Hej, jeśli faktycznie przez przewlekły, długotrwały stres - żle się czujesz, masz bardzo obniżony nastrój , to po to poszłeś do lekarza, czyli po pomoc. Właściwie -antydepresant, to ostateczność. Ale czasami nie ma innego wyjścia. Jeśli tego typu leki są koniecznością, to ...albo 2 tyg. urlop lub zwolnienie lekarskie, a jeśli nie-to początkowo 1/2 dawki do 8 miu dni, potem dawka zalecona przez lekarza. Tego typu leki nie działają po tygodniu, poprawa samopoczucia tak szybko nie nastąpi. Są "po drodze" przemijające skutki uboczne, zanim organizm przyzwyczai się do leku. Poprawa może być po 14 tu dniach, ale to nie norma. Może być i po 3ech, 6ciu czy nawet po 8miu tyg. regularnego brania leku. Każdy indywidualnie reaguje. No i nie jest powiedziane, że musisz brać lek "do końca życia". Przeważnie, to 1 rok czy 1,5 roku, potem się odstawia-stopniowo- nigdy nagle. Zapewne to lek przeciwdepresyjny z gr. SSRI. Więc jeśli nie jest w kapsułce...to 1/2 dawki, potem dawka-najniższa-skuteczna. Ale życzę ci, abyś "dał sobie radę"- bez leków psychotropowych.