hej słuchajcie mam problem...
tabletki odstawiłam w lipcu zeszłego roku. okresy były nieregularne (czasem brak nawet przez 2 miesiące). od grudnia było spokojniej, ale w połowie lutego oszalało! najpierw mega bolały mnie piersi i znacznie urosły. Wyszły pryszcze i pojawiły się mdłości. Pozniej mialam okres przez 10dni, (bardzo skąpy), 4 dni przerwy i znowu tydzień plamień. Lekarz nie wie co się dzieje, dał mi tabletki antykoncepcyjne (których nie biorę) , na wyregulowanie cyklu.
Moim zdaniem, mój cykl dopiero wraca do normy po 4 latach brania tabletek, ale pewna też nie jestem..
Minęło 1.5 miesiąca, piersi nadal są spore, mdłości i pryszcze też zostały...
Czy któraś z was wie co może się dziać? W ciąży z powodu tych krwawień raczej być nie mogę, ale martwi mnie to, że hormony mi tak buzują, czy to normalne po odstawieniu tabletek, czy może to jednak ciąża?