Skocz do zawartości
Forum

deedee89

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia deedee89

0

Reputacja

  1. Ojej, a po co się głodzić i odmawiać sobie czegokolwiek, skoro nasz organizm też potrzebuje cukrów, m.in. Nie każę natomiast nikomu zajadać tej potrzeby pustymi kaloriami w postaci batoników, czekolad czy innych tego typu przekąsek. Najlepsze będzie wprowadzenie regularnych posiłków i zbilansowanych, w tym odpowiednio przygotowanych deserów, o odpowiednim składzie... to pomaga pohamować napady na różne smakołyki. Jak ktoś ma z tym problem, albo uważa, że zdrowe desery nie istnieją to zapraszam na macro bios bar, mam od nich lunch boxy od pewnego czasu i bardzo sobie chwalę. Nie każę Wam od razu zamawiać, ale strona jest tak przygotowana, że może akurat znajdziecie tam jakieś inspiracje dla siebie. :)
  2. Jesteś młoda, więc moim zdaniem nie ma co się bawić w suplementy, które w niczym za wiele nie pomogą. Popieram poprzedników proponujących zdrowe i regularne posiłki. Bez tego ani rusz. Nie możesz dopuszczać do tak długich przerw w jedzeniu, bo doskwiera ci głód, a głód = odkładanie tkanki tłuszczowej! Jeżeli masz możliwość, poproś w domu o przygotowywanie ci lekkich 5-6 posiłków. Jeśli zaś mogłabyś sobie pozwolić na dietę pudełkową to osobiście polecam coś, co sama sprawdziłam, czyli macro bios bar
  3. Może poproś kogoś, niech na urodziny sprawi Ci prezent w postaci diety pudełkowej, polecam macro bios bar. Wiem, że to może nie szczyt marzeń, ale w końcu o zdrowie chodzi, a tego głównie życzą nam nasi bliscy, prawda? :) Dostaniesz przez miesiąc pełnowartościowe posiłki, nie zrezygnujesz z deserów, nie obarczysz żadnym ciężarem domowników, a schudniesz, poza tym, jak przez miesiąc nauczysz się regularnie jeść i zdrowo i zobaczysz efekty, to potem już nie będzie tak strasznie i problematycznie się tego pilnować
  4. Naprawdę w to wierzycie? Mam na myśli te wszystkie cuda-rzekomo-zdziałujące-tablety na odchudzanie? Schudnąć one nie pomogą na pewno, wiem z autopsji. Mam koleżankę, która cierpi na obsesję świetnego wyglądu. Niestety niedawno lekarz oświadczył jej, że dość solidnie rozwaliła sobie żołądek taką inwazją przyjmowanych tabletek. Do dzis zastanawiam sie, jak mozna bylo do tego dopuścić. :/ jak można było nie zauważyć takiego poważnego problemu? :( Zbagatelizowanie, czy w ogóle możliwość wzięcia pod uwagę niekoniecznie dobrego wpływu tego rodzaju tabletek na nasz organizm, w tym przypadku okazało się dość tragiczne w skutkach. Oczywiście nie twierdzę z uporem maniaka, że wszystkie suplementy to zło wcielone, i wybaczcie mi ten pretensjonalny ton, ale obiecałam sobie, że będę przed tym przestrzegała, tym bardziej, że wielu z nas zdarzało się łykać to i owo z nadzieją, że waga pójdzie w dół. Może przy zaledwie kilku kg - owszem... Choć uważam, że to raczej ubytek wody z organizmu, który potem i tak do nas wraca... wszak dzieje się tak miesiąc w miesiąc przed i w trakcie miesiączki, czyż nie? Może i niektóre suplementy z początku wpływają jakoś na podkecenie metabolizmu... Sama korzystałam z tabletek zawierających tak modny ostatnio zielony jęczmień, bądź te bazujące na ananasie, wiele z nich się na tym opiera. Nazw podawać nie będę, bo nie to mi chodzi. Ostatecznie przekonałam się, że nie warto stosować niczego spośród tego, co proponuje rynek farmaceutyczny z prostego powodu. Wagi bez odpowiedniego odżywiania i bez odrobiny sportu, który metabolizm podkręca dużo bardziej niż jakiekolwiek tabletki, a w szczegolnych wypadkach bez konsultacji z lekarzem lub dietetykiem, zgubić się trwale nie da. Wiadomo, że trudno czasem o wygospodarowanie czasu na to wszystko. Zważywszy na fakt, że wszyscy żyjemy dziś w stresie, w biegu i pracujemy intensywnie. Długo zastanawiałam się gdzie jest ten złoty środek i jak go osiągnąć i poniekąd udało mi się i staram się teraz zarazić tym moją koleżankę. Ćwiczę codziennie, choć chwilkę a z raz, czasem dwa razy w tygodniu bardziej intensywnie (bardzo lubię basen - odpręża mnie i pozwala uspokoić zaganiane myśli, koleżanka upodobała sobie pumpy, zumbe oraz cycling). Większym wyzwaniem okazało się jednak to nieszczęsne jedzenie, bo choć gotować lubię i jeść też (z koleżanki jest większy niejadek) to jednak regularność i zasada częściej a mniej bywa nie do przejścia nawet ze wsparciem drugiej osoby. Dlatego też ostatecznie zdecydowałyśmy się na catering dietetyczny, i tu pozwolę sobie wskazać, że chodzi o Macro Bios Bar. Zrobiłyśmy wywiad, zestawienie plusów i minusów i padło własnie na nich. Nie żałujemy! Dziś dostajemy posiłki, które są zbilansowane, ale nie jałowe i byle jakie w smaku. Jemy tyle samo posiłków, ale każda o innej wartości kalorycznej - ja chcę zgubić trochę ciała, Anka poszła w dietę bardziej sportową, pomagającą zbudować jej wymarzoną sylwetkę. Czasem domawiamy też dla znajomych konkretne produkty, bo firma oferuję takie usługi. Warzywa Bio od sprawdzonych dostawców powodują, że odkrywamy niektóre smaki niemalże na nowo. Głupia marchewka może smakować i pachnieć wyjątkowo, a nie przypominać nam o zatęchłej piwnicy czy być kompletnie bez smaku. Co również fajne to to, że nie trzeba się martwić o róznorodność i konieczność przygotowywania tego wszystkiego. Warto się zastanowić, bo wiele z tych tabletek, o których się tu wspomina kosztują nie mało i nie dają efektów. A taki catering? Choć kojarzy się z dość ekskluzywną zachcianką, to jednak mam nadzieję, że ten mit wkrótce upadnie, bo to naprawdę spora oszczędność czasu, pieniędzy, no i również wygoda. A w przypadku tej firmy, którą wspomniałam to też bardzo zindywidualizowane podejście do klienta, którego potrzeby okazują się nie być problemem a ścieżką do wspólnego osiągnięcia zamierzonego celu wagowego i zdrowotnego. Zachęcam do rozważenia opcji z cateringiem, naprawdę a być może jak w moim przypadku padnie na Macro Bios Bar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...