Witajcie,
Piszę do Was o konkretne porady. Mam 27 lat, 164 cm i 61 kg. Od zawsze moja waga oscylowała w granicach 54-56 kg i sama uważam, iż była ona dla mnie optymalna. Czułam się z nią świetnie. Bardzo zależ mi aby do niej wrócić. Ale od początku, bo to na pewno ma znaczenie w ocenie mojej sytuacji. Od kilku lat leczę się na niedoczynność tarczycy wywołaną niedorozwojem lewego jej płata – stwierdzone na podstawie badania usg. Na początku mojej drogi wynik TSH oscylował w granicach 21,000 Mu/L po 4 latach mogę się pochwalić już wynikiem 2,775 mU/L. Także mamy progres. Wyniki reszty parametrów tarczycowych wyglądają następująco: ft3 – 3,23 pg/ml, ft4 1.36 ng/dl, anty-tg przeciw tyreogl. <15,0 U/ml, Anty – tpo 30.3 U/ml. Przyjmuję Euthyrox75, jedną tabletkę każdego dnia. Z powodu endometriozy na lewym jajniku ginekolog zalecił również przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych – Rigevidon. W październiku zeszłego roku miałam pewny incydent. Mianowicie wyjechałam na urlop i nie wiem jakim sposobem zapomniałam zabrać kolejnego listka tabletek ze sobą w wyniku czego miałam miesięczną przerwę. I w tym niedługim czasie, właściwie z dnia na dzień moja waga podskoczyła do niechcianych 61 kg. I od tego czasu waga ani drgnie mimo moich lepszych-gorszych starań. A na dokładkę od kilku tygodni borykam się jeszcze z hemoroidami i problemami z żyłami na nogach (pajączki i jakby tworzące się żylaki). Prawdopodobnie są one wynikiem stojącego trybu pracy po 7-8 h dziennie. Jako osoba świadoma zdrowego trybu życia, staram się pić min. 2 l płynów dziennie (woda, herbata zielona i czerwona). Dołączyłam do swojej diety płatki owsiane górskie, siemię lniane, chleb pełnoziarnisty. Jem owoce i warzywa. Białko staram się jeść również w odpowiednich ilościach w postaci: indyka, ryb, kurczaka, jajek, jogurtów nat, twarogi z niska zawartością tłuszczu. Z tłuszczy stosuję w kuchni oliwę z oliwek i olej rzepakowy a także masło (staram się jak najlepszej jakości). Gotuję na parze lub grilluję, Byłabym ignorantką jeśli nie napisałabym, że zdarzają mi się grzeszki w postaci czegoś słodkiego do kawy (ciasteczko, kilka kostek czekolady, baton), przy wypadach z przyjaciółmi jakichś Fast foodów (te akurat naprawdę okazjonalnie). Jeśli chodzi o sport – zwykle jest to około 30 min marszu plus o 20-30 min hula – hoop (zależy od dnia bo niestety nie zawsze mam okazję). Nie wiem naprawdę co mogę zrobić, albo jaką dietetyczną drogą powinnam podążyć aby mój organizm „był zadowolony”. Z powodu moich licznych schorzeń i wielokrotnie wykluczających się informacji znalezionych w różnych źródłach zwracam się do Was z prośbą o wszelkie porady, bo czytając forum niejednokrotnie zetknęłam się z Waszymi trafnymi spostrzeżeniami a przede wszystkim z ogromną wiedzą. Poniżej zamieszczam jeszcze wyniki badań które zalecił mi lekarz internista: Ob 15 – mm/h<br /> Cholesterol całkowity 191.0 mg/dl
Witamina D3 - < 4.20 ng/ml (tak, tak wiem tragiczna – suplementuję się vigantoletten 1000)
Glukoza we krwi (osocze z fluorkiem) 90.7 mg/dl
Z góry dziękuję za wszelkie komentarze.
Pozdrawiam