Borykam się z pewnym problemem. Rano obudził mnie potworny ból brzucha. Nie mogłam się ruszyć, nie mogłam wziąć głębokiego wdechu, nie mogłam nawet dotknąć brzucha. Kiedy uciskałam bolał jeszcze bardziej Ból był raczej rwący i kujący. Bolał mnie na całej powierzchni, zarówno przy uciśnięciu w jakimkolwiek miejscu jak i tak po prostu w leżeniu w bezruchu. Natomiast parę cm pod klatką piersiową czułam lekkie pieczenie. Znalazłam pewien punkt po prawej stronie, kiedy go nacisnęłam poczułam ból przechodzący nieco po skosie. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim a nie chciałabym przed samymi świętami znaleźć się u lekarza. Nie wiem czy to ważne, ale ostatnio mogłam przeforsować trochę mięśnie brzucha. Do tego wczoraj przed spaniem nagle jakiś płyn podszedł mi nagle pod gardło, odruchowo go połknęłam i zaczęło mnie palić gardło i przełyk. Myślałam, że to piwo z sokiem, które wczoraj okazyjnie wypiłam, potem strasznie mi się chciało pić. Na razie ból mija, po przyłożeniu ciepłej butelki i teraz zaczęłam czuć głód i nawet goni mnie do toalety, ale mam jedno pytanie. Czy powinnam mieć jakąś dietę? i czy jeśli ból nie daj Bóg wróci, czy mogą zażyć coś przeciwbólowego?