Moje motto życiowe to:
"Sztuką życia jest umieć cieszyć się z małych rzeczy."
Te słowa przyświecają mojemu życiu od dzieciństwa. Gdy miałam 3 latka zmarła moja mama... wychowywał nas tata... miałam 4 rodzeństwa. Nigdy nie mogliśmy mieć wszystkiego ale nie mieliśmy o to żalu do nikogo.. pomagaliśmy sobie wzajemnie, dzieliliśmy się wszystkim, najmniejszym drobiazgiem, nie zazdrościliśmy innym. Tato otoczył nas miłością i ogromną troską. Było ciężko, sami musieliśmy pracować aby mieć na zeszyty do szkoły, pomagać w domu, gotować, wspierać się. Nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy, z drobnostek- dzięki temu moje życie stało się szczęśliwe. Nie cieszy mnie bogactwo, pełna szafa modnych ubrań, 50-siąta para szpilek czy torebka za tysiąc złotych.
Cieszy mnie ładna słoneczna pogoda, uśmiech najbliższych, dobre słowo od męża, ze smakował mu obiad, kwiaty w wazonie na stole, nowy kolor ścian, nowa szminka.... zauważając drobnostki mam każdego dnia uśmiech na twarzy.. jestem odporna na zło świata i cieszę się, ze żyję i że mam wokół siebie rodzinę i serdecznych przyjaciół.