haha tak braterski kodeks głupota i dawno nie prawda;p pomiędzy moim chłopakiem a jego kumplem też istniał i przestał ;] ale to inna sprawa, bo z Wojtek mnie zostawił dla innej, do tego wymyślał niestworzone historie na mój temat wśród naszych już wspólnych znajomych, aby zwiększyć swoje ego. A z Sebastianem zaczęłam być prawie rok później i to nie było tak, że wzdychaliśmy do siebie jakoś długo. Byliśmy na cześć i ewentualnie na jakiś imprezach parę słów zamieniliśmy. Przyszła taka jedna na której nie było Wojtka i bach coś nas do siebie przyciągnęło. Następnego dnia owialiśmy to tajemnicą, że to głupstwo było, a tydzień później już nie mogliśmy bez siebie żyć. Najpierw się ukrywaliśmy, bo Wojtek nadal robił mi problemy, ale potem coraz więcej znajomych zostawało wtajemniczanych, Seba porozmawiał z Wojtkiem i od tej pory Wojtek zaczął zachowywać się normalnie, bo zrozumiał, że ja już go nie kocham, odczepił się z wymyślaniem plotek, chłopaki do tej pory się kumplują, a ja z Wojtkiem lepiej się dogaduję niż jak z nim byłam ;) I cały braterski kodeks przepadł. Wydaje mi się, że zależy od człowieka i sytuacji. Nie odbiera się drugiej osobie, zwłaszcza kumplowi drugiej połówki, ale jak już nic nie stoi na przeszkodzie to czemu by nie;)