ponad miesiącu... 2010-11-02 08:11:57 """"Aktualizuję swoje zdanie. Biorę właśnie 7 opakowanie, i jest dokładnie tak, jak pisze pennylane. nASTROJE DEPRESYJNE, KŁÓTNIE Z CHŁOPAKIEM, LIBIDO... szkoda mówić. Brak ochoty na seks drażni mnie niesamowicie, bo wcześniej miałam ochotę na mojego chłopaka zawsze i wszędzie, a teraz... porażka! ZACZEŁAM MYŚLEĆ NAWET, ŻE MOJE UCZUCIE DO NIEGO MINEŁO... ale po przemyśleniu mam wrażenie, że to ewidentnie WINA TABLETEK! Problem w tym, że naprawdę nie chcę ich odstawiać (mają jednak swoje zalety), więc teraz wspomagam się Asequrellą, która ma podobno niwelować te skutki, a przy okazji może trochę Persenu na uspokojenie... Mój ukochany naprawdę bardzo przeżywa to, co się teraz ze mną dzieje, i jest bardzo dzielny, ale ja wiem, że są limity jeśli idzie o wytrzymywanie z taką NIEZRÓWNOWAŻONĄ, FOCHUJĄCĄ SIĘ JEDZĄ JAKĄ JESTEM TERAZ.""" "jedne z was mają skutki uboczne inne nie...ja ich nie zauważałam wcześniej ale teraz już jestem zmęczona...mam 30 lat i czuję się jak "torba"...jestem pewna na 100%, że to przez t.antykoncepcyjne. Trzymajcie kciuki...za 2 miesiące się odezwę i zobaczymy co z tego wyjdzie!!!" http://foch.pl/foch/1,132906,14758898,Czy_wiesz__ze____srodki_antykoncepcyjne_zwiekszaja.html """Mijają dwa tygodnie. Zaczynam wychodzić psychicznie z kokona, z tej mojej ponad dwuletniej mgły. Nagle. Tak mocno, wyraźnie i drastycznie, że czuję zachodzący proces.."................ "Aha, słyszałam opinie (lekarzy), że tabletki anty, jeżeli mają coś nam zrobić w główkę, to tylko pomóc.".... ...Uwierzyłam wtedy, błąd." .....Moja kondycja psychiczna wróciła do normy. Mgła opadła. Jest pięknie (a chuja pięknie, ale widzę to obiektywnie). Wróciłam. Jestem znowu sobą. Silna, świadoma, bez urojeń, paniki, bezdechu, podniesionego tętna. Bez obsesji, awantur o wyssane z palca powody, bez demonów i drżenia""" INNA OSOBA : Historia bardzo podobna do mojej. Właściwie taka sama. Nawet cierpliwość faceta, z tym że mój co chwilę nalegał bym rzuciła to "gó...". Kiedy przestałam je brać był najszczęsliwszy na świecie i po krótkim czasie (ze 2-3 miesiące?!) odrzekł, że wróciłam ja. Teraz jak wspominam jakie miałam huśtawki nastroju, deprechę, doły itp itd to mnie śmiech ogarnia. Z własnej głupoty. A TU ODPOWIEDZ DO TEJ INNEJ OSOBY : To samo :) przez jakieś pół roku żyłam jak ze szklaną banią na głowie, depresje, płacze po nocach, libido minusowe, chęć "rzucenia w diabły" faceta. Potem się ogarnęłam, że to tabletki (sama...), poprosiłam o zmianę i przeszło jak ręką odjął. Niestety, mimo wielu prób odstawienia tabletek - moje hormony są tak zwichrowane że wolę je łykać i być w miarę stabilna, niż nie łykać i przeistoczyć się w Godzillę z 3 miesięcznym cyklem ;)) http://kobieta.wp.pl/hid,2064,title,Tabletki-antykoncepcyjne-zniszczyly-mi-zycie,list.html?ticaid=113d1b&_ticrsn=3 "Minęło już prawie rok od odstawienia tabletek i czuję, że teraz żyję pełną piersią – jakbym się na nowo narodziła – tylko mądrzejsza i wspanialsza pod każdym względem !!! Kobiety, tabletki antykoncepcyjne to straszne świństwo, które niszczą nam zdrowie fizyczne i psychiczne, tylko niestety dowiadujemy się o tym dopiero jak przestaniemy je brać !!!" To jest najważniejsze, koniecznie przeczytaj jej historie... komentarze najważniejsze... proponuje nawet podmienienie tabletek bo wie że nie da się tej kobiecie przetlumaczyc... (na samym dole są komentarze tylko drobnym druczkiem i trzeba je pierw otworzyć) ...................................................................................................................................................................................................................................................................................................... Dodam