Ja też bym odeszła... z twojej opowieści wynika, że naprawdę się męczysz i nie ma sensu tego dalej kontynuować. Odejdź dla własnego dobra i komfortu psychicznego.
Daj sobie chwilę cierpliwości na oswojenie się z nową sytuacją i weź kilka oddechów przed spotkaniem. Mnie też stresują takie sytuacje, ale wystarczy uśmiechnąć się, by rozmowa potoczyła się sama... życzę Ci powodzenia!
Twoja historia jest poruszająca! Powiem Ci szczerze, że naprawdę nie dziwie się, że nie chcesz mieć nic wspólnego z rodzinnym domem i wiesz co... nie zmuszaj się do zajmowania, przebywania tam i dawania z siebie cokolwiek. Dbaj dobrze o siebie i swoją rodzinę.
A zastanawiałaś się nad powodami, dla których zdradziłaś męża? Co Cię właśnie popchnęło do zdrady? Gdzieś pytałam, że największą karą dla osoby zdradzającej jest trzymanie sekretu w sobie. Wyjawiając go, Ty czujesz się lepiej, bo zrzuciłaś ciężar... niestety na ukochanego.
Najważniejsze żeby CV było przejrzyste i ładne wizualne - to buduje pierwsze wrażenie. W końcu jeżeli ktoś niechlujnie podchodzi do dokumentów aplikacyjnych, to jest duże prawdopodobieństwo, że taki sam stosunek będzie miał do pracy. Dobrze jest też wypunktować swoje doświadczenie i nie wysyłać wszędzie takiego samego CV, tylko dopasować je do stanowiska, na które aplikujemy.
King to klasyka! Koniecznie warto przeczytać jego powieści - Miasteczko Salem, Lśnienie, Misery. A z nowości to może "Dziewczyna z pociągu" bądź cała saga Millenium
Sprawiała mi większą przyjemność jak była bardziej zróżnicowana. Obecnie moje biuro znajduje się dość daleko od domu i jeszcze ta monotonia. Powoli zaczynam rozumieć, że potrzebuje zmiany
Wypisanie wszystkiego na kartce i działanie według listy mam nadzieję, że sprawdzi się też i w moim przypadku. Czytałam też, że warto po prostu porozmawiać z narzeczonym i zastanowić się nad priorytetami - czy zależy nam na kamerzyście, sztucznych ogniach czy wypuszczeniu gołębi pod kościołem... na sam koniec może się okazać, że to tylko zbędne wydatki
Też powinnam się zająć przygotowaniami, ale zapewne wystartujemy z narzeczonym od nowego roku... super, że dzielicie się swoimi doświadczeniami - to cenna lekcja
mi kiedyś mama powiedziała, że do koperty powinno się włożyć tyle, żeby co najmniej się zwróciło za "talerzyk"... także te 100 zł za 3-osobową rodzinę to według mnie zdecydowanie za mało. już bym wolała chyba nie iść niż podarować młodym tak niewielką kwotę za wystawne przyjęcie
ja chyba zbyt nowocześnie podchodzę do kwestii wesela i zdecydowanie wolałabym DJ'a... w zasadzie to głównie przez niepewność tych zespołów. ostatnio byłam na weselu, w którym muzycy byli po prostu straszni....