Skocz do zawartości
Forum

cyprysowa1888

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Zabrze

Osiągnięcia cyprysowa1888

0

Reputacja

  1. cyprysowa1888

    sos na wypryski

    Od wieków ludzie stosują olejki eteryczne z powodzeniem a w kosmetykach naturalnych pełnią też rolę konserwantów. Wcale nie uważam, że to strata czasu. Punktowo można próbować z różnymi kosmetykami, ale prawda jest taka, że jak się katuje skórę wysuszającymi kosmetykami z alkoholem, to potem bywa, że przesuszona produkuje więcej sebum, zapychają się pory i więcej wyprysków gotowe. Życzę cierpliwości w szukaniu odpowiedniej pielęgnacji, bez tego problem znika tylko na chwilę.
  2. Miałam kiedyś podobnie, teraz jak stosuję oczar i wcieram olej którym też od 2 miesięcy myję zęby, czyli kokosowy zdecydowanie mniej mi się wrasta a i krosty się po tym ładniej goją. http://naturadlapiekna.pl/pl/p/Olej-kokosowy-organiczny/261
  3. Oddałam tv złomiarzom ponad 2 lata temu, od czasu do czasu oglądam seriale, a Wiadomości zastąpiłam newsami od Maxa Kolonko na Max TV
  4. Nie jestem żadną specjalistką i nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem że sobie radzę, ale próbuję. W chwilach gdy chce mi się wyć albo krzyczeć staram się pamiętać, że wychowaliśmy się w innych domach, inaczej rozumiemy pewne pojęcia i staram się go zrozumieć. Kupiłam grę karcianą ułatwiającą rozmowy na trudne tematy i faktycznie się przydaje. Staram się też dużo czytać o DDA, o prawidłowej komunikacji, a co najważniejsze unikam jak ognia osadzania i domysłów. To było dla mnie bardzo trudne, ale mówię wprost: wiem że mnie kochasz i chcesz mojego dobra, ale czuję się osamotniona/niepotrzebna/zagubiona gdy zamykasz się w sobie i w efekcie jesteś mniej czuły. Mówię co sama czuję, nie oceniając. Bardzo pomogły mi konferencje z yt i po ich przesłuchaniu zaczęłam męża jeszcze więcej chwalić, to też nas do siebie zbliża i sprawia że łatwiej się otwiera. Człowiek z natury wybiera rozwiązania łatwiejsze, a związek niestety wymaga trochę wysiłku z obu stron. Dziewczyny, jeśli uważacie że warto zagrajcie w otwarte karty, powiedzcie wprost o swoich odczuciach. Tylko nie z wyrzutem i foch, ale spokojnie, łagodnie, z troski. Nie ma co czekać.
  5. Wszystko fajnie z wykluczaniem alergenów, ale prawda jest taka, że przecież to sygnał, że organizm z jakiś powodów sobie nie radzi i system odpornościowy siada, potem łatwiej o inne, gorsze przypadłości. Ja i mój mąż alergik wzmacniamy odporność dodając imbir, cytrynę (wit c) gdzie się da i do tego korzystamy z mądrości dr.Gersona. Chciałabym mając 90 lat być tak sprawna i energiczna jak jego córka.
  6. Nie dziwi mnie że to działa bo mąż jest alergikiem i ciągle chrząkał, zmieniał leki i dalej się męczył. Poczytałam trochę o czystku i zaczęliśmy pić oboje i po niecałych 2 miesiącach picia chrząka tylko po przebudzeniu a nie co kilka, kilkanaście minut i lepiej oddycha. To przecież to podobnie, jedno i drugie opiera się na odbudowie systemu odpornościowego, jak jest sprawny to organizm sam sobie radzi.
  7. Faceci niestety są słabsi psychicznie i sama świadomość że pracują czasem w ich mniemaniu daje im prawo by się mniej starać, bo przecież są zmęczeni, nie mają sił, może brakować im samozaparcia by poświęcać czas i energię na rzeczy zbędne jakimi dla nich jest okazywanie czułości, różnistych uczuć. Mam podobny problem z mężem. Zawsze chciał żyć w domu pełnym spokoju, ciepła, a przez koszmary z dzieciństwa, przez to że jego przeżycia i potrzeby się nie liczyły teraz nie potrafi mówić ani o emocjach, ani o oczekiwaniach. O okazywaniu miłości nie wspomnę. Staram się mimo wszystko rozmawiać, pytać wprost zamiast sobie dopowiadać że mu nie zależy, że jest kamieniem. To niestety ciężka praca na lata, ale wierzę że warto. Może też być tak że z jakiś powodów nie jest emocjonalnie zaangażowany w ten związek i tego już nie przeskoczysz...
  8. Moja połówka bardzo się poci, ale to na tle nerwicowym. Jednak zauważyłam że problem stał się mniej uciążliwy jak po półtorej roku marudzenia mu by jadł mniej świństw (się przejęłam jak trafiłam na wzmianki o badaniach dr.Gersona), to jakoś po kilku tygodniach pot już nie śmierdział tak ostro, chemicznie. Problem wilgotnych dłoni i pleców pozostał, ale teraz smrodek nie zwala z nóg.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...