jeszcze że ostatnio mnie znienawidziła, przez 3 dni zachowywała się strasznie... nie bierze już 3 czy 4 dzień bo tam jakieś małe przerwy muszą być w braniu... i co najlepsze że kilkanaście godzin po "nienawidzeniu mnie" pisze sms "jaką masz zmiane" (w pracy, dodam że było to wczoraj)... myslałem że chodzi jej o to jaką w niej zmiane widze, więc zadzwoniłem a ona ucieszona ze mną gadała, śmiała się itd. (czego dawno nie było)... pytam się jej czy się widzimy albo czy da się wyciągnać do kina... odpowiedziała spokojnie że woli na pizze isc... i dzisiaj mieliśmy iść ale boje się bo zadzwoniła do mnie dosłownie przed chwilą i wydawało mi się że miała strasznie zniechęcony głos do tego wszystkiego (zupełnie inny jak wczoraj)... Więc zastanawia mnie to czy zaczynają ją puszczać te tabletki powoli czy po prostu dalej ją tak trzymają tylko przez te wachania nastroju była przez chwile sobą... ale zobacze jak bedzie dzisiaj... myśle ze znowu do bani... wiec wyszlo by tak 3 dni nienawiści, na 4 była chwile sobą a w piąty chyba będzie znowu to samo... Franca... masz rację z tym że nie powinienem się tak traktować i pozwalać jej na to wszystko, ja to wiem i nigdy bym sobie nie pozwolił na coś takiego... no prawie nigdy i tu się zaczynają schody... dlatego PRAWIE bo wiem jak mnie kochała, jak my się kochaliśmy i wiem że normalnie nie była by w stanie powiedzieć nawet jednego słowa takiego które mówi teraz... inna sprawą jest to że wyobraź sobie że najblizsza Ci osoba choruje na coś co odbija się na Tobie, Została opętana przez diabła ( ;P ) i strasznie Cię rani, zostawiła byś tą osobę? Jeszcze inną sprawą jest to że jak ja stane przed synem za lat 18 i powiem mu że nie miał normalnej rodziny a ja straciłem kobiete swojego życia przez tabl Antykoncepcyjne? Kocham ją a chociaż nie jesteśmy małżeństwem nie zostawie jej w zdrowiu czy to w chorobie... sorry że tak dużo pisze ale chce dogłebnie wszystko opisać. Dzięki za pomoc...
  13. aaagaaataaa w sumie nie wiem czy coś przekręciłam czy źle zrozumiałam ale po wszystkim obawiałaś się, że będzie chciał przejąć opiekę na dzieckiem, bardzo tego nie chciałaś, a teraz rozumiem, że on będzie ją sprawował a ty na weekendy będziesz dojeżdżać z Wrocka, tak? czyli z tego wynika, że nie jedzie na misje? a tym samym będzie to opieka nad dzieckiem sprawowana przez niego i przez jego nową dziewczynę, skoro są razem, tak? czy jesteś pewna, że on ma w tym szczere intencje? czy może mu to posłużyć za zrzucenie winy na Ciebie i udowodnienie przed sądem, że nie sprawujesz opieki nad dzieckiem i że to on powinien przejąć pełne prawa rodzicielskie a Ty mieć ograniczone? a podział majątku? jakoś po tym wszystkim co napisałaś nie wydaje mi się to być takie różowe i szczere z jego strony jednak nie mnie to oceniać Juz Ci wyjasniam. On jedzie na 6 miesięcy, a więc w grudniu jest z powrotem w Polsce. Od sierpnia do tego grudnia opieke bedą sprawować moi rodzice, czyli dziadkowie. Ale mi się sprawy skomplikowały w pracy i ogółem, z tąd ta szybka i nagła wyprowadzka. On mnie zapewnia że zależy mu na naszych ok relacjach. Poza tym, On tera Żyje jego dziewczyna, świata poza Nią nie widzi, i chyba nie chce mu się latać po sadach. A ja dalej singielka. Franca, w pewnym stopniu masz racje, w koncu mnie skrzywdził. Ale ja chce o tym zapomniec, o tym malzenstwie, mimo że mamy syna i musimy go razem wychowywać. Jedynie znajomość. Na wiecej niech nie liczy, nawet jak mu sie rozsypie związek teraz. Ja w koncu tez "coś" dla siebie szukam. Dobra, lece się dalej bawić. Sandra, dziewczyno ogarnij się, bo źle oceniasz.
