Skocz do zawartości
Forum

anecia87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Żyrardów

Osiągnięcia anecia87

0

Reputacja

  1. Witaj w gronie,niestety szkoda że w takiej sytuacji-pisz do nas jak by co,my z DAxTER94 już trochę się poznaliśmy ;)
  2. hej,nie mam hiperwentylacji,robiłam kilka razy gazometrie
  3. Borę antydepresant i chodzę na terapię,nie pomaga,wiem ze nie pomożecie ale moze ktos ma podony problem i czasem ma ochotę popisać itp
  4. Hej,zagląda tu ktoś jeszcze ? ;(
  5. Witajcie,mi to nadal nie przeszło a nawet jest gorzej :( nikt mnie nie rozumie więc jak by ktoś miał podobny problem i chciał pogadać to ja bardzo chętnie. Pozdrawiam
  6. Nie jestem wyjątkowa,po prostu ciężko to wytłumaczyć i tyle.Nie mogę wziąć i nie czuję głębokiego oddechu,ot tyle i aż tyle,po prostu stale odczuwam duszności,a jak chce się dotlenić i wziąć oddech to klapa,dzięki za rady mimo wszystko.u psychiatry byłam i psychologa nie raz,jak widać efektów brak,leki brałam i ćwiczyłam,starałam się nie myśleć o tym oddychaniu,ale się nie da. pozdrawiam
  7. Podczas zblizeń intymnych to prawie mdleje,ponieważ odech przyspiesza a ja nie czuje nic,i nie mogę odetchnąć ani wyregulować oddechu ,więc prawdopodobnie się nie swiadomie hiperwentyluje.....nikt kogo to nie dotknie,i nie wie jaki to koszmar nie zwali tak szybko na nerwice.ciekawe czemu nie mam innych objawów lub tak charakterystycznego leku;(
  8. Tak oglądałam,dyszą owszem ja to wszystko rozumiem,ale dyszą bo czują ten oddech,stabilizuja go,jak muwiłam oddech jest automatyczny itd ale mamy tez mozliwość wpływu na niego,i dopóki nic nam w tym nie przeszkadza to nawet się nie zastanawiamy jak tak naprawdę czesto jest nam to potrzebne i jakim piekłem jest nie mieć mozliwośći poczucia takiego dotleniającego oddechu,uwierz czujesz się jak byś się ciągle dusiła,świadomy wpływ na oddech jest potrzebny,wykorzystuje się go wszędzie,sporcie,seksie,jodze aby sie relaksować,ja nie czuje głębokiego oddechu ulgi>uważasz że ten przykładowy biegacz,mugł by spokojnie biegać gdy by nie mógł właśnie tak dyszeć,regulować oddechu?to by nie wiedział kiedy ma przestać dyszeć,albo by się dusił podczas biegu bo by nie wiedział czy wziął oddech czy nie
  9. No właśnie ja się czuje jak bym miała zadyszkę siedząc nawet,nie umiem tego ubrać w słowa,jak się zmęczysz czy biegasz pomagasz świadomie sobie wyregulować rytm oddechu,zwolnić albo bierzesz głeboki oddech i to przynosi ulgę przy zadyszcze np.A ja jak biorę ten głęboki oddech,czy chce ziewnąć to czuje pustkę a normalnie na poziomie mostka czujesz ten głęboki wdech. Z resztą waszych wypowiedzi się zgadzam,ja wiem że to czynność automatyczna,ale po coś ten głęboki oddech jest,właśnie po to aby poczuć ulgę gdy się zmęczysz itd.. a u mnie kaplica.dziękuje za wszystkie wpisy
  10. Słuchajcie,ja wiem że oddechu się nie czuje normalnie,dopiero gdy coś się dzieje nie tak, to sobie o nim przypominamy,i tak tez jest w moim przypadku.Nie czuje ''ulgi'' dotlenienia przy głębokim wdechu,mogę zapomnieć o ziewaniu,przeciąganiu itd. ;( i to nie raz na jakiś czas,tylko tak cały czas przez dwa lata,rozumiem zdenerwowanie,nerwica,ale gdy są te przyjemne chwile czy jak człowiek dopiero co się przebudził,jeszcze na oczy ledwo widzi ;)a już wie że jest zdenerwowany i że mu duszno??to przez przypadek by ''poczuł''ten oddech choćby ziewając rano.Ale dziękuję za wypowiedzi i rady Ps.Jestem osobą która jest naprawdę bardzo empatyczna,więc nie traktuje dolegliwości innych lekko czy mniej poważnie niż moich,zle sformuowałam wypowiedz widocznie
