Witam,
18.VI - koniec IX bolało mnie podbrzusze i dolna część pleców. Ból był przewlekły i tępy z silnymi napadami bólu. Byłam w tym czasie na dwóch wizytach u ginekologa (VI, VIII) który powiedział że jest wszystko dobrze i gastrologa który również nie miał zastrzeżeń. Wyniki moczu były dobre, badanie USG narządów rodnych też nic nie wykazało. Na koniec września ból samoistnie ustał lecz pojawiły się zaburzenia miesiączki ( bolesne i obfite)
Tydzień przed okresem : biegunka, osłabienie, ból podbrzusza i pleców. W trakcie: ucisk na pęcherz ( cokolwiek się napije od razu mam silny ból podbrzusza i krew leje się ciurkiem) nudności, wymioty, problem z stolcem ( bardzo silne zaparcia co za tym idzie bardzo bolesne), miesiączka jest bardzo obfita ( praktycznie co 1-2h muszę zmieniać podpaskę) i krwawienie trwa 9/10 dni. Normalnie mój cykl trwał ok 32 dni a teraz 43 dni a następny 27 dni. W tym tygodniu byłam na usg jamy brzusznej ale nic nie wyszło. Wcześniej nie miałam żadnych problemów okres całkowicie był bezbolesny, trwał max. 7 dni. Co to może być ? Do kogo się udać ?