Nie można też robić z takich ludzi tyranów;p Ja miałem psa - oddałem, bo dziecko mojej żony ma alergię. I to nie było tak, że jak się do mnie przeprowadzili to Łatek poszedł w odstawkę, wręcz przeciwnie, bo Ignaś go uwielbiał. Zaczął tak chorować, że mimo płaczu trzeba było go oddać. Lekarz doszedł do wniosku, że może to być alergia. Zrobiliśmy testy i potwierdziło się. Teraz nie ma Łatka, nie ma chorób. Nie uważam, żebym źle postąpił. Co prawda nie oddałem do schroniska tylko kuzynce, ale jak nie ma wyboru to innego wyjścia nie widzę..