  11. Wez się w garść,łatwo powiedzieć.Co z tego że oddycham jak tego nie czuje ;( proszę zatkać sobie nos i buzie i sprubować coś tak zrobić,gwarantuję-nie da się,człowiek musi mieć kontrole oddechu,i czuć go przynajmniej ten głęboki,w końcu nim regulujemy stres,czy wykonywany wysiłek....co mnie tak denerwuje??no właśnie to że nie czuje tego oddechu,to takie dziwne?Bez węchu da się żyć,jak się nie widzi pewnie straszne,ale też się żyje,smak to samo,ale bez oddechu nie ma życia,więc to chyba nie dziwne że jak go nie czuję to jest straszne uczucie :( Nawet gdybym miała nerwicę to najgorsza rada jaką można takiej osobie to słowa wez się w garść....
  12. Jak w temacie,nie czuje wcale wdychanego powietrza,nawet przez chwile,trwa to cały czas bez przerwy,nie pamiętam jak wygląda już satysfakcjonujący głęboki oddech,nie ważne czy jestem zdenerwowana,czy np.w sytuacji intymnej,a wydaje mi się że wtedy chpciaż na chwile bym się zapomniała i przeszło by na moment.Mam już przez to myśli samobójcze bo nie widze rozwiązanie,robiłam wiele badań(serce,płuca,tarczyca,krew)jakieś tam odchylenia widać ale lekarze twierdzą że to nie ma wpływu,lekarz już zakończył ze mną rozmowy bo nie ma pomysłu.Rodzina olewa muwiąc wez się w garśc ;( tylko jak ;( skoro nie czuje lęku,a nawet to próbowałam leków na zaburzenia nerwicowe/depresje i nic nie dają,dodam że jest to tak straszne że nie wychodzę z domu,prawie nie spie nawet zjeść to jest problem bez kontroli tego oddechu,nie czuje go wcale.Czy możliwe abym wkręciła sobie do głowy aż tak że nie czuje oddechu że teraz ten daje takie sygnały?;( prosze o rady bo juz nie wiem co robić
  13. Nie idealnego,a normalnego :( a oddychania mnie uczono(psycholog)ale nie przynosi ulgi bo po prostu go nie czuje ani normalnego ani oddechu ''przeponowego'',ćwiczyłam go dosyć długo ale nic z tego.Wiem że przy nerwicy on pomaga i uspokaja,ale biorąc oddech za każdym razem i go nie czuć to raczej się człowiek denerwuje a nie uspokaja. Dodam że to nie jest tak że wszystkie badania są ok,wręcz odwrotnie ale wyniki złe wychodzą z tak różnych układów że lekarze nie staraja się tego połączyć tylko zwalaja na nerwice.A ja się pytam,co musi mi siąść żeby ktoś się tym zajął?? ;( Na tarczycy guzki,eeg zły wynik,Zespól wielotorbielowatych jajników od lat,w rezonansie jakiś ślad czegoś ale podobno nie ważne,ciągłe ubytki potasu,zakażenia dróg moczowych.....mogę tak długo
  14. Przerażona a zdenerwowana to jest róznica.Kto nie był by przerażony tym że to trwa tak długo i nie znajduje rozwiązania,a jeżeli chodzi o niepokój no to sory,każdy by go czuł czując ciągła duszność i duszenie,nie raz dwa dziennie tylko cały dzień przez dwa lata.I to nie jest tak że nerwicy nie brałam pod uwagę,były leki,była relaksacja,czytanie o jej objawach aby zrozumieć mechanizm itd.więc efekty tych starań już jakieś powinny być,choć jeden głęboki oddech
  15. Witam,mam straszny problem od 2lat nie mogę wykonać głębokiego oddechu,nawet jeśli to robie to tego nie czuje,przez 24h czuje uczucie duszenia ;( zrobiłam echo serca 2razy,morfologie bardzo czesto,spirometrie,ct klatki i rm głowy.nic to nowego nie wnosi. Każdy muwi że to nerwica,ale po obserwowaniu siebie i braniu wielu leków jestem pewna że to nie to,nawet gdy jestem zupełnie spokojna jak teraz,puls ok ciśnienie też to uczucie braku tlenu,oddechhu głębokiego jest non stop.Jestem przerażona że nigdy już to nie przejdzie,a męcze się niemiłosiernie,czy siedze czy leże bo o wysiłku czy wykonywaniu codziennych obowiązków jak gotowanie itd to nie ma mowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...