  14. [quote="franca"]O ludzie... Nie wiem, po co ta cała tyrada... Jak to się ma do tematu wątku, albo mojego poprzedniego posta? Ale skoro to było do mnie, to może jednak coś odpiszę... Spora część z tych rzeczy, ktore napisałaś o mnie, jest po prostu nieprawdziwa. Np. z tym częstym odradzaniem terapii, albo z z rozbijaniem małżeństw. Nigdy też nikt nie napisał mi, że brzmię jak szesnastolatka. Prosze- ja nie kłamię .Wątek dory "Milość męża do psa "str 10 .Franca 321 napisała - Franca brzmi jak 16 latka nawet pewnie męża nie ma.- .....Terapię odradzalaś np w wątku " związek z przyjacielem a nieszczesliwe małzeństwo. teraz niedawno w watku w którym nazwalas męża autorki zboczencem ,i w kilku innych watkach.....Bardzo czesto piszesz odejdz ..np u nów u igi..u zmarnowanej u Toma u moloko itd ..takich watkow jest masa ....jak chcesz to poszukam ,jak znów zarzucisz mi kłamstwo....czasem rzeczywiscie pod wplywem innych wpisów zmieniasz zdanie. . eeeh.. A ja ...odkąd Maverick w podziekowaniu za rady przesłal mi piosenkę ...skończyl się mój spokój na tym forum .Oczywiscie za Twoją przyczyną O rety. Ty cały czas wałkujesz tego posta, sprzed 6 MIESIĘCY, w dodatku? Boszsz... To ciekawe, co byś np. zrobiła, gdyby ktos Ci napisał, że jesteś osobą "pozbawioną zasad moralnych"? Bo mi tak ktos napisał, i co, myślisz, że mam o to pretensję, że ciągle mnie to męczy? Gdybym miała się przejmować każdą krytyką w ten sposób, co Ty tą sprawą, to nic innego bym nie robiła. A przecież sama przyznajesz, że sporo razy się z tym spotkykałam. Tak często radzisz udziom wyrozumiałość, piszesz o wybaczeniu, o tym, żeby nie wypominac, itd. A sama co własnym przykładem pokazujesz, jak nie kompletną zawziętość? Ja też się wkurzam czasem, zle z ZUPEŁNIE innych powodów. Ma to zawsze związek z jakąś sprawą dotyczącą wątku, gdy dzieje się tam coś niedobrego. Franca no przykro mi że znów mnie nie zrozumiałas w tym względzie ,chodzi mi o to ze nie moge nic spokojnie napisać jak jestesmy razem w wątku ..komentujesz czepiasz się ..przekrzykujesz ...tylko tyle .. eeeh.. odejdz nie warto z takim d*** marnować życia itd....nie dając w zamian innej rady .Nie mowie tutaj oczywiscie o jakiejkolwiek przemocy ,bo w takich przypadkach jest to oczywiste. Jak to nie?? A co przepraszam było w wątku pod tytułem: "ZNĘCANIE SIĘ MĘŻA NAD ŻONĄ"?? On się znęcał nad autorką wątku, a Ty namawiałaś ją na to, żeby dała mu drugą szansę, żeby porozmawiała z nim o jego zachowaniu mimo, że ewidentnie była na krawędzi samobójstwa! Boże. W dodatku zarzuciłaś mi histerię, gdy się tym bulwersowałam. To jak to w końcu jest? Ty się możesz bulwersować jakimś tam postem przez 6 MIESIĘCY, a jak ktos inny zbulwersuje się ZNĘCANIEM SIĘ nad słabszym, to już jest histeria? W takim razie jakiś tam post jest dla Ciebie o wiele, wiele gorszy od takiej przemocy, tylko dlatego, że krytykował Ciebie? Przecież to jest jakieś zupełnie pokręcone! Sorry, ale naprawdę nie łapię już, co jest dla Ciebie ważne, a co nie. NIE OGARNIAM tego w ogóle. Więcej: przeraża mnie to. [/quMnie Ty przerażasz od dawna a scisle mowiąc to co niekiedy wypisujesz na tym forum .A szczególnie to w jaki paskudny sposób manipulujesz postami zreszta nie tylko moimi.Jak mam sie odnieść do tego co napisalas powyzej ?.Jedna wielka bzdura.Znowu zrobilaś ze mnie potwora bez uczuć.Histeria tyczyła tego jak reagujesz na moje posty.Nie tyczylo się w zadnym razie wątku autorki.Jesli masz problemy ze zrozumieniem ,a co i rusz masz ,to omijaj moje posty ...bez przerwy czegoś u kogos nie rozumiesz .Zrob coś z tym.Dziwne ze ja tylko z Tobą tutaj nie moge dojsc do porozumienia .
  15. Gość

    Jakie macie zwierzaki w domu?

    Kaśka098716191918 ~Eldorado77 o jak też mam jamnika :) Twój też taki uparty? Tak, i to jeszcze jak! Najgorsze jest to, że jak wychodzę z Mango (tak się wabi) rano, to się spieszę bo tu dziecko odwieźć do rodziców, tu się spieszę jeszcze do pracy a on odstawia "Awanture", że chce jeszcze sobie dłużej pospacerować po parku.. I te jego fochy:D ale i tak go kocham:)))) Jamniki już tak mają ;-) Franca, ja z kolei nie lubię jak do kotów mówi się "kocisko".. Matko jakby swojego widziała... tu się cżłowiekowi spieszy, a ten bedzie łaził, i jeszcze bezczelnie popatrywał czy już się wsciekłaś czy nie. Albo mój ma jeszcze taką zabawę że łazi sobie, podchodzi pod balkon gdzie stoi pies sąsiadów ( bardzo się nie lubią) tamten zaczyna szczekać, piana z psyka, mój pies ucieka na inny trawnik i udaje że to nie on go sprowokował. I tak podczas spaceru potrafi zrobić 3-6 razy. Jak wybiega właścicielka na balkon to mojego już dawno tam nie ma.... Albo jak wie że coś przeskrobał np wytarzał się w zdechłym krecie, to ucieka i mija mnie takim kołem żebym go tylko nie złapała...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...